30-letni skoczek narciarski z Poronina ogłosił przed rozpoczynającym się sezonem zakończenie kariery sportowej.
- Uznałem, że z roku na rok coraz trudniej znaleźć mi motywację. Między innymi z powodu problemów z pobolewającymi biodrami, w przypadku których miałem ograniczony zakres ruchomości. Ciągnąłem tak od 2019 roku, borykając się z takimi kłopotami. Mój organizm fizycznie i psychicznie odmówił posłuszeństwa, a skoki nie sprawiały mi na tyle dużo przyjemności, abym dalej to kontynuował - powiedział Murańka w rozmowie z skijumping.pl.- Po 23 latach podjąłem decyzję, że zakończę swoją przygodę ze skokami narciarskimi. Nie było łatwo ją podjąć, ponieważ poświęciłem wiele w swoim życiu tej dyscyplinie. W swojej karierze miałem wiele pięknych chwil, których nigdy nie zapomnę. Dziękuję trenerom, sponsorom i wszystkim, którzy pomogli mi w jakikolwiek sposób na mojej sportowej drodze. Specjalnie podziękowania kieruję rodzinie, bez której nie byłbym w stanie poradzić sobie ze sportowymi kryzysami - przekazał w oficjalnym komunikacie.Wśród jego największych sukcesów jest drużynowy brązowy medal mistrzostw świata w Falun w 2015 roku razem z Piotrem Żyłą, Kamilem Stochem i Janem Ziobro, a indywidualnie srebro Mistrzostw Świata Juniorów. W 2004 roku został okrzyknięty "nowym Małyszem", gdy w wieku 10 lat skoczył na odległość 135 m. na Wielkiej Krokwi.
oprac. r/