PODSARNIE. O sytuacji alarmowała jedna z radnych Raby Wyżnej podczas czwartkowej sesji. - Wczoraj miałam cztery telefony w tej sprawie. Mieszkańcy się skarżą, że pan powiedział, że nie będzie jeździł do Podsarnia, bo mu się nie opłaca - przekonuje radna.
Wójt Tomasz Rajca obiecuje interwencję zauważając, że zawarta umowa to zobowiązanie dwóch stron. Jeżeli zamawiający płaci, to firma ma to wykonać. - Jeśli tak nie będzie, proszę o informację pisemną o tych sytuacjach. My dajemy zgodę na wykonywanie usług asenizacyjnych, jeśli tak będzie to możemy wykreślić firmę z listy podmiotów - zapewnia Rajca.- Jeśli ktoś zawarł umowę, to ma ją wykonać. Jeśli chodzi o odpowiedzialność wobec mieszkańców, to zawsze na podstawie Kodeksu Cywilnego można wezwać go do wykonania, a jeśli nie, to można odstąpić od umowy i wystąpić o naprawienie szkody. Jeśli wójt wyrazi zgodę to będę wspierać mieszkańców w tej sprawie - podkreśla radca prawny Urzędu Gminy.fi/