27.09.2024, 21:18 | czytano: 5127

Radni domagają się odstrzału wilka. Wcześniej gmina wsławiła się apelem o odstrzał bobrów

Obraz Angela z Pixabay
CZARNY DUNAJEC. - A jak się stanie coś dziecku czy dorosłemu? Boimy się dzieci wypuścić wieczorem z domu - alarmuje radny Adam Chramiec. Zwrócił się do burmistrza Marcina Ratułowskiego z interpelacją o podjęcie "stosownych działań" .
- Czy gmina zrobiła coś w sprawie grasujących wilków w Cichem, Ratułowie i Czerwiennem? Ludzie się boją, kilka zwierząt pojawiło się w kilka dni. Wcześniej też ginęły zwierzęta gospodarskie. Czy rzeczywiście nie możemy nic zrobić? A jak się stanie coś dziecku czy dorosłemu? Boimy się dzieci wypuścić wieczorem z domu - alarmował radny podczas poniedziałkowej sesji rady gminy.
A ja się coś stanie?

Radny przekonuje, że między Ratułowem, a Czerwiennem widywane jest około dziesięć wilków. Jak podkreśla - w niektórych przypadkach nie dawały się odstraszyć, co jest dziwne.

- Jak komuś coś się stanie to na nas spoczywa odpowiedzialność, że nie zdążyliśmy zareagować - podkreśla.

Jak przekonuje Michał Jarończyk, sekretarz gminy, mimo, że wilk jest pod ścisłą ochroną to jest możliwy jego odstrzał.

- W tamtym roku w Polsce było około 40 takich zezwoleń. To trudne do otrzymania, a przypomnę tylko burzę jaka się wywołała, gdy zawnioskowaliśmy o odstrzał bobrów. Możemy zadziałać. O decyzję możemy wystąpić. Jeśli chodzi o koło łowieckie to tak jak i z bobrami - problemu nie będzie. Obawiam się jednak, że może to potrwać parę miesięcy - zauważa sekretarz.

Radni przekonywali, by jak najszybciej zwrócić się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, by działać. - Ten odstrzał musi być już - podkreśla Adam Chramiec.

Jak to jest z tą ochroną?

Przypomnijmy, że wilki zostały objęte ochroną w 1995 roku w części Polski, a od 1998 są chronione w całym kraju. W uzasadnieniu do tej decyzji, podkreślono pozytywną rolę drapieżników w utrzymaniu równowagi ekologicznej w lasach. Ich zabijanie, okaleczanie, chwytanie, przetrzymywanie, niszczenie nor i wybieranie z nich szczeniąt są karalne.

W szczególnych przypadkach możliwe są odstępstwa od powyższych zakazów na podstawie zezwolenia wydanego przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
Krótkotrwały efekt

Jednak jak przekonuje dr hab. Sabina Nowak, autorka książki “Po sąsiedzku z wilkami” to, że wilki zabijają zwierzęta gospodarskie nie oznacza, że liczebność tych drapieżników jest bardzo duża lub że za moment nastąpią ataki na ludzi. Jeśli inwentarz nie jest odpowiednio chroniony, wystarczy jeden wilk wiedzący doskonale, że dostęp do takiego źródła pokarmu w okolicy jest łatwy, a wówczas ataki na inwentarz będą się powtarzały.

Jedyną - jej zdaniem - metodą ograniczenia ataków wilków jest lepsza ochrona inwentarza.

- Zabijanie wilków na danym terenie daje bardzo krótkotrwały efekt, po kilku tygodniach czy miesiącach osiedlają się na takim obszarze nowe drapieżniki. Jeśli inwentarz nadal nie jest zabezpieczony, szkody się powtarzają - podkreśla.

Spotkanie z wilkiem

Gdy wprowadzano ochronę wilka szacowano liczbę osobników w całym kraju na blisko 500. Badania z 2019 roku mówią już o szacunkach rzędu 2 tys. osobników. Wraz ze wzrostem zasięgu populacji wzrasta prawdopodobieństwo napotkania drapieżników w lesie, na łąkach lub polach, a nawet w terenach zabudowanych. Często są to pojedyncze, młode wilki, kiedy po opuszczeniu grupy rodzinnej wędrują w poszukiwaniu partnera i terenu do osiedlenia się.

- Błędne jest opisywanie takiego zachowania jako przejawu „utraty lęku przed człowiekiem” na skutek objęcia ochroną i zaprzestania polowań na ten gatunek - przekonuje badaczka. - Przypadkowe spotkania z dzikimi wilkami nie stanowią żadnego zagrożenia dla człowieka. Nie ma zatem potrzeby podejmowania działań odstraszających; zwierzęta zorientowawszy się, że w pobliżu są ludzie, same odchodzą- dodaje.

fi/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
We30.09.2024, 10:27
Jestem za wystrzelac wszystkie wilki i będzie spokój
Miś30.09.2024, 00:29
Najbardziej niebezpieczny jest człowiek. Ostrzegajcie dzieci przed złymi ludżmi w owczej skórze
cer29.09.2024, 09:35
Tak się składa, że dużo poruszam się przed świtem i nocami po borach wokół Dunajca. Nie spotkałem żadnego wilka. Rolnicy co mają krowy daleko w polach też się nie skarżą. Ja bym sprawdził czy psy bacowskie mają godne warunki życia i czy są karmione bo są puszczane luzem i to one mnie najwyżej przesladują nocami.
Bzik29.09.2024, 07:24
Wyciąc wszystkie buki na opał
Wycąç wszystkie Stare drzewa bo zagrażają
Odstrzelic dzikie zwierzeta bo zagrazaja czlowiekowi
Zatruc wszystkie reeking bo svieki trzeba gdzies wylaç
Na koniec zabetonowac wioski I miasta
ludzie opamietajcie sie !!!
Ja28.09.2024, 22:56
Co to jest? Radni CzD cofają się do bajek ? Jedną faktycznie zjadł wilk, ale to było w bajce - przypominam. Nie jesteśmy w łańcuchu pokarmowym wilka - drodzy panowie zapraszam na lekcje biologii szp, bo z tego co widzę duuuuuże zaległości! To nie zwierząt trzeba się bać,ale takich Radnych!
wystrzałowa mieszkanka wystrzałowego miasta28.09.2024, 15:10
A jakby tak przerzedzić tę radę o tych kilu wystrzałowych radnych bezradnych ? Nic by Miasto Czarny Dunajec nie straciło na tym
anwa28.09.2024, 13:51
To nie wilki weszły na nasz teren, tylko my im zabieramy miejsce do ich
życia.
Czerwony kapturek28.09.2024, 12:52
Jest proste rozwiązanie, zwierzęta gospodarskie zamykany na noc w oborze i 90% problemów z wilkami znika.
Anna8928.09.2024, 12:06
Pewni Państwo jesteście, że człowieka wilk nie zaatakuje? Nawet jeśli tak jest, to ja nie chciałabym go spotkać,a
krowy przecież były już atakowane. Piszecie Państwo, że każdy chce żyć. Może i krowy też chciały? Nie mowie, aby wybić tylko ograniczyć, żeby nie podchodziły za blisko.
Ruska łonuca28.09.2024, 11:48
Wilki są potrzebne by nikt przed zbliżającym się poborem nie uciekł granice już zamkniete
Zygmunt28.09.2024, 10:47
Popieram w 100% !!!.Pani dr.Sabina Nowak ma nieaktualne dane.Obecnie populacja wilka przekracza grubo 3 tys.Dla porównania w Szwecji,która ma dużo więcej lasów jest ich ok.480 i jest odstrzał redukcyjny.
Bajka o kreciku28.09.2024, 10:27
Cytuje "Radni Adam Chramiec i Bartłomiej Bukowski nalegali.....Ten odstrzał potrzebny jest już dziś" to ta awangarda z rady miasta ma takie odlotowe pomysły, wstyd! Doskonale wpisujecie w to co wygaduje tusk o bobrach.A z tymi dziećmi to jest wam po drodze z burmistrzem. Pamiętacie co przed wyborami wypisywał "Głuche telefony. Żądania wycofania się z wyborów pod groźbą wyrządzenia krzywdy na dzieciach."
Górol28.09.2024, 08:25
/.../
Zadufany wredny człowiek .Jedyna istota bez serca . Kim wy jesteście żeby bawić się w Boga i decydować kto ma żyć ,a kto umierać
Exc28.09.2024, 08:11
Nie myśliwi tylko kłusowniki, zakazać i rozje...ć wszystkie koła łowieckie
Wójt wam to mówi28.09.2024, 08:01
Wytyczne już padły z Brukseli,wilk i bóbr sprawcami wszystkich niepowodzeń.
Bill28.09.2024, 07:39
Kto odstrzelił te bobry ,które koło myśliwskie Panie Jaronczyk
Skinheads 6928.09.2024, 05:15
Panie radny jest Pan niedouczony,wilk na widok człowieku ucieka.Pan nie jest czasem myśliwym?
Czerwony kapturek28.09.2024, 01:05
Też miałem takiego w pracy co się za dużo bajek naoglądał. Znalazł w ogrodzie młodego jeża i go z dziećmi jabłkami karmił.
m,l27.09.2024, 23:58
Boją się dzieci wypuszczać z domu, ale nie boją się dawać dziecku telefonu żeby grało 5 h dziennie i cofało sie w rozwoju.
Aga27.09.2024, 23:43
Ja tylko tak z doskoku piszę, że dzieci to wieczorami w domu mają siedzieć, a nie szlajać się po nocy. Ludzie to są istoty tak głupie, już nawet ten mały wróbel powoli przez nas wyginie:(
Ktoś27.09.2024, 23:25
Wilki nie atakują ludzi. Mniej czytania bajek, a więcej literatury fachowej, a jak już nie fachowej to odsyłam do książki Adama Wajraka ?Wilki?. /.../
ławca hemoroidów27.09.2024, 23:13
Jak jestem w lesie to bardziej boję się myśliwego niż wilka. Następny będzie pewnie wróbel też coś na niego znajdą i będą chcieli redukcji populacji .
Sceptyk27.09.2024, 22:55
Odwalić się od wilka i innych zwierząt one też chcą żyć i każdy gatunek ma jakąś rolę w przyrodzie,byłem w paru miejscach na świecie i tam się dba o przyrodę nawet w takiej Korei północnej,już o innych krajach nie wspomnę.Majac takie pomysły zacofanie jesteśmy tylko pośmiewiskiem świata,już się śmieją z nas w sprawie bobra co wymyślił Tusk
furman27.09.2024, 22:41
Jak na razie to widzę że jeden radny się domaga...Reszta jest mądrzejsza
P.27.09.2024, 22:40
Proszę o fakty! Ile razy napadł, zaatakował wilk gdzie zginął człowiek od drugiej wojny światowej? Żaden! Parę pogryzień! A ile ludzi zginęło zagryzionych przez psy? Dziesiątki! A ile ludzi zostało przejechanych przez pijaków? Setki! Bardziej od wilka jest niebezpieczny ten co chce strzelać do niego.
janek27.09.2024, 22:37
W mojej rodzinie od lat wypasane są owce i krowy w rejonach P
podgórskich. Pomagają psy pasterskie i spanie przy zagrodzie. Nie sztuką jest strzelać. Życie w zgodzie z naturą..Nie łatwizna i populizm, byle zaistnieć wśród lokalnej społeczności
Potencjalny pacjent27.09.2024, 22:32
Bezradny Chramiec chyba już nie miał pomysłu co zrobić, żeby znowu o nim głośno było, to postanowił takie głupoty poopowiadać. Mam nadzieję, że na temat ratownictwa ma większą wiedzę, niż na temat środowiska i biologii.
odeon27.09.2024, 22:13
Tereny łowieckie to były w średniowieczu. Do dzisiaj łabędzie w Wielkiej Brytanii należą do królów i królowych zgodnie z ich prawem.
Ale ciasnota umysłowa.
mieszkaniec27.09.2024, 21:52
Wilki odstrzelić a resztę zabetonować i przykryć fotowotaiką
A. T.27.09.2024, 21:29
Bajki z serii,, mchu i paproci,,. Tereny łowieckie dzikich zwierząt są ograniczone i odpowiednią ich liczbę należy utrzymywać.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl