CZARNY DUNAJEC. Sprawa dotyczy wywózki po przeprowadzonej na torfowisku wycince drzew. - Zalegająca na kopule torfowiska biomasa nie powoduje jednak szkody w siedlisku - uspokaja rzeczniczka RDOŚ.
O sprawie pisaliśmy niedawno w tekście "Co się dzieje na Baligówce". Przypomnijmy, że od początku pomysł wycinki drzew na torfowisku budził ogromne kontrowersje. Jednak, choć emocji nie brakowało, nikt nie przypuszczał, że "przyrodnicy" zostawia taki bałagan. A właściwie zrobi to firma, którą wynajęli, by ratować unikalny obszar torfowiska.Jak czytamy w otrzymanej odpowiedzi na nasze pytania, jesienią 2023 roku wykonawca wyciął podrost drzew i krzewów na Torfowisku Baligówka na powierzchni 108 ha. Było to działanie ochronne ujęte w planie działań ochronnych dla obszaru Natura 2000 Torfowiska Orawsko Nowotarskie PLC120003. - Wykonawca robót nie usunął wyciętej biomasy w takim zakresie, jak powinien. Zalegająca na kopule torfowiska biomasa nie powoduje jednak szkody w siedlisku, co stwierdzili m.in. eksperci dokonujący oceny wykonanych działań w stosunku do przedmiotów ochrony. Wskazali oni, że już sama wycinka ma istotne znaczenie i przyczyniła się do poprawy jakości siedlisk torfowiskowych na obszarze, chociaż biomasa ostatecznie powinna być usunięta - zauważa Ada Słodkowska Łabuzek, Rzecznik Prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie.
Jak tłumaczy, ponieważ 30 listopada 2023 zakończył się projekt, w ramach którego wykonywane były prace, pracownicy RDOŚ zinwentaryzowali ponownie biomasę, przygotowali dokumentację i przesłali ją do różnych firm w Polsce z zapytaniem o koszty jej biomasy.
- Potwierdzam, że jedna spośród kilku uzyskanych ofert opiewa na kwotę 3,2 mln złotych. Obecnie przystępujemy do usunięcia biomasy zdeponowanej w 22 big-bagach, które bezwzględnie muszą być usunięte z terenu torfowiska, a w dalszym etapie podejmiemy starania o pozyskanie dofinansowania na usunięcie biomasy z torfowiska w latach 2026-27 - dodaje.
Józef Figura
fi/