Podsumowaniu ubiegłorocznych inwestycji i planach na obecny rok poświęcona była dzisiejsza konferencja prasowa burmistrzów Nowego Targu. Jednak dziennikarzy zastanowiło, dlaczego miejsce jednego z zastępców zajęła radna Katarzyna Wójcik? Czyżby planowana była jakaś zmiana?
- Nie ma planów zmiany drugiego zastępcy - ucina spekulacje burmistrz Grzegorz Watycha. - Zaplanowaliśmy tę konferencję prasową, a potem okazało się, że w tym samym czasie w starostwie jest spotkanie robocze w sprawie południowej obwodnicy miasta, i tam udał się Waldemar Wojtaszek. Ale wróci. Pani Kasia jest przedstawicielką klubu, który wspiera burmistrza i współpracowaliśmy dobrze od lat. Liczymy, że kompromisy z radnymi będą osiągane bez zbędnych dywagacji i wielkich dysput, bo jesteśmy ludźmi pracy i chcielibyśmy na tym się koncentrować, bo pracy jest co nie miara - dodaje robiąc aluzję do tego co dzieje się w Radzie Miasta.Przypomnijmy, że urzędujący burmistrz nie ma większości w radzie, którą mają koalicyjne kluby jego kontrkandydatów do urzędu. Stąd konieczne jest osiąganie każdorazowo kompromisów z większością radnych. Jednak irytację włodarzy budzi sposób prowadzenia obrad - tak w komisjach jak i na sesjach, które nierzadko przeciągają się do północy.
- Staramy się dążyć do kompromisu, iść do przodu i nie tkwić w sporach i nużących dysputach. Obrady trwające do północy to znak nowej koalicji rządzącej w Radzie. Rozdmuchiwane kwestie wymuszają zaangażowanie naczelników wydziałów do późnych godzin, za które potem przysługują im dni wolne. A jaki jest pożytek z pracownika, który jest zmęczony? - dopytuje burmistrz.
fi/