Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nie ma pieniędzy na prace w korytarz rzek, która zapobiegną kolejnym podtopieniom, kiedy przyjdą ulewne deszcze i poziom wody w rzekach znowu się podniesie.
Tadeusz Kois, kierownik Zarządu Zlewni Górnego Dunajca z/s w Nowym Targu powiedział w ubiegłym tygodniu na spotkaniu z radnymi powiatu nowotarskiego, że ma do dyspozycji budżet w wysokości nieco ponad 200 tys. zł. Tymczasem na naprawę szkód potrzeba milionów. Radni pytali go, kiedy będą udrażniane koryta rzek i potoków. W wielu miejscach potworzyły się zatory, które przy kolejnych wezbraniach zatrzymają wodę i wyleją. Tadeusz Kois poinformował, że RZGW wykonuje obecnie tylko absolutnie najpilniejsze prace w Łapszach, Krośnicy i Koniówce. Na więcej nie ma pieniędzy. Dodał, że ma obietnicę przyznania 700 tys. zł, ale nie wiadomo czy i kiedy je dostanie. Radni i przedstawiciele Zarządu Zlewni Górnego Dunajca umówili się, że wspólnie napiszą rezolucję do władz o zwiększenie środków na prace zabezpieczające w rzekach.r/