07.08.2014, 19:56 | czytano: 4256

Genialny finisz Majki! (zdjęcia)

zdj. Michał Adamowski
Po czterech płaskich odcinkach Tour de Pologne wjechał w góry. My w tych dwóch etapach upatrywaliśmy swoje szansy na sukces. I doczekaliśmy się zwycięstwa Polaka na etapie, po 10 latach! Polak wygrał po sprincie pod górę!
Najlepszy góral tegorocznego Tour de France na finiszu zaatakował z czwartego miejsca, mijając trzech rywali - dwóch Hiszpanów z grupy Movistar, Jona Izaguirre i Beanta Intxaustiego oraz Włocha Gainlucę Bramnillę z Omegi - i zgarnął także 10 sekund bonifikaty. To pierwsze polskie zwycięstwo na Tour de Pologne w erze World Touru. Na taki sukces czekaliśmy dziesięć lat, do czasów, gdy etap wygrywał Marek Rutkiewicz. Lider wyścigu, Czech Peter Vakoc osłabł, ale i tak koszulke loidera ubierze na szóstym etapie w Bukowinie Tatrzańskiej. Wyprzedza naszego reprezentanta o sekundę!
Polscy kibice liczyli najbardziej na Rafała Majkę. Sam zawodnik zapowiadał wielkie emocje, ale też lekko się asekurował.

- Jestem tylko człowiekiem, a nie maszyną. Przejechałem niedawno Giro i Tour de France. Ludzie mówią: Majka łatwo w Polsce zwycięży. Jestem tylko człowiekiem, a nie maszyną. Nie można ode mnie wymagać, żebym cały czas wygrywał. Organizm to nie silnik, nie można go wymienić – wypowiadał się dla Eurosportu.

- To już jest zahartowany zawodnik. Nie spala się naszymi oczekiwaniami. Jeśli noga kręci, to nic ci nie przeszkodzi - powiedział o Rafale Majce Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne.

Na trasie usytuowano aż pięć górskich premii. Do pierwszej kolarze dojechali po przebyciu 67,9 km (Huty - II kategoria). Wygrał ją Maciej Paterski z grupy CCC Polsat Polkowice. Za jego plecami uplasowali się Jaroslav Popović, Sebastian Lander oraz Matteo Bono Z kolejnym podjazdem zawodnicy zmierzyli się w Vychodnej (III kategoria) i znowu Pasterski był najszybszy. Potem było trudniejsze zadanie. Na rundach kolarze mieli trzy szanse na zdobycie punktów za premię I kategorii w Štrbskim Plesie. Znowu kolarz CCC Polsat wygrywa, a na kolejnej triumfuje Christian Meier. Jako piąty linię przekroczył Przemysław Niemiec.
Peleton od początku wyścigu był bardzo aktywny, ktoś wyskakiwał do przodu, ale ucieczki szybko były kasowane. Gdzieś w okolicach 40 -50 kilometra utworzyła się ośmioosobowa grupa uciekinierów, która w pewnym momencie osiągnęła blisko 4 - minutową przewagę. Warunki pogodowe były zmienne – raz świeciło słońce, a kilka kilometrów dalej lało jak z cebra. Z biegiem czasu na czoło peletonu wysforowała się grupa Rafała Majki Tinkoff-Saxo i wzięła się solidnie do gonienia uciekinierów. Po zjeździe przewaga uciekających kolarzy wynosi już tylko około trzech minut. Paweł Bernas (reprezentacja Polski) wygrał lotną premię, kategorii Lotto. Drugi był Sebastian Lander (BMC Racing Team), a trzeci Maciej Paterski (CCC Polsat Polkowice). Bardzo dobra jazda Pawła Bernasa. Reprezentant Polski wygrał także na drugiej lotnej premii Lotto, tym razem wyprzedził Macieja Paterskiego i Marco Hallera (Katusha Team). 10 km do mety. Na czele czterech kolarzy Tinkoff-Saxo. Wśród nich Rafał Majka i Paweł Poljański. 5 km do mety Dario Cataldo zawodnik Sky, zaatakował, a na ostatnim kilometrze Orica. Aż wreszcie sprawy w swoje ręce wziął Majka i po niesamowitym finiszu zwyciężył.

Zdj. Michał Adamowski
Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
komentarze
Tomasz Jaroński08.08.2014, 10:34
Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka! Ra-fał Maj-ka!
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl