NOWY TARG. "Zebrane przez nas podpisy to głos sprzeciwu wobec instytucji będącej na usługach lokalnej władzy, a nie obywateli" - napisał w przesłanym nam oświadczeniu przedstawiciel Wolnościowego Podhala Szymon Fatla.
Oświadczenie związane jest z odrzuceniem wniosku o przeprowadzenie referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Nowym Targu.Oto jego treść:"Chłopaki nie płaczą", czyli krótkie podsumowanie wniosku o referendum.
Nie mamy złudzeń, że obecna Rada Miasta "wysłucha głosu obywateli". Skoro w Sejmie do niszczarki trafiało 1 czy 2 miliony podpisów obywateli to dlaczego w Nowym Targu 3 tysiące miałyby zrobić na kimkolwiek wrażenie? 89 brakujących podpisów to formalny brak, do którego oczywiście się przyznajemy - wynikał on z bardzo gorliwej i dokładnej weryfikacji podpisów.
Zapewne kolejny raz dowiemy się, że władza wie od ludzi lepiej czy jest im potrzebna Straż Miejska czy nie. Władza także wie lepiej od ludzi co zrobić z ich pieniędzmi zrabowanymi w podatkach. Wie lepiej także jakie są nam potrzebne inwestycje, gdzie i czego mają się uczyć nasze dzieci, jakie leki zażywać, a jakich nie, wie czy potrzebujemy ubezpieczać siebie i swój dobytek. Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości?
Zebrane przez nas podpisy to głos sprzeciwu wobec instytucji będącej na usługach lokalnej władzy, a nie obywateli. Głosy poparcia to jasny sygnał, że nie ma zgody na wykorzystywanie Straży Miejskiej do dowożenia dokumentów radnym i do wlepiania mandatów za najbardziej błahe sprawy. Obywatele chcą służby, która w wypadku zagrożenia zaryzykuje swoim życiem i zdrowiem, by chronić ich przed przestępcami.
Nie poddajemy się, dopóki tylko to będzie możliwe - będziemy walczyć.
Już niedługo kolejne akcje!
Przedstawiciel stowarzyszenia Wolnościowe Podhale Szymon Fatla
opr. s/