W Poroninie rzeźbie przedstawiające Włodzimierza Iljicza Lenina obcięto głowę. Na razie nie wiadomo, kto tego dokonał. Policja cały czas szuka sprawców dewastacji rzeźby przedstawiającej wodza rewolucji.
Do zdarzenia doszło w nocy w piątek nad ranem. Sprawcy przewrócili rzeźbę na ziemię, która stała przy wejściu do domu autora pracy przy ul. Kasprowicza, a następnie piłką ręczną pozbawili go głowy, którą zabrali i odjechali. Na razie w miejscu drewnianej głowy jest głowa sklepowego manekina.Rzeźba przedstawiająca Włodzimierza Lenina została wykonana 8 miesięcy temu przez Sławomira Cudzicha. Jak mówi autor, chciał on w ten sposób przypomnieć o pobycie Lenina w Poroninie i Białym Dunajcu. Pojawiały się głosy sprzeciwu przeciwko takiej artystycznej wizji. Większości mieszkańców rzeźba się jednak podobała. Przecież wielu z nich pamięta do dziś jeszcze pomnik, który stał w centrum Poronina do 1989. W związku z licznymi próbami jego zniszczenia, pilnowali go uzbrojeni żołnierze. - Obecnie w miejsce odciętej głowy Lenina nałożyliśmy głowę manekina - mówi Sławomir Cudzich. - Chciałbym, żeby stara głowa wróciła na swoje miejsce. Włożyłem w to mnóstwo pracy. Już od początku głowę rzeźby porównywano do twarzy Antoniego Macierewicza. Rzeźbiąc nie myślałem o żadnej polityce. Chciałem przypomnieć, że Lenin jakiś czas żył na Podhalu. Pewnie będę musiał głowę dorobić ponownie, chociaż i ta instalacja bardzo mi się podoba.
Sławomir Cudzich obecnie studiuje rzeźbę na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
Mieszkańcy Poronina z niedowierzaniem przyjmują informację o zniszczeniu postumentu.
js/