NOWY TARG. Podczas sesji doszło do małej sprzeczki pomiędzy radnymi, a skarbnikiem, któremu radni zarzucili, że "co innego mówi na komisjach, a co innego na sesji, skutkiem czego stawia się radnych przed faktem dokonanym". I to się radnym bardzo nie spodobało.
Podczas głosowania nad zmianami w tegorocznym budżecie, skarbnik Miasta Łukasz Dłubacz omawiając jedną z kwot - konkretnie 150 tys. zł - powiedział, że środki te przeznaczone będą m. in. na pokrycie kosztów zatrudnienia czerech osób w Miejskim Centrum Sportu i Rekreacji. Radni gwałtownie zaprotestowali, bo jak tłumaczyli - po raz pierwszy słyszą, że MCSiR zamierza kogoś zatrudnić. 
- Co innego pan mówił na komisji. Nie było mowy o dodatkowych czterech etatach, tylko o jednym - protestowali radni. - Nawet w opisie w dokumentach na sesję nie ma słowa o tym. Nie ma mowy, żeby te pieniądze przeznaczone były na zatrudnienie - mówili.
Burmistrz Grzegorz Watycha przepraszał za brak dokładnego opisu i tłumaczył, że kwota została wpisana szacunkowo i na razie dopiero planowany jest jej konkretny wydatek.
Przewodniczącym Rady Miasta zarządził kilkuminutową przerwę, by "skarbnik i burmistrz mogli ustalić ile pieniędzy i na co potrzebują". - Wtedy podejmiemy decyzję - dodał Janusz Tarnowski.
Taki projekt radni zaakceptowali.
s/
Idź, powiedz to samo, tzn. że konkursów nie musi być, tym wszystkim absolwentom wyższych uczelni, którzy daremnie ubiegają się o jakąkolwiek pracę. Dzisiaj konkursów nie musi być bo stanowiska obsługowe, ale za moment będą konkursy na stanowiska urzędnicze, w których głównym wymogiem będzie doświadczenie na stanowisku obsługowym, najlepiej w MCSiR - jesteś bardzo naiwny.