Bójka na Krupówkach

Całe zajście miało miejsce ok. 5 godziny już po zamknięciu lokalu. Na wychodzących z Morskiego Oka mężczyzn czekało co najmniej 10 mieszkańców Podhala. Według naszych ustaleń, jeden z nich miał być zaczepiany podczas pobytu na imprezie przez grupę pochodzącą z okolic Krakowa. Wtedy zdecydował się poprosić telefonicznie o pomoc swoich kolegów, którzy szybko dotarli na miejsce. Wywiązała się regularna bójka. Dopiero po jakimś czasie na miejscu pojawiły się trzy policyjne radiowozy.

Policja musiała użyć gazu, aby okiełznać najbardziej krewkich uczestników zajścia, wśród których był – jak sam mówił o sobie funkcjonariusz policji z Krakowa. Przedstawiał się policyjną legitymacją.

js/