Zablokowana zakopianka wieczorem, ale od rana już przejezdna

warunki drogowe na zakopiance wieczorem były skrajnie fatalne,drogowcy byli obecni i widoczni...aby tak zawsze było

troche popadało i od razu wielka afera. Do drogowców nie mam żadnych ale... odśnieżali, jeździli co chwila tam i z powrotem, ale jak przyszły intensywne opady to nie ma szans żeby wszystkie drogi były czarne, po prostu sie nie da. Druga sprawa to nie przystosowanie kierowców do zimy, bo nikt mi nie powie że letnie opony lub "wielozezonówki są takie same jak zimówki. A wielu kierowców takie właśnie opony ma, a "bo u nas w W...nie ma śniegu". Pozostaje jeszcze kwestia podjeżdżania pod górki (zdecydowany większość - gaz ile wlezie a potem pod kołami mieli i koniec jazdy). I jeszcze jedno - jak jedzie piaskarka to zajeżdżaj jej drogi, bo sam wczoraj widziałem jak czarne bwm wyprzedza sznur aut na czele z piaskarką, a po chwili wpadł w poślizg i kaplica (auto w rowie) i jeszcze gościu miał pretensje to kierowcy piaskarki i innych, którzy jechali za nim. Tylko o co miał pretensje? Gdyby prędkość miał dostosowaną do warunków jakie panowały to wszystkie drogi byłyby przejezdne. Takiemu to prawo jazdy odrazu zabrać! A dziś już po opadach, drogi czarne, ale nadal są delikwenci którzy nie mogą wyjechać podgórkę. Policja powinna karać i to wysokimi mandatami tych co nie mają zimówek. Bo przecież logiczne (chyba), że w zimie są inne warunki niż latem, 50km/h w zimie to już szybko, a w lecie ślimacze tempo - ale przekona się ten kto w rowie wyląduje, albo jeszcze gorzej (czego nikomu nie życzę)

Kiedyś końmi odśnieżali i drogi były przejezdne. Za 10 lat w ogóle nie będą odśnieżać bo i tak stopnieje na wiosnę.

Uczymy się od unii jak paprać robotę.Bo o takich przypadkach w taką lekką zimę słyszało się na zachodzie.Jakoś dawniej u nas nie było słychać o takich Armagedonach,końcach świata itp....i wszyscy dawali radę...A teraz pierwszy lepszy opad i świat załamuje ręce.

Zima w lutym? to anomalia!

teraz nie tylko drogowcy są zaskoczeni, wszyscy jesteśmy zaskoczeni... ;)

Trochę śniegu napadało w lutym a tu armagedon. Co z tymi drogowcami jest nie tak? Śnieg to z tydzień zapowiadają, praktycznie co do godziny można było ustalić a oni i tak zaspali.