Komplikuje się sytuacja związana z koniecznym remontem Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Czas nagli, a nadal nie wiadomo czy inwestycja szybko ruszy. Centralny Ośrodek Sportu unieważnił w ostatnich dniach przetarg na wykonanie przebudowy skoczni, bo obie oferty, jakie wpłynęły na przetarg - od firm z Rumi i Będzina - były za drogie.
- Tymczasem nie mamy możliwości zwiększenia budżetu na tę inwestycję - twierdzi Grzegorz Kotowicz z COS w Zakopanem. To komplikuje przygotowania do styczniowego PŚ. Procedura wyboru firmy i sama inwestycja muszą pójść sprawnie, żeby skocznia była gotowa w grudniu - wtedy ma otrzymać homologację, niezbędną do rozegrania na niej zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich w styczniu 2017 r. Na razie Zakopanego nie ma w kalendarzu PŚ na sezon 2016/2017. Bez remontu, organizatorzy zawodów nie otrzymają zgody na przeprowadzenie konkursu na Wielkiej Krokwi. Władze COS myślą o szybkim rozpisaniu kolejnego przetargu.
COS zaplanował rozbiórkę istniejącego progu kamiennego, drewnianej konstrukcji najazdu i zeskoku. Wszystkie stare i rozebrane elementy mają zastąpić nowe.
r/