Nie wszyscy zakopiańscy radni są zadowoleni, że magistrat zamierza przekazać kolejne 90 tysięcy na upiększenie miasta. Chodzi o zakup kolejnych kwiatów, krzewów, strzyżenie trawników, czyli jednym słowem utrzymanie miejskiej zieleni.
Sprawa przekazania w miejskim budżecie kolejnych pieniędzy dla wydziału środowiska stanęła podczas ostatniego posiedzenia komisji ekonomiki Rady Miasta w Zakopanem. Łącznie po dołożeniu kolejnych 90 tysięcy Zakopane miałoby przeznaczyć na utrzymanie terenów zielonych 1 milion 375 tys. zł.Pomysł nie podobał się m.in. radnemu Zbigniewowi Figlarzowi. – Co rusz przesuwamy w budżecie środki na ten cel. To ile nas kosztuje wreszcie utrzymanie tych donic, koszenie i sadzenie kolejnych kwiatków, bo na pewno tych pieniędzy jest coraz więcej - mówił.Skarbnik miasta Helena Mamcarz wyjaśniała radnym, że pieniędzy trzeba więcej, bo zwiększa się ilość chociażby kwiatów, a trzeba je jeszcze pielęgnować i podlewać. Radni zgodzili się na przyznanie dodatkowych pieniędzy, ale nie podoba im się fakt, że koszty utrzymania ciągle rosną.
Józef Słowik