21.10.2016, 20:13 | czytano: 8264

Czytelnik ostro krytykuje warunki panujące w nowotarskiej bibliotece. Dyrektor placówki odpiera zarzuty

"W związku z ostatnio poruszanym problemem przenosin Miejskiej Biblioteki Publicznej w Nowym Targu, chciałbym się podzielić z Redakcją pewnymi spostrzeżeniami dotyczącymi funkcjonowania tej placówki podległej Panu Burmistrzowi" - pisze nasz Czytelnik. Zarzutów jest wiele. Odpowiada na nie dyrektor MBP Milena Pilarska.
Oto przesłany nam list:
"O niżej opisanych przeze mnie sytuacjach Urząd Miasta był informowany w formie skargi z prośbą o interwencję, jednak taka nie nastąpiła - reakcji ze strony Urzędu nie było żadnej, a pismo chyba "zaginęło w gąszczu administracyjnych spraw". Być może medialne nagłośnienie problemu w końcu spowoduje jakiś ruch ze strony Burmistrza Miasta i nastąpi kontrola tej instytucji opłacanej przez podatki wszystkich nowotarżan.

Jak już wspominałem, sprawa dotyczy funkcjonowania MBP Nowy Targ z siedzibą w budynku MOK-u przy Al. Tysiąclecia 37. Pozwolę tutaj opisać problemy z wyszczególniając poszczególne pomieszczenia Biblioteki.

Czytelnia (parter budynku MOKu)
- powszechnie panujący brud. W Czytelni krzesła użytkowane przez czytelników są strasznie zabrudzone. Pisząc wprost – wyglądają jakby ktoś załatwiał na nich potrzeby fizjologiczne.
- książki udostępniane w Czytelni są brudne i zakurzone, niekiedy, aż czarne od kurzu.
- okna Czytelni brudne i zakurzone – wszędzie widać smugi
- korzystając z Czytelni nie można czytać gazet/książek ze względu na notoryczny hałas i jazgot urządzany przez dzieci, które upatrzyły sobie udostępniane tam komputery z Internetem do gier, czyniąc z Czytelni salon gier komputerowych, a przecież nie każdy korzysta z komputerów. Należy tutaj dodać, iż bibliotekarki mające dyżur, oraz Dyrektor Pilarska niejednokrotnie o sprawie były informowane i proszone o zaprowadzenie spokoju, jednak nigdy nie przynosiło to należytego efektu. Ostatnio sytuacja uległą zmianie w związku z usterkami 50% komputerów.
- kontynuując temat używania komputerów w Czytelni, należy także zwrócić uwagę na to, iż osoby, które naprawdę potrzebują skorzystać z komputera są dyskryminowane, i nie mogą tego zrobić, ponieważ komputery notorycznie są okupowane przez dzieci, które grają w gry. I jak już wyżej wspominałem też jest to obecnie niemożliwe z racji usterek komputerów. Czy tak trudno poprosić informatyka o naprawę? Przecież jest tam etat pracownika informatycznego
- w Czytelni w lecie panuje straszny upał. Pomieszczenia nie są wentylowane pomimo, że po remoncie Biblioteki została zainstalowana profesjonalna klimatyzacja, nigdy nie jest włączana. Zapewne służy jako ozdoba lub jest niesprawna
- panie pracujące w Czytelni są niemiłe i nieuprzejme. Na każdą reakcję ze strony czytelników reagują opryskliwie. Podobnie Dyrektor Pilarska, która dodatkowo udaje, że nie widzi żadnych problemów i twierdzi, że wszystko jest idealnie. Szczytem bezczelności jest już natomiast samowolne skracanie czasu pracy w instytucji, którą utrzymują podatnicy, a w tym wypadku mieszkańcy Nowego Targu. Pracownice zamykają Czytelnie czasem 15 minut przed czasem, robią wielkie zakupy w czasie pracy – wszystko za wiedzą i pozwoleniem Dyrektor Pilarskiej.
- załatwienie sprawy czytelniczej zawsze trwa strasznie długo, pomimo pracy i dyżuru czterech bibliotekarek, przy czym pracuje jedna, trzy siedzą przed komputerami, lub czytają gazety nie interesując się kompletnie tym, co dzieje się wokół ich stanowiska pracy.
- pomimo wielu chętnych użytkowników do skorzystania z Czytelni w okresie wakacyjnym jest ona zamknięta w soboty, dlaczego?
- zapytania dotyczące pozycji książkowych kierowane drogą elektroniczną w formie e-mail są totalnie ignorowane
- wygląd niektórych pracownic w związku z wykonywaną pracą jest dalece niestosowny
- praktycznie codziennie czuć przykre zapachy w związku z gotowaniem i przyrządzaniem obiadów przez pracowników Czytelni

Wypożyczalnia dla Dorosłych:
- brud, chociaż mniejszy niż w Czytelni. Bałagan na półkach, brak porządku alfabetycznego, brudne okna, w różnych częściach regałów można zaobserwować szczątki owadów (sic!)
- nieznośny skwar i upał w lecie – brak jakiejkolwiek wentylacji, pomimo tego, że takowa została uwzględniona w przetargu dotyczącego remontu Biblioteki, który miał miejsce 2 lata temu. Informacje o tym można przeczytać na stronie internetowej MBP. Do dnia dzisiejszego nie została zainstalowana.
- bardzo długi czas załatwienia sprawy, ze względu na to, że w Wypożyczalni dla Dorosłych pracuje tylko jedna osoba, która nie jest w stanie sprostać szybko nawałowi pracy. Jest to powodem irytacji czytelników, a każda zwrócona uwaga w związku z tym kończy się niegrzecznym pyskowaniem ze strony pracowników. Dlaczego z Czytelni nie można przysłać jednej osoby do pomocy skoro na dole pracują cztery panie plus dyrektor?
- młoda kobieta pracująca zamiennie z innymi pracownikami, około 27 lat wprost informuje czytelników proszących o poradę w sprawie wypożyczenia książek, że na książkach się nie zna. Dlaczego tak niekompetentne osoby pracują w bibliotece? Dlaczego w takiej instytucji nie odbywają się jawne konkursy na wolne stanowiska pracy w celu zatrudnienia osób znających się na pracy, aby podobne sytuacje opisane wyżej nie miały już miejsca?

Filia nr 1 ul Kopernika
- tak jak i we wcześniej wyżej opisanych pomieszczeniach Biblioteki, tak i tutaj panuję powszechny brud i nieporządek. Książki na regałach leżą bez ładu i składu. Oprawy książek utłuszczone i poplamione. Strach myśleć ile na tym jest bakterii
- Filia nr 1 nie jest otwierana punktualnie, podobnie ma się sprawa z zamknięciem. Pracownice samowolnie skracają sobie czas pracy.
- Bibliotekarki są niemiłe w obsłudze, z zakupu nowych książek robią „prywatę”, która polega na wypożyczaniu ich tylko osobom zaznajomionym. Nowy czytelnik nie ma szans na wypożyczenie jakiejkolwiek nowości książkowej.
- Szczególnie opryskliwa jest wysoka blondynka w okularach i kręconych włosach, określająca się mianem instruktora i kierownika Fili nr 1

Za funkcjonowanie placówki odpowiada Dyrektor. Uważam, że za w/w szereg uchybień, zaniedbań i wynikających z lenistwa do pracy Dyrektor Pilarska powinna ponieść daleko idące konsekwencje. Nie miało by to miejsca gdyby placówka miała odpowiedni dozór ze strony odpowiednio pracującego przełożonego.

Kolejną sprawą, która bulwersuje jest to, że Biblioteka łamie prawo, na różny sposób:
- poprzez ściąganie opłat za ksero, za które nie wystawia żadnego dokumentu za taką usługę. Mało tego pieniądze z tego typu działalności trafiają w prywatne ręce. Dlaczego taki proceder ma miejsce?
- uprawianie hazardu za pieniądze za pośrednictwem komputerów znajdujących się w pomieszczeniach
Biblioteki. Taka sytuacja to łamanie ustawy hazardowej, który jest zabroniony przez prawo polskie.
- kolejny przykład łamania prawa to oglądanie pornografii na komputerach należących do Biblioteki przez osoby niepełnoletnie. Komputery te nie są chronione w żaden sposób przed tego typu procederem.
- przepisy BHP w tej placówce to fikcja (wspomnę raz jeszcze opisany wyżej problem temperatur w pomieszczeniach MBP), a placówka jest miejscem, który przecież odwiedza sporo ludzi. O wypadek nie trudno - kto za to poniesie odpowiedzialność?
- ochrona danych osobowych kuleje na każdym kroku. Dane czytelników dostępne są dla każdego, ponieważ karty czytelników z ich danymi poniewierają się niechlujnie po wszystkich biurkach pracownic. Można je też wyczytać z komputera, gdyż nie stanowi to żadnego problemu - wystarczy zapuścić "żurawia"

Problemów jest więcej i można je mnożyć bez końca. Opisałem te najbardziej rzucające się w oczy. Na poparcie słów załączam kilka zdjęć zrobionych w połowie czerwca jako dowód. Od tamtej pory nie zmieniło się praktycznie nic - każdy może to sprawdzić i zweryfikować. Użytkowników niezadowolonych z funkcjonowania tej placówki jest bardzo dużo.

Będę wdzięczny za opublikowanie mojego apelu, a także zwrócenie się do Dyrektora MBP z prośbą o ustosunkowanie się do opisanych spraw, za co z góry Redakcji dziękuję."

/nazwisko do wiadomości redakcji/

-------------
Poproszona o komentarz dyrektor MBP wyjaśnia:

"Miejska Biblioteka Publiczna w Nowym Targu jest sprzątana sukcesywnie co rano. Odwiedza nas bardzo dużo osób i pracownicy nie są w stanie chodzić za każdym czytelnikiem sprawdzając, czy nie wypadł mu jakiś papier z kieszeni przez nieuwagę. Regały z książkami oraz książki są również co pewien czas wycierane, jednak papier ściąga brud. Krzesła również są przynajmniej dwa razy do roku myte i czyszczone. Dzieci, które korzystają z komputerów i grają na nich, są uciszane a w niektórych przypadkach wypraszane z sali.

Jeżeli ktoś chce skorzystać z komputera w innych celach, niż zabawa - ma pierwszeństwo. Został złożony projekt do Budżetu Obywatelskiego o zakup nowych komputerów dla czytelników, ponieważ obecne są bardzo stare i koszt ich naprawy w serwisie wyniósłby więcej, niż zakup nowych. Wentylacja z elementami klimatyzacji jest włączana, natomiast obniża temperaturę o kilka stopni, po całym dniu działania.

Praca w bibliotece miała zawsze charakter zmianowy –pracownicy przychodzą na różne godziny o czym wiem i wszystko jest pod kontrolą.

Obecnie praca w bibliotece obejmuje również pracę na komputerach. Gazety są opracowywane do Małopolskiej Bibliografii Regionalnej, co powoduje trzymanie ich na biurkach. W latach, kiedy czytelnia była czynna w sobotę, przychodziło dwóch do pięciu czytelników. Są czynne inne placówki w tym czasie, a z czasopism sobotnich można skorzystać w poniedziałek.

Każdemu pracownikowi przysługuje możliwość zjedzenia posiłku w trakcie pracy. Drzwi do zaplecza są w tym czasie zamykane. Wentylacja w wypożyczalni jest zamontowana. Podczas odbioru po remoncie nie zakwestionował tego inspektor nadzoru.

W wypożyczalni oraz w Filii Nr 1 jest wolny dostęp do półek, co powoduje, że czytelnicy niejednokrotnie włożą książkę w inne miejsce, układ alfabetyczny natomiast nie jest możliwy w niektórych działach (np. nowości, fantastyka czy romanse).
W ostatnim czasie zatrudnione zostały w bibliotece dwie osoby. Jedna osoba ukończyła bibliotekoznawstwo, druga natomiast pracowała wcześniej w naszej bibliotece kilka miesięcy na umowę zlecenie i miała doświadczenie w tego typu pracy, również archiwizowania. Obie osoby zostały zatrudnione po rozmowach kwalifikacyjnych.

Każdy czytelnik ma szansę na wypożyczenie wybranej książki, chyba że została wcześniej wypożyczona lub zarezerwowana, co może uczynić każdy w każdej placówce.

Najpoważniejszym zarzutem jest defraudacja pieniędzy. Miejska Biblioteka Publiczna w Nowym Targu nie jest płatnikiem podatku Vat i nie ma obowiązku posiadania kasy fiskalnej. Jeżeli jakikolwiek czytelnik chce potwierdzenie dowodu wpłaty nikt tego nie utrudnia – wydawany jest druk KP. Opłata za usługę kserograficzną niejednokrotnie wynosi 20 czy 50 groszy i nikt nie chce czekać na wystawienie dokumentu. Ponadto po uzbieraniu się większej kwoty, pieniądze są wpłacane do kasy biblioteki, na co są dowody.

Strony o nieodpowiedniej treści lub hazardowe są sukcesywnie blokowane, jednak ciągle pojawiają się nowe. Jedynym możliwym przykładem wcześniejszego zamykania biblioteki może być prośba o wyłączanie komputerów. Spowodowane jest to koniecznością wyłączenia i aktualizacją systemów komputerowych co zaznaczone jest w regulaminie korzystania z komputerów. Karty, które są na biurkach gdzieś muszą być wypełniane (nie na kolanie pod biurkiem), natomiast kilkakrotnie robione próby, czy jest możliwość przeczytania danych osobowych czytelników z komputera przy biurku nie potwierdzają takiego zarzutu. Trzeba wychylić się bardzo mocno aby można było to zrobić.

Wszyscy pracownicy zostali poinformowani o stawianych zarzutach.

Bardzo dziękuję osobie, która napisała to pismo za zainteresowanie sprawami biblioteki i wnikliwą obserwację.

Milena Pilarska
Miejska Biblioteka Publiczna w Nowym Targu"

opr.s/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Tadeusz27.10.2016, 00:17
Często bywam na Kopernika i zawsze ale to zawsze mogę liczyć na przesympatyczna młoda kobietę która z uśmiechem na twarzy pyta się czy może coś doradzic i to czytelnikowi powinno wystarczyć. Co do brudu to chyba już na swoje lata slepne ale nic nadzwyczajnego nie dostrzegam na załączonych zdjęciach. Brud, zapewne autor miał na myśli panujacy na ścianach, które nie były odmalowane przez długie lata no i pewnie wykładzina powycierana w różnych miejscach. Żal tylko dzieci które przychodzą na zajęcia i muszą na niej siedzieć
Monika25.10.2016, 17:51
Przeczytałam stanowisko obydwu stron, i tak sobie myślę, że pomówienie o defraudację powinno znaleźć swój finał w sądzie. Prokurator miałby prawo zażądać danych osoby, która rzucając takie oskarżenia nie miała odwagi się podpisać. To poważny zarzut, który należy udowodnić, a nie rzucać sobie w przestrzeń puste słowa narażające czyjeś dobre imię. Pozostałe zarzuty są śmieszne i sformułowane tak, by wywołać hejt. Takie jest moje zdanie.
wer25.10.2016, 16:53
Wchodzę do biblioteki a tam temat dnia - jakie to one biedne, jak to je sponiewierano. I rączki załamują zamiast podwinąć rękawy i zabrać się za sprzątanie. W ogóle nie wyciągają wniosków, nie uczą się na błędach.
wesoły maniek :-)24.10.2016, 23:42
Ubawiły mnie złośliwości autora :-) Znam wiele bibliotek, z wielu korzystam i kocham je (a najbardziej Bibliotekę Jagiellońską), poza tym pracowałem już kawałek czasu w tych instytucjach więc wypowiem się w kilku kwestiach. 1. Brudne książki: to jest jeden z najbardziej uciążliwych problemów. Spotkałem czytelników notorycznie zwracających książki z klejącymi się, zabrudzonymi jakimś świństwem okładkami, mokre od smarków z nosa (tak!), gliny lub błota. Na obsługę spadało czyszczenie tych obrzydliwych okładek. Niektóre wyrzucaliśmy od ręki i oprawialiśmy książkę od nowa. Miałem czytelnika, który chyba hodował myszy, gdyż książki (po upomnieniach zresztą) wracały nadgryzione i tak czarne od brudu (nie mówiąc o zapachu), że nadawały się tylko na ubytki. Nic nie pomaga na takich niechlujnych czytelników. Wszelkie uwagi mają gdzieś. 2. Kurz na półkach. Stały gość wszystkich bibliotek. I tych dużych i tych małych. Zwykle odkurzaliśmy półki przy okazji sprzątania lokali (4-5 razy w roku). Poza tym okładek foliowych nie przeciera się na mokro tylko na sucho. W przeciwnym razie książki się skleją na półce. Foliowe okładki przetarte na mokro a nawet wytarte do sucha nadal są wilgotne i muszą doschnąć. Kto chce przecierać 30 000 oprawionych w folię woluminów to życzę powodzenia :-)
3.Bałagan na półkach. Kurczę ileż się uprosiłem, nawet przyklejałem do półek informację "książki układamy alfabetycznie" to ciągle był bałagan. Miałem kilka czytelniczek robiących mi ewidentnie na złość i umyślnie rozwalających książki np. w dziale z romansami czy lit. obcą. I na to znalazłem sposób. Umyślnie chodziłem między regałami tam gdzie one i słodziutko podpowiadałem: "dbamy o porządek na półkach". Działało chociaż na chwilę, bo jak spuściłem z oka, to wszystko było po staremu. Bałagan na półkach jest zawsze tam, gdzie jest wolny dostęp do regałów i naprawdę niejednego czytelnika bym między półki nie wpuścił. Odrębnym tematem jest dział dziecięcy i młodzieżowy. Tam dopiero bywa groch z kapustą. I tu apel do rodziców, jak wybieracie z dzieckiem książki, to warto dać przykład, w które miejsce należy włożyć wyjętą książkę a nie wpychać byle gdzie. 4. Komputery. W bibliotekach, z których korzystam nie ma możliwości grania. Natomiast czytelnicy złapani na oglądaniu porno lub innych zakazanych prawem stron dostawali bana. Osobiście wlepiłem dożywotni zakaz korzystania z komp. 16 osobom za łamanie regulaminu czytelni internetowej. I nie jest mi wcale przykro z tego powodu. 5. Bibliotekarki niemiło pachną. Nie spotkałem się z tym, choć pracowałem ze starszymi kobietami, miewającymi różne przykre dolegliwości. Za to nagminnie byłem zmuszony do obcowania z czytelnikami, których higiena wolała o pomstę do nieba (smród potu, moczu, nieświeżych ubrań, niemytych zębów!!!). I dotyczy to obojga płci.
Aśka23.10.2016, 19:53
Kiwam głową z politowaniem, Jeśli dzieje się coś dobrego w bibliotece, to pod artykułem cisza. A ktoś rzuci coś obraźliwego, od razu masa hejtu. Trochę szkoda, że Ci, którzy regularnie korzystają z biblioteki, stykają się z życzliwością i profesjonalizmem osób tam pracujących nie mają odwagi wziąć w obronę swojej placówki. W Nowym Targu rzadko korzystam z biblioteki, bo mam świetnie zaopatrzoną bibliotekę u siebie, ale bardzo miło wspominam czas, gdy studiowałam i musiałam skorzystać z nowotarskiego księgozbioru. Dla mnie kluczową sprawą był dostęp do książek, których nie udało się dostać w Krakowie i solidna pomoc przy doborze literatury pomocniczej do prac zaliczeniowych i magisterki. Dziękuję.
dobra robota23.10.2016, 13:13
Podpis to sarkazm.

Nie korzystam z nowotarskiej biblioteki, dlatego na podstawie Waszych komentarzy chciałam sobie wyrobić opinię - kto ma rację.
Wy, obrońcy biblioteki i pracowników mieliście okazję właśnie w komentarzach dać świadectwo, że nie zgadzacie się z zarzutami. Tymczasem pokazaliście bezsilność i frustrację.

Nie umiecie obronić biblioteki więc atakujecie autora listu. I to właśnie pokazuje, że autor listu ma rację.

Ukłon w stronę Jagi - jedyna która widząc problem - szuka sposobu na jego rozwiązanie a przy okazji daje szansę na zmobilizowanie środowiska czytelników.
Urszula23.10.2016, 13:02
Czytam uwagi krytyczne i odnoszę wrażenie, że ktoś na siłę usiłuje znaleźć niedociągnięcia. Nasuwa się pytanie, czego nie udało mu się przeforsować, skoro teraz napisał złośliwy list, który ewidentnie ma zdyskredytować dobrą bibliotekę?
hm22.10.2016, 22:57
Do pani, która krytykuje obserwatora
W pani wpisie też znalazły się błędy.
oo22.10.2016, 22:40
Chętnie. Jeśli tylko poproszą o pomoc.
Jaga22.10.2016, 20:56
@ oo
Proponuję aby społecznie razem z paniami z biblioteki, wziąć się za przecieranie książek na mokro. Całego księgozbioru biblioteki.
nowotarżanka22.10.2016, 20:44
to na pewno te zdięcia ktoś chyba brudu i bałaganu nie widział
oo22.10.2016, 20:26
odpowiem

nie prostaku, ja jestem tym który chcąc wypożyczyć książkę - bierze z półki takie oślizgłe z brudu pozycje i się zastanawia - jak to możliwe, że osoba, która je układała na półkach nie zwymiotowała. Ale teraz już wiem- wam brud nie przeszkadza, jesteście ohydni. Miesiącami nie ścieracie kurzu - kto chodzi do biblioteki ten wie. Kto nie korzysta ze zbiorów - może sobie to zobaczyć na zdjęciach.
do obserwator - sie nauczyciel znazał22.10.2016, 20:20
do obserwator - komentarz tygonia nie mam nic do powiedzenia to sie chociaż przyczepie do błędów ortograficznych , polonista zakichany sie znalazł czy co ? nie masz nic do powiedzenia to milcz to są komentarze na p24 a nie twoje dyktando nie masz pan co po lekcjach robic czy co ?
Chili22.10.2016, 19:59
Pracownic? uściślając, pracowników, bo pracuje również jeden Pan. Właśnie w agendzie, gdzie były zrobione te zdjęcia.
co to za zdjecia i po co one ?22.10.2016, 19:48
za długi ten wpis i mam wrażenie ze ktos naprawdę na sile szuka dziury w całym czepia się dosłownie wszystkiego ot taki biblioteczny szeryf , i co to za zdjęcia ?? nic na nich nie ma
MÓ L KSIĄ Ż KO WY22.10.2016, 19:16
Mamy newsa tu z facebooka
Znawca booka kurzu szuka
Szuka wszystkie jeszcze wady
Gdzie są dziury,gdzie owady

Co tam u bibliotekarki
Patrzy w kompy,
Patrzy w garnki
Wszędzie wlepia
Swoje gały
W brudne
Krzesła
I regały

Wielka misja
Tego człeka
Wiwat nowa
Biblioteka

W starej zboki
Obiboki
Lepsze pewnie
Są e-booki

Jak mi doniósł mój reporter
Pismo pisał HARRY POTTER
I napisał to zdradziecko
Temu to
PRZEKLĘTE DZIECKO
obserwator22.10.2016, 18:09
do @do obserwator i @oo
Jak ktoś chce psa uderzyć, to kij na pustyni znajdzie. Jak ktoś nie przyjmuje argumentów to nikt go nie przekona.
@oo - rozumiem, że jesteś jednym z tych, którzy oddają takie zatłuszczone książki, zamiast je przetrzeć w domu przed oddaniem.
też nowotarżanka22.10.2016, 15:45
Mam wrażenie, że to tzw. "sprawy kadrowe" spowodowały tę lawinę komentarzy (na pewno niektóre są zbyt długie, aby je przeczytać). Jeśli uwagi dot. dbałości o księgozbiór i sprawiedliwej oceny pracownic to powinny odnieść oczekiwany skutek. Bądź co bądź jest to instytucja należąca do sfery kultury.
Bartek22.10.2016, 15:19
Ten donos na panią Milene i wszystkich pracowników MBP i Filli im podległych to wielki cios na tą instytucje ale to nauczka dla burmistrza żeby nowa siedziba mpb śniła się mu po nocach
oo22.10.2016, 15:14
co to za argument - że "w domu też się kurzy"? To nie jest dom, tylko miejsce publiczne - udostępniane ludziom - ma być czysto i schludnie. Warunki kiepskie? Co to za tłumaczenie? Nie umiecie dbać o porządek i basta. I wy chcecie nowy lokal? Żeby go zapuścić? Jak nie szanujecie tego co macie to i nowego nie uszanujecie.

Nie zgadzam się na wydanie kilku mln zł na nową bibliotekę, póki panie nie udowodnią, nie przekonają mieszkańców myślących tak jak ja, że będą dbać o pomieszczenia i odkurzać książki.
Teraz jest okazja by zacząć nam to udowadniać - weźcie się wreszcie do roboty.
A urząd miasta proszę by co jakiś czas ktoś wpadał do biblioteki i jej filii i przejechał ręka po półkach - może takie dyskretne kontrole przyniosą skutek.
Bo na razie to panie raczej wstydu nie mają - jak można siedzieć w takich warunkach? Nie przeszkadza wam, że książki mają aż tłuste z brudu okładki? Wiele jest oprawionych w folię - wystarczy je przetrzeć na mokro. Takie to trudne?
do obserwator22.10.2016, 15:04
Przebrnęłam przez ten Twój wpis. Silisz się na wyniosły ton, pozujesz na madralę, oceniasz intencje innych, a prawda jest taka, że wyłazi spod cieniutkiej warstwy buractwo i niedouczenie. Rozumiem popełnić błąd w pisowni. Dwa. Ale pięć??
Zamiast pouczać innych - najpierw zadbaj o własne wykształcenie. Nie wierze, że osoba czytająca, a za taka się podajesz - nie znała zasad pisowni.
obserwator22.10.2016, 14:07
popieram Pani Barbaro
Bywam czasem w Filii na Kopernika, może nie zbyt często ale chyba wystarczająco by zauważyć pewne sprawy. Panie obsługujące tę filię to dwie blondynki, obydwie są zawsze miłe, uśmiechnięte i uczynne. Zawsze potrafią doradzić, przynajmniej ja się z tym spotkałem a poza tym trudno wymagać od pracowników biblioteki by znali wszystkie książki w księgozbiorze na wyrywki. Świadomy czytelnik wie czego szuka, wiec i doradzić jest łatwiej, a jak ktoś nie wie czego chce, to niestety nikt mu nie pomoże. Pomieszczenie biblioteki są takie jakie są, wielkie okna sprawiają, że w lecie jest gorąco ale nie tylko tam, i żadna wentylacja nie pomoże a klimatyzacji raczej tam nie ma. Faktem jest że meble, regały i wykładziny są stare co samo w sobie powoduje, że wyglądają jak brudne ale to wynika bardziej z niedofinansowania tej instytucji a nie braku dbałości o porządek. Przedstawione zdjęcia niczego nie wnoszą a świadczą jedynie o frustracji i małostkowości autora listu, papierek rzucony w kąt przez kulturalnego czytelnika, rysa na ścianie obok nowego grzejnika (w każdym domu można pewnie takie znaleźć), trochę kurzu na regale (kto w domu sprząta sam, ten wie że wystarczy kilka dni i urośnie ładna warstwa, a w takim pomieszczeniu gdzie przewija się tyle osób to pewnie urośnie codziennie), niedomalowanie po sufitem ? no to może być problem estetyczny, jednak nie wiadomo z czego wynika, być może jest efekt naprawy jakiejś usterki, nie wiem, ale nie wygląda najgorzej i nie wpływa na całokształt działania tej instytucji, świadczy raczej o braku środków na remonty i jest raczej kolejnym dowodem na to, że instytucja jest niedofinansowana.
Książki są takie jakie są, a ich jakość to suma warunków ich przechowywania i czytelników, którzy je wypożyczają, czyli ich podejścia do książek. Jedni traktują książki z nabożnym szacunkiem i celebrują kontakt z nimi (tych jest niestety bardzo mało) inni czytają gdzie popadnie i noszą książkę ze sobą w różnych warunkach, wrzucając do torby ze wszystkim innym, co powoduje że niestety książki się niszczą. Nie jeden autor byłby szczęśliwy widząc swoje książki w takim stanie, bo to świadczy o tym że są chętnie czytane. Za pewne wg autora listu, każda książka po zwrocie powinna iść do dezynfekcji, może byłoby to wskazane ale podejrzewam, że żadna z bibliotek osiedlowych ani nawet miejskich takich urządzeń nie posiada.
List jest tendencyjny i świadczy nie tylko o wnikliwej obserwacji oraz sporej wiedzy na temat funkcjonowania biblioteki, wiedzy której nie posiada przeciętny jej użytkownik. Ktoś chyba chce zaszkodzić tej instytucji lub jej pracownikom i takiej wiedzy udzielił autorowi.
Może autor listu, po swoich doświadczeniach, pomylił sobie duże akademickie biblioteki z popularną osiedlową czy małomiasteczkową biblioteką, która ma służyć każdemu mieszkańcowi a nie specyficznej społeczności naukowców. Gdyby nie to, że autor schylił się nieuzasadnionych ataków personalnych na pracowników biblioteki, można by potraktować ten list jako uzasadnienie do tego by w końcu powstała biblioteka z prawdziwego zdarzenia, w pomieszczeniach dedykowanych dla takiej działalności, nowoczesna i estetyczna a nie, jak się to do tej pory odbywało - dopasowywanych na siłę ale nie przystających. Niestety z listu powstał tylko paszkwil.
Barbara Majcherczyk22.10.2016, 12:34
Przynajmniej raz w tygodniu, a niejednokrotnie częściej bywam w wypożyczalni na ul. Kopernika. Panie są bardzo miłe i uczynne, znają czytelników i ich gusta, czasem podsuną jakąś książkę według własnego uznania. I tak ma być, to nie jest wielkomiejska instytucja - zimna i absolutnie czysta , sterylnie uporządkowana, tylko osiedlowa placówka kulturalna. Mamy się tu czuć dobrze, swojsko, mieć znajome (profesjonalne też) panie, które witają nas uśmiechem. Tak właśnie jest w tej bibliotece. Dodam jeszcze, że chętnie odwiedzają ją dzieci, wiem że organizowane są dla nich różne spotkania o dużej frekwencji, także dla dorosłych spotkania z miejscowymi autorami książek. Ciasnota niewątpliwie nie służy organizowaniu różnych innych spotkań.
Ocena autora listu jest subiektywna i nieprzyjazna. Zawsze można coś znaleźć negatywnego choćby to, że Pani Lucyna wyskoczy na fajkę. Dobrze, bo nie pali w pomieszczeniach ale jest uczynna, oczytana,zna księgozbiór. Myślę, że napisał to ktoś komu zależy raczej na "wygryzieniu" jakiegoś pracownika i zatrudnieniu właśnie jego, wykształconego, z kilkoma fakultetami ale małostkowego, bez klasy.
Jaga22.10.2016, 12:26
Na wstępie zaznaczam: nie jestem ,nie byłam pracownikiem biblioteki. Osoby tam zatrudnione, nie są ani moimi krewnymi ani przyjaciółmi. Korzystam z biblioteki na Kopernika.Zawsze jestem miło i spokojnie obsłużona. Nie widzę tam jak ktoś to określił syfu i brudu. Bywa rozgardiasz czasem ale to normalne ,wśród akt, papierów i książek.Wystarczy gdy ze cztery są na stoliku ,a wrażenie jest bałaganu. W końcu biblioteka to nie muzeum ale miejsce, gdzie przebiera czytelnik wśród książek, przekłada je, przewraca na półkach. Jedni potrafią zachować jakiś porządek inni nie zostawiając to paniom z obsługi.
Zależy to od naszego szacunku dla książki i naszej kultury osobistej.
Tam gdzie są książki ,tam będzie i kurz. Wystarczy ruszyć parę egzemplarzy.W domu można sobie odkurzać regał biblioteczny codziennie, w dużej bibliotece raczej nie. Nie przesadzajmy. Ja osobiście swój domowy regał omiatam raz na tydzień -pewnie ktoś mnie uzna za niechluja. Trudno! Mam też ważniejsze obowiązki. Wrażenie rozgardiaszu na Kopernika jest skutkiem ciasnoty. Książki układane są w każdym wolnym miejscu i kątku. Tam chwilami naprawdę nie wiadomo jak się ruszyć. A śmieci między regałami to często zasługa nas czytelników. Sama byłam świadkiem , jak ktoś młody z karteczką w ręku szukał na regale książek a potem ten spis zmiął i rzucił w kąt. Gdy jest ciasno, trudno nawet porządnie odkurzyć.
Myślę że ten list i apel jest jakąś złośliwością i odwetem. Na pewno nie jest idealnie, ale też nie tak katastrofalnie jak opisano. Przynajmniej jeśli chodzi o placówkę na Kopernika. Bądźmy obiektywni więc.
Burok22.10.2016, 12:03
Uwolnić MOK od Biblioteki , Związku Podhalan i zacznie być to MOK
pol22.10.2016, 11:18
ale się ludziska nudzą , chyba depresja jesienna!?
Kapucyn22.10.2016, 10:02
Paragony powinny byc wystawiane rowniez gdy dostaniemy kare pieniezna za nie zwrocenie ksiazek w terminie. Skad ja mam wiedziec gdzie te 5zl trafia?
Dobra zmiana22.10.2016, 09:55
Akurat zmiana dyrektora to zawsze dobre rozwiązanie. Nowy wprowadzi zmiany a pracowników tzw."obiboków" zwolni.
Pisząca tu Kinga i Ewa po prostu się boją że skończy się folwark.
KNT22.10.2016, 09:16
Ok mowcie co chcecie , ale na Kopernika mloda bladynka jest bardzo mila i sympatyczna tak samo dla dzieci jak i doroslych. A pani CZ. Ile razy tam jestem cmi fajury na balkonie
Magdalena Mrugała22.10.2016, 08:59
Jestem z wykształcenia bibliotekarzem. Ukończyłam studia na jednym z krakowskich uniwersytetów, na kierunku Informacja Naukowa i Bibliotekoznawstwo. Były to studia 2 stopniowe (lic+mgr). Ponadto ukończyłam 2 studiów podyplomowych: 1. Infobrokerstwo, Archiwistyka i Zarządzanie dokumentacją; 2. Architektura Informacji. Oba kierunki jak najbardziej wpisują się w trend nowoczesnego bibliotekarstwa. Ponadto przez pół roku pracowałam w Bibliotece Jagiellońskiej (projekt ministerialny) w sekcji Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej. Zajmowałam się opracowywaniem i publikowaniem w sieci gazet z przełomu XIX i XX wieku. Oczywiście byłam u obecnej Pani Dyrektor na rozmowie w sprawie pracy i zostawiłam swoje CV. Dowiedziałam się, że nie mam szans na staż, ponieważ biblioteka nie ma pieniędzy na zatrudnienie mnie po stażu. Jest mi bardzo przykro, że biblioteka jednak zatrudniła nowych pracowników, a mnie nawet nie wezwano na rozmowę...
Obserwator22.10.2016, 08:22
Zapytam wprost, czy do tej biblioteki w MOK można zaprosić osobę z poza miasta bez obawy o obciach?
wader22.10.2016, 07:41
wybudować nową bibliotekę albo przenieś w inne miejsce.
gg22.10.2016, 07:17
Naoglądali się eremyci Perfekcyjnej pani domu
Kinga22.10.2016, 07:15
Kadencja pani dyrektor dobiega końca i ewidentnie ktoś próbuje ją zastąpić. Sposób w jaki to robi jest na poziomie klasy podstawowej. W innych ludziach widzimy nasze wady, może warto aby autor listu zrobił własny rachunek sumienia. Pani Dyrektor proszę się nie poddawać, nie zgadzam się z tą opinią i wiem że wielu użytkowników ma takie samo zdanie.
Woldi7722.10.2016, 07:02
Dlaczego autor tego listu nie podpisał się???
I nie dołączył kilku fotek ze swojego mieszkania,
niech pokażę jaki ma porządek u siebie!!!
/.../ Ludzie nie dajcie się manipulować, jak ktoś kogoś nie lubi to wymyśli największą bzdurę żeby go tylko ośmieszyć, a może ma w tym inny interes,
oto jest pytanie????

Naruszenie regulaminu. Moderator.
Podatnik22.10.2016, 06:18
Pani derektor ,
nie kazdy jest platnikem vat i posiada .i wystawia paragony np fryzjer , kosmetyk na karcie podatkowej , jaki jest sens ? Wg mnie powinna byc kasa fiskalna w bibliotece . Ktoś wie po co podatnikowi na karcie podatkowej kasa fiskalna ?, bo nawet w US nie wiedzą.
co za ludzie22.10.2016, 02:27
Już całkiem pogłupieli niektórzy.
Obecna dyrektor biblioteki to niczyja znajoma. Została dyrektorem bo się nadaje na to stanowisko.
Nie wszystkie stanowiska rozdawane są po znajomościach. Przynajmniej to nie było tak przyznane.
Zadaj sobie trochę trudu jeden z drugim i poszukaj info od kiedy jest dyrektorem a nie sugeruj jakichs znajomości.
Sądzisz po sobie? Ty tak zdobyłeś pracę? Współczuję.
nowotarżanka22.10.2016, 00:53
Moja córka ukończyła INiB (II st.) na UP w Krakowie. Posiada praktykę w zawodzie. Złożyła CV w Bibliotece na ręce obecnej p. dyr., jeszcze przed zatrudnieniem nowo przyjętych pracowników. P. dyr. w dniu przyjęcia CV poinformowała moją córkę, iż nie będzie żadnych przyjęć do Biblioteki, bo p. Burmistrz nie ma na to pieniędzy. CV schowała do teczki.
kk21.10.2016, 23:50
Ludzie a kto to jest ta dyrektor Pilarska pierwsze słyszę jakoś cicho było do tej pory o tej pani. To jeszcze znajoma Fryźlewicza czy już Stegowej? Kto to pisał to pisał ale to dowód ze dzieje sie tam coś niedobrego i należy to sprawdzić.
aj ajaj21.10.2016, 23:30
Bardzo to dorosłe atakować autora listu. Napisał nieprawdę? Nie. Też jestem świadkiem jak panie latają z siatami i zakupami. To samo jest w urzędach. Ale to nie znaczy że mamy się na to godzić
Pani dyrektor ładnie wyjaśniła kilka kwestii. Przynajmniej ona zachowała się z klasą. Mam nadzieję, że to nie ona pisze te komentarze poniżej.
magda21.10.2016, 23:26
Czad. Sprawa dotyczy placówki kulturalnej, a wpisy - sądząc po częstej reakcji moderatora - na poziomie rynsztoka.

Ludzie jeśli chcecie wesprzeć pracowników biblioteki i czytelni to napiszcie po prostu że je wspieracie, że odpowiada wam ich praca, żeby się nie przyjmowały negatywnymi opiniami itd.

Skłonna jestem przyznać rację osobie która napisała że podejrzewa ze to ktoś z pracowników pisze po kilka komentarzy i udaje rożne osoby.
dd21.10.2016, 23:23
Autor listu ma racje. Panie w bibliotece to klasyczny przykład /.../

Naruszenie regulaminu. Moderator.
czytelnik nr 321.10.2016, 23:17
Dodam jeszcze, że chyba każdy zdrowo myślący człowiek widzi, że na tym pierwszym zdjęciu nie widać kurzu, ale szare szumy jakie powstają na każdym zdjęciu zrobionym przy słabym oświetleniu. Przecież to ujęcie jest specjalnie zmanipulowane.
czytelnik nr 321.10.2016, 22:59
Te zarzuty są śmieszne i czytając je nie można się oprzeć wrażeniu, że ktoś specjalnie wyolbrzymia i manipuluje faktami, żeby zrobić na złość i doczepić się dla zasady. Często bywam w bibliotece i nie zauważyłem, żeby było brudno, a już czepianie się, że jest gorąco w lecie ewidentnie pokazuje złą wolę, a nie zatroskanie o naszą bibliotekę. Przecież nawet na tych zdjęciach nie ma niczego szczególnego, niby czego one mają dowodzić?
Autor jest /.../Może następnym krokiem będzie eskalacja do ministerstwa, albo samego prezydenta? Wstydziłbyś się człowieku i zajmij się czymś konstruktywnym.
BB21.10.2016, 22:51
Prawda jest taka, że macie brudno na półkach. Wiadomo że książki się bardzo kurzą - więc trzeba je częściej przecierać. Do roboty. Wasze miejsce pracy świadczy o was.
czytelnik prawdziwy21.10.2016, 22:50
Kazia, Teresa, Ewa, radar - przynajmniej raz piszesz prawdę podpisując się "pracownik MOK". Mylisz, że nie widać, że te wpisy wyszły spod jednej ręki? Wstydu nie masz. Zamiast potulnie przyjąć zasadną krytykę - hejtujesz człowieka, który napisał prawdę? i jeszcze podpierniczasz inne osoby z moku. Ile jeszcze postów napiszesz?
Prosze prosze - nasze panie bibliotekarki, to takie myszki-agresorki.

Ostrożnie z oskarżeniami. Moderator.
Kazia21.10.2016, 22:37
To nikt nie widział jak jakiś *** robi zdjęcia to gdzie był pan z biblioteki bo zdjęcia są z biblioteki chyba
Pracownik mok21.10.2016, 22:29
Jaki brud skoro remont był 2 lata temu a okna myje firma rajski i spółka
Nowotarżanin z wyboru21.10.2016, 22:27
Czyżby ktoś miał znajomego na stanowisko dyr. MBP? ;-)
Teresa21.10.2016, 22:25
To nie czytelnik tylko pracownik który chce się pozbyć obecnego dyrektora a brud to on chyba na nosie ma z tego co widziałem w bibliotece jagiellońskiej w Krakowie to dużo nie odbiega widok ten sam kurz to wszędzie jest nawet w szpitalu
Ewa21.10.2016, 22:16
Głupota i totalna bzdura wszystkie pomieszczenia MBP są systematycznie sprzątane ale czytelnik chce mieć ciszę 9.00 a brud smród i ubóstwo to jest dopiero w moku gdzie się pije winko z brudnych kieliszków we czwartki sanepid na kontrolę
do czytelnika21.10.2016, 21:38
jak można takie głupoty pisać? najlepsze jest to zdjęcie z tym papierkiem w rogu he he syf niesamowity. Ten czytelnik /../

Naruszenie regulaminu. Moderator.
czytelnik nr 221.10.2016, 21:23
A ja uwielbiam karteczke na drzwiach biblioteki "zaraz wracam".
Potrafi tak wisiec i godzine.
zzzzw21.10.2016, 20:54
Na tych zdjeciach to w sumie nic nie widac zlego.
radar21.10.2016, 20:51
Przecież to ewidentny paszkwil jakiegoś *** z wewnątrz-w dodatku, daję głowę, /.../

I głowę można stracić. Proszę nie obrażać ludzi. Moderator.

dd21.10.2016, 20:35
czysto to nie jest zwłaszcza na kopernika.
absolwent21.10.2016, 20:35
no żal.pl jakoś tłumaczenia dyrektorki mnie nie przekonują:P
popieram faceta brud syf i malaria panują tam od lat:P
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl