18.12.2016, 12:12 | czytano: 6067

Rzecz o zbójach, czyli "Gombica Staska Kubina" w Teatrze Witkacego

ZAKOPANE. Po ponad półtora roku prób na scenie Teatru im. I. Witkiewicza odbyła się premiera sztuki autorstwa Tomasza Krzyżanowskiego pt. „Gombica Staska Kubina”.
Dramat wyreżyserowany przez Krzysztofa Najbora – aktora Teatru „Witkacego”, mówiący o historii polskiego zbójnika z Tatr oparty jest na rycinach pochodzących z XIX w., autorstwa Ignatza Gortlera de Blumenfelda. Producentem jest fundacja Rafała Sonika. „Czyste Tatry”.
W trzaktowym dramacie, grają w większości aktorzy - amatorzy, również ze Słowacji. Sztuka napisana w gwarze góralskiej, którą posługiwano się po obu stronach Tatr, oparta jest na faktach historycznych. Zostały one poparte w archiwalnych aktach wiśnickiego więzienia.

Według dokumentów pochodzących z XIX w., w których spisane zostały podczas składania zeznań przez zbójników, na terenie Podhala działali oni w bandzie harnasia Stanisława Kubina. Jak mówi sam autor Tomasz Krzyżanowski, rodziny, z których pochodzili zbójnicy - żyły w tamtych latach w Zakopanem i sąsiednich wioskach.

Podczas premiery widownia była pełna. - Widzieliśmy, że występ był przyjęty fajnie i sympatycznie. Ludzie byli poruszeni i mnie, jako autora dobrze do tego nastawia, ale na sukces musimy jeszcze zapracować – mówi scenarzysta. - Prawda jest taka, że nawet najlepsza fabuła i najlepszy tekst nie sprzeda się dobrze bez dobrych aktorów. Najsłabszy tekst dobry aktor może wznieść na wyżyny, natomiast bardzo dobry tekst aktor bez talentu potrafi zepsuć. I moim zdaniem największą wartością, którą zyskała „Gombica Staska Kubina” na przestrzeni wszystkich prób, to jest stworzenie wspaniałego zespołu aktorskiego, ludzi z Podhala, dla których właśnie ta sztuka stała się pewnym wyzwaniem, ale również przygodą - dodaje.

Tomasz Krzyżanowski, przypomina, że właśnie dzięki zupełnemu przypadkowi odkryto w roku 2003 u jednego z nieżyjących już słynnych malarzy krakowskich niepozorną szara teczkę z ponad 50-cioma rycinami. Kiedy zajrzano do jej wnętrza, okazało się, że zawiera ona kilkadziesiąt dotąd zupełnie nieznanych rysunków o tematyce tatrzańskiej, z XIX wieku. Ich twórcą był Ignatz Goertler de Blumenfeld, pierwszy leśniczy w czasie zaborów, zarządzający lasami tatrzańskimi. Największe zainteresowanie wzbudziła rycina przedstawiająca bandę zbójników i dezerterów, którzy 15 lipca 1809 roku, biesiadowali na polanie pod Siwą Skałą (dzisiaj Siwiańskie Turnie). Dziś wiemy, że harnasiem tej zbójeckiej szajki był pochodzący  z Zakopanego Stanisław Kubin.

js/zdj. Katarzyna Mróz-Słowik
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
heavy metal z NT20.12.2016, 13:12
Jest tam mój kolega Mracielnik
Jagna20.12.2016, 12:56
Świetne przedsięwzięcie, genialni aktorzy, wspaniała muzyka.
Byłam na premierze i na pewno wybiorę się jeszcze raz!
Gorąco polecam!
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl