02.03.2017, 17:00 | czytano: 5090

Małopolska z niskim bezrobociem, ale Podhale z wyższym

6,9% - tyle w styczniu wyniosła stopa bezrobocia rejestrowanego w Małopolsce. To trzeci wynik w kraju. Najlepszą sytuację zanotowano w Krakowie – zaledwie 3,6%, a wśród wszystkich powiatów – w myślenickim, gdzie bezrobocie wyniosło 5,5%.
Mimo, że styczeń to sam środek „sezonowego” braku pracy – stopa bezrobocia w naszym regionie ciągle utrzymuje się mocno poniżej średniej krajowej. W styczniu wyniosła ona 6,9%, czyli o 1,7 punktu procentowego mniej niż wartość ogólnopolska - 8,6%. Nie tylko jesteśmy więc dużo poniżej średniej krajowej, ale też utrzymaliśmy nasze miejsce na podium województw z najniższą stopą bezrobocia – zauważa wicemarszałek Stanisław Sorys.
Lepsze od Małopolski było tylko woj. wielkopolskie z wartością 5,2% i śląskie, które wyprzedziło nasz region zaledwie o 0,1 punktu procentowego.

Jak wynika z danych, w styczniu 2017 r. w małopolskich urzędach pracy było zarejestrowane 100 881 osób – w porównaniu do grudnia liczba ta zwiększyła się o 4 350 osób. Wzrost jest jednak zupełnie naturalny, bo jest związany z sezonowością niektórych branż.

Jak wyglądała sytuacja w poszczególnych powiatach? W Krakowie udział osób bezrobotnych w ogólnej liczbie aktywnych zawodowo utrzymał się na poziomie z końca roku - 3,6%. Stopę bezrobocia niższą lub równą wojewódzkiej zanotowano w powiatach: myślenickim (5,5%), krakowskim (5,9%), suskim (6%), bocheńskim (6,3%), wadowickim (6,4%), Nowym Sączu (6,5%), miechowskim (6,9%).

W przedziale między wartością wojewódzką a ogólnopolską znalazły się powiaty: wielicki (7,1%), miasto Tarnów (7,3%), proszowicki (8,1%), oświęcimski (8,2%), brzeski (8,3%).

Ze skalą bezrobocia wyższą niż ogólnopolska mamy do czynienia w powiatach: gorlickim (9,1%), olkuskim (9,4%), nowotarskim (9,9%), tarnowskim (10%), limanowskim (10,6%), chrzanowskim (10,8%), nowosądeckim (10,9%), tatrzańskim (11,3%) oraz dąbrowskim (14,5%).

W pierwszym miesiącu 2017 r. liczba bezrobotnych, którzy wyrejestrowali się z urzędu pracy wyniosła 16,6 tys. osób – i była o ponad 6 tys. większa niż przed rokiem. Spadła z kolei liczba osób, które w tym samym czasie się zarejestrowały – w styczniu do „pośredniaka” zapisało się 14,7 tys. osób, czyli o 1,6 tys. mniej niż przed rokiem.
Warto też zaznaczyć, że w ogólniej liczbie bezrobotnych nieznacznie zmniejszył się udział kobiet. Panie w styczniu 2017 r. stanowiły 53% bezrobotnych, czyli o 1 punkt procentowy mniej niż pod koniec roku 2016.

Wzrasta też liczba ogłoszeń o pracę, które znajdują się w urzędach pracy. W styczniu 2017 r. pracodawcy zgłosili 8,5 tys. ofert pracy - o 2,2 tys. więcej niż w grudniu i o 3 tys. więcej niż w styczniu 2016 roku. Oferty pracodawców z sektora publicznego stanowiły 8% wszystkich zgłoszonych. Pracy sezonowej dotyczyło 2,2 tys. ofert (25%), staży - 636 ofert (7%), a pracy subsydiowanej - 1,4 tys. ofert.

Warto na koniec dodać, że w styczniu 2017 r. zarejestrowano ponad 1,7 tys. osób niepracujących w okresie poprzedzającym rejestrację. Po zwolnieniu z przyczyn leżących po stronie zakładu pracy zarejestrowało się prawie 800 osób. Pozostałe 12,2 tys. nowo zarejestrowanych stanowiły osoby, którym umowy wygasły lub same złożyły wypowiedzenie. 53,3% wyrejestrowanych podjęła pracę. Nieznacznie zmniejszył się udział wyrejestrowań z niepotwierdzenia gotowości do pracy - 1,8 tys. osób. Wzrosła liczba osób, które dobrowolnie zrezygnowały ze statusu bezrobotnego - w styczniu było ich 1,2 tys.

Źródło: Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
pol03.03.2017, 15:42
do autora komentarz ps.ja tak może i masz rację że to ściema tylko jest też druga strona medalu jeżeli pracodawcy nie chcą rejestrować to co ma zrobić taki jeden z drugim który pracuje na czarno jak ma utrzymać rodzinę o tym to już nie pomyślałeś albo pracodawca zatrudnić woli pracownika który jest ubezpieczony na KRUSIE znam takie przypadki drugi przykład zakłada jednoosobową spółkę a robi kilometry dachów i ma też ludzi z KRUSU zatrudnionych to czyja to wina chyba nie bezrobotnych
scypek03.03.2017, 12:11
Zapłacą krus a na czarno zarobia krocie np robiac oscypki
Drogowiec03.03.2017, 11:52
Dobre to zdjęcie - firma drogowa chyba jedyna na Podhalu która nie zatrudnia na czarno. Każde inne zdjęcie mogłoby być hipokryzją.
zwykły szary człek03.03.2017, 10:49
Jest praca, ale za minimalną krajową na umowę śmieciową przy robocie w soboty i niedziele, nie mówiąc o nadgodzinach. U prywaciarza nie istnieje coś takiego jak Kodeks Pracy. Jak zaczniesz się stawiać, to lecisz - taka jest prawda.
Lepiej już pracować u Niemca czy Norwega, który mniej pomiata pracownikiem niż Polak.
żaba02.03.2017, 21:14
Skoro jest tak dobrze to dlaczego młodzi, zresztą nie tylko, jak tylko mogą to uciekają za pracą z Podhala?
e202.03.2017, 19:50
Pracownicy w Polsce, a zwłaszcza na Podhalu nie dość,że muszą pracować na czarto to jeszcze są traktowani jak niewolnicy. Tydzień temu w Tygodniku Podh. był świetny artykuł na ten temat - jest w nim zawarta cała prawda o zmuszaniu ludzi do niewolniczej pracy za grosze - zresztą trudno to nazwać pracą to po prostu wykorzystywanie ludzi, oszukiwanie US, ZUS gorzej niż za komuny! Ludzie po prostu są zmuszeni do pracy na czarno, bo musz ą z czegoś żyć. A Podhale takie katolickie, pracodawcy tacy pobożni? Hipokryzja!! KP przestrzegany tylko w budżetówce, gdzie PIP, NIK i inne służby?
ja02.03.2017, 18:34
ale ściema z tym bezrobociem , sprawdzić trzeba budowy i zobaczycie ile tam ludzi robi na czarno i jest tylko słupem w urzędzie pracy dla ubezpieczenia . Niech sie meldują co 2 dni w UP to bezrobocie zmaleje . Odmowa pracy 2 razy i w pole !!
c02.03.2017, 17:49
Brawo !
ha ha ha02.03.2017, 17:44
Patrzojcie, w tatrzańskim najwyższe bezrobocie...i najaktywniejsza szara strefa... ZuS tu nie udji i fiskus sie nie napasie...
Qwert02.03.2017, 17:03
Bezrobocie na Podhalu? Chyba nie wzięto po uwagę pracujących na czarno.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl