13.07.2017, 13:28 | czytano: 3258

Regina Korczak-Watycha: "Regulamin sobie, a nagroda sobie"

FELIETON. W ubiegłym roku, na pierwszym Festiwalu Literackim w Zakopanem, władze miasta ustanowiły doroczną Literacką Nagrodę Burmistrza Miasta Zakopane.
Pomysł nie jest nowy. Zakopane honorowało najlepszych pisarzy już w drugiej połowie ubiegłego wieku. Pierwsza nagroda przyznana została w 1957 roku Stanisławowi Nędzy-Kubińcowi, Hannie Pieńkowskiej i Tadeuszowi Staichowi za książkę „Drogami Skalnej Ziemi” oraz Zofii Radwańskiej-Paryskiej za książki „Zielony świat Tatr” i „Mozaika tatrzańska”. W kolejnych latach otrzymali ją między innymi: Władysław Krygowski („Wspinaczka po tęczy” - 1987), Lidia Długołęcka-Pinkwart i Maciej Pinkwart ("Zakopane - przewodnik historyczny" - 1988) i Włodzimierz Wnuk (za całokształt twórczości - 1990).
W tym roku, podczas Wiosny Jazzowej, Urząd Miasta ogłosił regulamin konkursu i skład komisji konkursowej, której przewodniczy Anna Janko. Najważniejszym punktem regulaminu jest data wydania książki. Każda zgłoszona pozycja musi być wydana w roku 2016. Ze względu na niespełnienie tego kryterium, komisja odrzuciła dwie z dwunastu nadesłanych książek - „Nostalgię” Władysława Eliasza i „Zakopane. Miasto cudów” Wojciecha Mroza.

Nominowanych do nagrody zostało pięć pozycji: Teresa Jabłońska „Sztuki piękne pod Tatrami”, Jacek Kolbuszewski „Literatura i Tatry”, Maciej Pinkwart „Zakopane Henryka Sienkiewicza”, Beata Sama i Wojciech Szatkowski „Magia nart”, Kuba Szpilka, Piotr Mazik, Maciej Krupa „Nieobecne Miasto”.

Większość z wydawanych w Polsce książek ma nadawany numer ISBN - International Standard Book Number, który identyfikuje wydawcę, tytuł oraz datę wydania książki. W 2014 roku uruchomiony został serwis internetowy e-isbn, który pozwala na uzyskanie tego numeru i sprawdzenie szczegółów danej pozycji.

Po ogłoszeniu tytułów książek, nominowanych przez jury Literackiej Nagrody Burmistrza Miasta Zakopane, sprawdziłam wszystkie pozycje w serwisie e-ISBN. Okazało się, że jedna z dopuszczonych, a potem nominowanych książek, wydana została w październiku 2015 roku.

O skomentowanie tej informacji poprosiłam dyrektor Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem, Annę Wende-Surmiak. Potwierdziła ona, że książkę „Sztuki piękne pod Tatrami” miała w rękach na święta Bożego Narodzenia. Według informacji zawartych na stronie Muzeum Tatrzańskiego, premiera książki miała miejsce 21 grudnia 2015 roku.

O zaistniałej sytuacji poinformowałam Joannę Staszak - naczelnik Wydziału Kultury i Popularyzacji Urzędu Miasta Zakopane. Oficjalną odpowiedź w całości zamieszczam poniżej:
„Jury Konkursu Literackiego o nagrodę Burmistrza Zakopanego po przeanalizowaniu szczegółowych informacji przesłanych przez wydawcę uznaje, że nominowana do Nagrody książka Teresy Jabłońskiej pt. ”Sztuki piękne pod Tatrami” spełnia kryteria statutowe. Rok wydania widniejący na stronie redakcyjnej (2015) nie dyskwalifikuje tytułu w sytuacji, gdy ukazuje się on na przełomie grudnia i stycznia, a zasadnicza część nakładu trafia do magazynu i dystrybucji już w kolejnym roku kalendarzowym. Rozstrzygającym argumentem jest także oficjalna data premiery, która miała miejsce 14 stycznia 2016”.

Postawa jury budzi mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy fakt dopuszczenia do konkursu świetnej książki, jaką niewątpliwie jest album Teresy Jabłońskiej. Z drugiej jednak strony przyjęty regulamin wyraźnie określa kryteria. W żadnym z jego punktów nie ma wskazanego wyjątku, który dopuszczałby do konkursu książki wydane pod koniec 2015 roku. Po co więc pisać regulamin, którego się nie przestrzega?

Ustanowienie Literackiej Nagrodę Burmistrza Miasta Zakopane miało być powrotem do wspaniałych, literackich tradycji tego miasta. Miało szansę stać się jedną z najciekawszych zakopiańskich inicjatyw, która wzbudzać będzie wyłącznie pozytywne zainteresowanie w całej Polsce. Czy tak będzie? Mam co do tego poważne wątpliwości.

Regina Korczak-Watycha

Na zdjęciu ogłoszenie nominacji do nagrody w kwietniu tego roku.
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Mateusz13.07.2017, 19:38
To chyba nie jest normalne. Jak można robić coś takiego
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl