14.07.2017, 10:56 | czytano: 4346

Skarbówka kontroluje. Na celowniku biznes turystyczny

Pracownicy Urzędu Skarbowego w Zakopanem, wspólnie z funkcjonariuszami policji, sprawdzali czy kierowcy busów i osoby obsługujące parkingi i punkty gastronomiczne przy dolinach tatrzańskich wydają paragony. Naczelnik zakopiańskiej skarbówki Paweł Kluska zapowiada dotkliwe kary dla tych, którzy nie ewidencjonują przychodów.
Kontrola prowadzona była przy wlotach do kilku największych dolin tatrzańskich m.in. przy wolcie do Doliny Kościeliskiej, Doliny Chochołowskiej i na Łysej Polanie. Kontrolowano busiarzy, którzy dowożą turystów, obsługę parkingów i punktów gastronomicznych.
- Pomimo, iż większość przedsiębiorców prawidłowo wypełniała swoje obowiązki podatkowe, stwierdzono również przypadki nieewidencjonowania uzyskiwanych przychodów - informuje w komunikacie Urząd Skarbowy w Zakopanem. - Takie nieuczciwe działanie godzi zarówno w dobre imię mieszkańców powiatu jak i narusza zasadę zdrowej konkurencji, utrudniając pracę uczciwym przedsiębiorcą. W związku z powyższym naczelnik Urzędu Skarbowego w Zakopanem zapowiada, że akcja będzie ponawiana, a wszelkie stwierdzone przypadki nieewidencjonowana przychodów dotkliwie karane.

oprac. r/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
terenzo15.07.2017, 19:59
Sx:
I tu się jednak diametralnie różnimy. Zgadzając się oczywiście z Tobą co do tej wstrętnej, postkomunistycznej mentalności że jest ona niesłychanie trudna do wyplenienia, uważam jednak że w tej chwili jako Polska mamy niesamowitą dziejową szansę dokonać skoku cywilizacyjnego i tę patologię społeczną w narodzie wytępić. Ta akcja i ten artykuł oczywiście też temu celowi świetnie służą. Ale weź taki przykład. Podchodzi do Ciebie na parkingu paser i proponuje Ci rzecz którą być może nawet chciałbyś mieć. On mówi Ci że dostał to w jakimś supermarkecie na promocji w innym mieście, nie ma co z tym zrobić i dlatego sprzedaje Ci za 20% normalnej ceny rynkowej - kupujesz? Albo we Wiedniu nie ma bramki do kolejki metra i nikt nikogo nie sprawdza, mimo to wszyscy i tak idą do automatu obok i wykupują bilet. My w Polsce też mamy kamery zainstalowane w każdym ważnym miejscu publicznym i też jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, z rosnącym z roku na rok odsetkiem ludzi naprawdę wysoko wykształconych - w czym problem? Na co tu czekać? Jaki naprawdę szanujący się turysta będzie współpracował z gospodarzem żeby nie zapłacić podatku?
haha15.07.2017, 14:09
skarbowka sprawdzajcie pokoje kwatery tych co stoja na pokoje na dworcu ,,,,
Sx do terenzo14.07.2017, 19:59
Sorry,to chyba trochę źle Cię zrozumiałem ,dobrze myślisz ale w Polsce takie rzeczy są niemożliwe,bo Polacy już taką mają mentalność i zawsze będą kombinować byle było taniej i musi minąć jeszcze parę pokoleń,bo tak nas wychowała komuna
SOKÓŁ14.07.2017, 19:18
Więcej kontroli fiskalnych dla "wielkich beznesmenów", sprawdzić to "Złote ELDORADO" a bedom "DUTKI" na służbę zdrowia i inne instytucje oraz potrzeby "Szara manufaktura" do opodatkowania, bez przywilejów i zatrudniania emerytów, rencistów , dorywczo, jak sie ino da bez umów i kosztów. Ale wieelki "Bysness&Bysness".!!!!
terenzo14.07.2017, 18:38
Sx:
Dzięki za wsparcie, ale trochę o co innego mi chodziło. Przypuśćmy że jestem np. zwykłym obywatelem z Warszawy, bez znaczenia ile i gdzie na co dzień zarabiam. Jadę do Zakopanego czy Białki na wakacje raz do roku. Na kwaterze mówią mi że da się taniej, ale jak będę sąsiadom mówił że jestem kimś z dalekiej rodziny, albo żebym wchodził tylnymi drzwiami, albo żebym parę domów dalej parkował samochód to wtedy zapłacę np. 50% taniej. Otóż ja, będąc tym zwykłym Warszawiakiem, obracam się na pięcie i idę tam gdzie wszystko jest legalne, ponieważ niech tak się coś przytrafi, niech coś zginie, albo ktoś kogoś pobije, coś zdemoluje ... Wtedy przyjeżdża policja i pyta: skąd pan się tu wziął i ja jestem ugotowany, moja reputacja w Warszawie leży całkowicie, bo wszyscy dowiedzą się że coś kombinowałem, a może miałem współudział w przestępstwie, a z kim to ja się zadaję, co ze mnie za typek, itd. itp. Może czas najwyższy żeby sami ludzie jadący na wakacje na tego typu niuanse zaczęli wreszcie zwracać uwagę, a nie tylko żeby było chociaż o 1 zł, o 10 groszy taniej, taniej, taniej, nie pytając co pociąga za sobą ta niższa stawka.
Sx do terenzo14.07.2017, 14:34
Szanujący się lekarz gdzie i kiedy taki ktoś wystawił ci paragon,pomyliłeś branże nie ma w Polsce uczciwych podatników ,bo mali przedsiębiorcy żeby przetrwać muszą kombinować ponieważ gdyby byli uczciwi to dawno mogliby zwinąć interes przy obecnych kosztach prowadzenia działalności ,duże firmy też nie płacą podatków ,bo najlepsi księgowi tak ich rozliczają aby wszystko podliczać od podatku ,a wielkie firmy też nie płacą podatków ,bo pod nich się pisze ustawy ,a wiesz co jest najgorsze ,że urzędnicy najbardziej kontrolują tych njmniejszych ,bo z nimi najłatwiej wygrać ,bo ich nikt nie reprezentuje i często nie stać ich na prawników
terenzo14.07.2017, 14:12
I jeszcze jedno: gdybym był szanującym się lekarzem, pielęgniarką, nauczycielem czy kim tam jeszcze z Katowic czy Warszawy to zamiast targować się o niższą cenę za pokój, żądałbym aby z mojej opłaty za nocleg odprowadzony został podatek. Wręcz nie wyobrażam sobie abym udawał że nie widzę jak gospodarze kręcą coś i kombinują, gdzieś mnie szmuglują, każe mówić coś innego niż stan faktyczny sąsiadom, itd. Pytałbym wprost: jaka cena? Czy jest pani/i zarejestrowana i czy zostanie odprowadzony od tej usługi podatek? To tylko jakieś męty, cwaniaczki i szemrane indywidua kombinują i targują się o nocleg. Szanujący się lokator chce być ok i jest transparentny.
terenzo14.07.2017, 13:54
W obronie wynajmujących pokoje gościnne: sorry, ale taki wynajmujący poza takimi dniami jak np. 15 sierpnia, Boże Ciało, czy okres 15 lipca do 20 sierpnia, tak naprawdę jedzie w góry w ciemno, bo tych wolnych pokoi jest całe zatrzęsienie, stawka zaniżona do granic opłacalności, że aż wręcz rachunek ekonomiczny nie puszcza. Goście za te śmieszne pieniądze mogą mieć koncert życzeń, a gospodarz koło nich tańczy żeby ich nie utracić, za te parę często groszy dosłownie, a jak goście nabroją, obrzygają, coś pobiją to pisz na Berdyczów. Tymczasem w hotelu jest rejestracja z parotygodniowym wyprzedzeniem, która jest ważna tylko jeśli do paru godzin nastąpi przelew należności (około 15 razy więcej niż za kwaterę prywatną). Jest wyznaczony ściśle termin do godz. np. 10.00 na wyprowadzenie się, podczas check-in o ścisłej godzinie gość podpisuje hurtem cały regulamin i niech tylko jeden punkcik regulaminu zostanie złamany to recepcja momentalnie dzwoni na policję. Kontrole skarbówki to bardzo niesmaczny pomysł, gdy ci gospodarze praktycznie jeszcze nic nie zarobili. Czy nie lepszy pomysł byłby popularyzować że jak kwaterodawca nie zarejestruje gości i nie odprowadzi podatku to nie ma co dzwonić na policję jak się coś na kwaterze stanie? Po co od razu ścigać i traktować jako potencjalnych przestępców tych Bogu ducha winnych kwaterodawców, którzy naprawdę cienko przędą z trudem wydzierając sobie wręcz czasami gości? Dlaczego fiskus z góry domniemywa że kwaterodawca to przestępca podatkowy? To podłe jest. Kwaterodawcy chcą być OK z prawem, to są poczciwi lojalni obywatele - tak o nich zakładajmy, a nie że chcą unikać podatków (zasada domniemania niewinności). Jest już i tak tysiąc i jeden o wiele prostszych niż kontrola skarbówki sposobów aby uchwycić że dany kwaterodawca nie płaci podatków, choćby ryzyko że policja zostanie wezwana do burdy libacyjnej na kwaterze pierwszy krok procedury policyjnej to pytanie skąd ci wczasowicze się tu na kwaterze wzięli. Wbrew pozorom to jest większy odstraszacz aniżeli kontrole skarbówki (na starej PRL-owskiej zasadzie: jestem ze skarbówki, daj mi w łapę to ja popatrzę w drugą stronę i udam że nie widzę żadnych lokatorów).
jadzia złoty zab14.07.2017, 13:31
Czy ktoś kiedyś skontrolował lodziarnię na Rynku w Nowym Targu- Żarneccy. Nigdy nikt nikomu nie daje paragonu, nawet kasy fiskalnej nie ma. Więc jak to jest? Naczelnik urzędu skarbowego pewnie po przyjacielsku nic nie widzi, nic nie słyszy i nic nie mówi! Ręka- rękę myje a inny dobrze żyją!
mała14.07.2017, 11:19
Tak biznes tylko jaki większe koszty niż zarobek.A kontrolerów kto utrzyma jeśli nie zarobi na sezonie .zarobek to obieg pieniędzy -brak zarobku -urzędnicy free do zamiatania chodników -1 złoty na godzinę odrazu koniec kontroli -ogniaty na rączkach i pokora .najlepiej pozbyć się urzędów i dać ludziom wolność .minimalna opłata na służby typu policja,wojsko itp.uiszczana u sołtysów i w kasie urzędu miasta.i oszczędność papieru ,tuszu,długopisów ,pieczątek,spinaczy i ekologia i koszty utrzymania budynków i wystroju.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl