13.08.2017, 12:34 | czytano: 6039

XXXVII Msza Tischnerowska pod Turbaczem (zdjęcia)

Na Polanie Rusnakowej pod Turbaczem odprawiana jest dziś tradycyjna Msza Ludzi Gór.
Mimo deszczu, w nabożeństwie jak zawsze bierze udział spora grupa wiernych.


s/ zdj. w galerii poniżej - Szymon Pyzowski
Może Cię zainteresować
komentarze
jo14.08.2017, 10:59
do jaga2. składka była ino juz nie do kapelusa ino worecki im posyli.
przychylę się do wypowiedzi z góry z...... mało góralszczyzny a charyzmy Tischnera nikt nie ma i mieć nie będzie.
Nie młody już człowiek13.08.2017, 20:23
Ta msza, to niestety często okazja dla miejscowej dziczy, by pokazać się na quadzie, czy też w aucie terenowym. Ludzi z okolicy dużo, więc dobrze widać, kto czym jeździ (w domyśle: kogo stać na quada )... szkoda gadać.
z góry z góry nie z wysoka13.08.2017, 18:48
Trochę przypomniały się dawne msze, kiedy nawet śniegiem prószyło i po lesie ognie trzeba było palić. Skoro to msza Tischnerowska to nie bardzo rozumiem dlaczego żaden z księży nie odprawiał jej nawet w intencji ks. Tischnera???, a może to rodzina jest organizatorem (tyle tylko, że nikt Jej nie powitał)? Przestańcie już tak ją nazywać bo od pierwszego naszego spotkania w kaplicy była to msza za ludzi gór i druga nazwa bardziej jest odpowiednia. Poziom już nie ten, mało porywający kapłanii próbujący przeplatać gwarą język polski, orkiestra dęta(?), a muzyki góralskiej jak na lekarstwo. Nie starajcie się na siłę naśladować ks. Tischnera i pod tym nazwiskiem ściągać ludzi. Jeśli Go słuchaliście i chcecie brać przykład to po prostu spróbujcie przyciągnąć ludzi swoją charyzmą i nie naśladujcie na siłe, bo tego ks. Tischner nie cierpiał. Kazanie nie musi być w gwarze jeśli jest dobre. Pierwsze msze to muzyka z Łopusznej - gdzie jesteście Łopuśniany? - sam poczet to trochę mało. Mało orkiestry, więcej góralskiej muzyki. No i dobrze, że nie było P. Paluchowej, bo nie jest tam mile widziana. Brałem udział w pierwszej mszy i w kolejnych i jestem pewien, że opcja P Paluch i ludzie związani z partią obecnie rządzącą nigdy nie brali udziału w tych mszach, dopiero w ostatnim czasie zaczęli się tam pokazywać - co jeszcze raz podkreślam nie jest mile widziane. Jest też poprawa jeśli chodzi o porządek, tak trzymać. No i na koniec jeszcze jedno, skoro msza ludzi gór to nie zmotoryzowanych. Jeśli macie wyjeżdżać to jedźcie gdzie indziej do kościoła. Ks. Tischner nigdy nie wyjechał na mszę samochodem, ani nikt go nie podwoził. Nawet na swoją ostatnią mszę w kaplicy szedł piechotą, ledwo bo sił już było mało, ale piechotą. Który ksiądz dotarł tam na piechotę?
jaga213.08.2017, 14:56
Zimno było i trochę siąpiło , nawet po skladce nikogo nie widzialam a staliśmy pod drzewami naprzeciwko kaplicy
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl