Burmistrz z grzywną

Chodzi o spór burmistrz z grupą mieszkańców związanych z jej opozycją. Sprawy dotyczą okresu 2010-2012 rokiem. Skonfliktowanie z burmistrz mieszkańcy złożyli wówczas kilkanaście skarg, które za pośrednictwem Urzędu Miejskiego w Rabce-Zdroju, miały trafić do sądu administracyjnego. Skarżyli się oni, że miasto nie udostępnia im informacji związanych z zagospodarowaniem przestrzennym. Ale nie trafiały. Mieszkańcy twierdzą, że było to celowe działanie mające uniemożliwić i walkę o swoje prawa. Magistrat nie przekazał ich do sądu w terminie za co Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie ukarał samorząd grzywnami na łączną sumę ponad 50 tys. zł. Wszystkie grzywny zapłaciła kancelaria radcy prawnego urzędu Pawła Kukli, która wzięła na siebie winę za opóźnienia w przekazywaniu skarg. Burmistrz broniła się, że nie wiedziała, iż radca przetrzymuje skargi (radca tłumaczył się, że był zajęty rozwiązywaniem problemów szpitala), a na zarzuty o nie udostępnianie informacji odpowiadała, że nie może tego zrobić, bo w wielu przypadkach są to dane podlegające ochronie, więc popełniłaby przestępstwo.

Sprawa znalazła jednak ciąg dalszy w prokuraturze, a następnie w sądzie. W lutym Sąd Rejonowy w Nowym Targu uznał burmistrz winną większości z postawionych jej zarzutów i wymierzył jej karę grzywny. Wczoraj Sąd Okręgowy w Nowym Sączu zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

r/