27.02.2018, 10:42 | czytano: 2457

Muzeum na kołach, spacer w technologii 3D, czyli 2 mln euro rozdane na mikroprojekty w Euroregionie "Tatry"

W ciągu najbliższych dwóch lat na pograniczu realizowane będą kolejne 33 polsko-słowackie mikroprojekty z Programu Interreg V-A Polska-Słowacja 2014-2020. Decyzję w tej sprawie podjął Komitet ds. mikroprojektów, który obradował w siedzibie Euroregionu „Tatry” w Nowym Targu.
Transgraniczne przedsięwzięcia wybrane w drugim naborze wniosków w ramach projektu parasolowego pt. „Łączy nas natura i kultura” dotyczą ochrony dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego oraz rozwoju turystyki. Umożliwią one m.in. modernizację obiektów dziedzictwa historycznego i kulturowego, budowę ścieżek rowerowych i edukacyjnych wraz z infrastrukturą towarzyszącą oraz kultywowanie zanikających tradycji i rzemiosła. Na ten cel za pośrednictwem Euroregionu „Tatry” przyznano środki z Unii Europejskiej w wysokości ponad 2 mln euro. W mikroprojekty zaangażowane będą m.in. gminy, miasta, muzea i inne instytucje kultury oraz organizacje pozarządowe po stronie polskiej z terenu powiatu nowotarskiego, tatrzańskiego, nowosądeckiego, limanowskiego, myślenickiego i gorlickiego, a po stronie słowackiej z Kraju Preszowskiego i Żylińskiego.
Kilka spośród wybranych do dofinansowania mikroprojektów dotyczy stworzenia nowych, transgranicznych produktów turystycznych. Przykładem takiego przedsięwzięcia będzie unikatowy produkt na polsko-słowackim pograniczu w postaci dwóch muzeów na kołach mieszczących się w odnowionych wagonach kolejki wąskotorowej, zlokalizowanych po stronie polskiej w gminie Czarny Dunajec, a po stronie słowackiej w miejscowości Orawska Leśna.

W wielu mikroprojektach realizowane będą działania inwestycyjne, w ramach których po obu stronach granicy zmodernizowanych zostanie kilkadziesiąt obiektów dziedzictwa kulturowego. Przykładem takiej inwestycji jest odrestaurowanie dwóch historycznych wozów strażackich, tzw. sikawek konnych, które następnie eksponowane będą przy remizach OSP Limanowa i OSP Łososina Górna, czy renowacja 32 zabytkowych kapliczek i krzyży w gminach Czarny Dunajec, Kościelisko, Tokarnia i mieście Twardoszyn.

Ponadto oferta turystyczna obszaru pogranicza zostanie wzbogacona o kilka nowych ścieżek edukacyjnych, przyrodniczych, rowerowych. Wśród najciekawszych wymienić można przyrodniczą ścieżkę edukacyjną, która powstanie w Ludźmierzu w pobliżu Torfowisk Orawsko-Nowotarskich i łączyć się będzie z historyczno-kulturowo-przyrodniczym Szlakiem wokół Tatr.

Wśród dofinansowanych mikroprojektów znalazły się również te, których produkty wykorzystywać będą nowoczesne technologie, np. miasto Nowy Targ przygotuje wirtualny spacer w technologii 3D, który dzięki wykorzystaniu mobilnych gogli umożliwi „zwiedzającemu” m.in. zapoznanie się z tradycjami pasterskimi pogranicza polsko-słowackiego, a w Szczawnicy i w słowackiej Leśnicy zamontowany zostanie system 22 kamer, dzięki którym w obu miejscowościach możliwy będzie cyfrowy podgląd miejsc o szczególnej wartości przyrodniczej i kulturowej.

Tradycyjnie już w realizowanych mikroprojektach przeprowadzonych zostanie kilkadziesiąt działań miękkich promujących dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze pogranicza oraz integrujących społeczności lokalne. Ciekawym przykładem mikroprojektu wpisującego się w tę tematykę jest mikroprojekt realizowany przez Powiatowe Centrum Kultury w Nowym Targu pn. „Polsko -Słowackie Ciesielskie Śpasy”, który nie tylko stanowi formę promocji dziedzictwa kulturowego związanego z tradycjami ciesielskimi i tradycyjną, drewnianą zabudową podhalańskich i orawskich miejscowości, ale także da możliwość zaszczepienia młodemu pokoleniu fachu jakim jest ciesielstwo, a w efekcie zachęci do kształcenia w ginącym już zawodzie cieśli.
Nad prawidłową realizacją tych mikroprojektów i sprawnym rozliczeniem przyznanej im dotacji z Unii Europejskiej czuwać będzie Związek Euroregion „Tatry” w Nowym Targu w partnerstwie z Samorządowym Krajem Preszowskim i Żylińskim.

Lista mikroprojektów zatwierdzonych do dofinansowania w ramach II naboru wniosków w projekcie parasolowym pn. "Łączy nas natura i kultura" dostępna jest na stronie internetowej Euroregionu „Tatry”.

W spotkaniu komitetu wziął udział W spotkaniu wziął udział zastępca dyrektora Departamentu Współpracy Terytorialnej Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju Artur Harc.

Źródło: Euroregion „Tatry”, oprac. r/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Nowotarżanin 7728.02.2018, 17:08
@ech :

Jako że dojeżdżam do pracy właśnie do Cz. Dunajca też to miałem na uwadze :) Zawsze lubiłem podróżować koleją i z pewnością byłoby to przyjemniejsze niż telepanie się w busie te kilkanaście km.

A poza tym ta linia ma ciekawą historię jako że Sucha Hora do 1918 należała do Królestwa Węgier, do 1924 należało do Polski, potem do Czechosłowacji, od 1938 znowu do Polski, od 1939 do Słowacji i od 1945 do Czechosłowacji. W Czarnym Dunajcu na stacji kolejowej był posterunek celny i tam odbywała się odprawa podróżujących na trasie Nowy Targ - Sucha Hora.
ech28.02.2018, 12:59
A jak chodzi jeszcze o te retro-kolejki, to one cieszą sie na całym świecie dużym zainteresowaniem turystów. W Stanach mają nawet taką trasę, że niemal cały dzień mozna jechać zabytkowym parowozem i podziwiać piękne widoki, zatrzymuje sie on też na stacjach, gdzie ludzie wysiadają pozwiedzać jakieś muzea, czy tam inne zabytki, czy atrakcje przyrodnicze z bliska obejrzeć... Tam w środku pociagu zdaje sie też są jakieś atrakcje, choc na 100% nie powiem, bo znam tylko to ze slyszenia od kogos, sama nie jechałam. No ale tez sprzedaja różne pamiatki, np. zdjecia w specjalnych ramkach z tego pociagu gdzie w tle widac za oknami jakies fajne widoczki (gdzies po górzystym terenie to jedzie i sa nawet czasem jakies niewielkie przepaście, skały różne i inne widoki piękne - jak to w górach:-) Więc jest to na pewno ciekawa atrakcja dla całych rodzin. A do zarobku też mnóstwo okazji przy tym, bo nie tylko same bilety, ale różne własnie pamiątki, no i te muzea na stacjach po drodze też są wliczone w koszta, a zjeść na pewno tez coś trzeba jak sie kilka godzin jedzie... No, ale tam w Stanach to wiedzą nie od dziś jak biznes kręcić i kase zarabiać ;-) W każdym razie jest w takich retro-kolejkach rzeczywiście potencjał turystyczny.
ech28.02.2018, 12:45
Do @Nowotarżanin 77. Rzeczywiście, turystycznie by była niezła atrakcja w tym, co piszesz. Ktoś mądry mógłby nawet wpaśc na pomysł doprowadzenia tych torów dalej, aż do samego Zakopca - a stąd by turyści walili wręcz tabunami. I byłaby atrakcja rozpoznawalna może na skalę krajową wręcz. Chociaż ja akurat nie o tym myślałam, tylko bardziej pod względem po prostu dojazdu do tych wszystkich wsi na trasie pociągu. Byłoby to ułatwienie duże dla mieszkańców, że mają taki dodatkowy transport do miasta. A skoro ta kolej swego czasu działała, to szkoda po prostu, że to bez sensu zniszczono. Najłatwiej zawsze jest rozebrać, zniszczyć coś... A trudniej naprawić, poszukać jakichś dodatkowych pomysłów, źródeł finansowania itp. Nie mówiąc o budowaniu od zera.
Nowotarżanin 7727.02.2018, 19:23
@ech :

Widzę że nie tylko ja żałuję tej "suchogórskiej" linii kolejowej. A przecież można było zamiast ścieżki rowerowej urządzić taki retro-kolejowy szlak jakim nasi przodkowie podróżowali dawnymi czasy.
Nowotarżanin 7727.02.2018, 18:17
@Chilerp :

No szkoda, bo Spisz to region o arcyciekawej historii. Można by się pokusić np o odtworzenie na tym terenie przebiegu "węgierskiej" odnogi Via Regia przy takiej okazji. Niestety to pozostanie tylko w sferze marzeń :(
tt27.02.2018, 17:42
Szkoda jeszcze, że nikt nie odpowie za zniszczenie zabytkowej kapliczki przy wylocie ulicy Kamieniec Górny w Czarnym Dunajcu i postawienie w jej miejscu czegoś, czego widok ludzi wrażliwych na estetykę może przyprawić o chęć wymiotów.
ech27.02.2018, 17:33
Szkoda, ze te tory, co szły kiedyś przez Czarny Dunajec musiał jakiś "mądry inaczej" przeznaczyć do kasacji... Teraz będą tylko muzea w starych wagonach przypominać dawne czasy. A mogło być przeciez tak pięknie...
Wójt wypalony27.02.2018, 17:02
Podobny cwaniak co w Łapszach jest też w Szaflarach i podobnie jak on nic nie pozyskał. Nie miał pomysłu, chęci do roboty czy nie dali kasy na jego kolejny durny pomysł? Widzę że partner Szaflar obec Podbiel złożył wniosek z kim innym. Czyżby poznali się na Szkaradzińskim?
Chilerp27.02.2018, 13:29
Oczywiście Gminy Łapsze Niżne nie ma bo po co? Zrobimy ze swoich bo po co kontrolę ściągać na środki unijne, jesce co znajdzie.....
Ej ludzie, ludzie, ludzie z tym Naszym Władcą i jego świtą. Będziemy prawdziwym liderem w pozyskiwaniu środków europejskich mówił....
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl