NOWY TARG. Rada Powiatu Nowotarskiego nie odwołała starosty Krzysztof Fabera ze stanowiska. Wniosek Prawa i Sprawiedliwości o pozbawienie go funkcji, w związku z aferą korupcyjną w Powiatowym Zarządzie Dróg w Nowym Targu, został odrzucony.
W tajnym głosowaniu za odwołaniem starosty zagłosowało 9 radnych, przeciw było 17. 
Wynik nie był zaskoczeniem, bo starosta od początku kadencji ma poparcie większości radnych.
Wniosek o odwołanie przedstawił szef klubu PiS Julian Stopka. Jak przekonywał, aresztowanie kierownictwa PZD w Nowym Targu za łapówki, świadczy o braku odpowiedniego nadzoru nad jednostką ze strony starosty. Był to główny powód wniosku o odwołanie.
W obronie starosty stanęła radna Józefa Guziak. Posługując się cytatami z Biblii, wierszy Leopolda Staffa i piosenek Czesława Niemena, przekonywała, że oskarżenia kierowane w stosunku do starosty są niczym nie podparte, polityczne i wynikają ze złych pobudek.
Stanowisku klubu radnych Wspólnie dla Powiatu przedstawił radny Jacek Stopka-Studencki. Mówił m.in.: - Składanie wniosku w tym momencie to próba destabilizacji zarządu i paraliżu funkcjonowania powiatu. Jednak to jest to, w czym radni PiS specjalizują się od trzech lat. Zamiast spokojnej, merytorycznej pracy mamy ciągłe uszczypliwości w sprawach drugorzędnych. Jest rozsądna grupa radnych, która bardziej niż polityczny chaos ceni sobie demokratyczne standardy w samorządzie.
Krzysztof Faber powiedział tuż przed głosowaniem, że starosta jest zwierzchnikiem służbowym dla dyrektora PZD i sprawuje ogólny nadzór. - Brak było wskazań w zakresie jakichkolwiek nieprawidłowości w działalności PZD i jego kierownictwa – przekonywał. A kontrole nie wykazały żadnych uchybień. - Żaden człowiek nie odpowiada za działania czy zaniechania drugiego. Dlatego zarzut ten uważam za bezpodstawny – dodał.
r/
