24.04.2018, 11:21 | czytano: 3590

Historyczny wymiar sporu politycznego w Zakopanem

Fot. Marcin Szkodziński
W Zakopanem poziom sporu politycznego między burmistrzem Leszkiem Dorulą, a opozycyjnymi radnymi doszedł do takiego etapu, że po raz pierwszy w historii miasta jednego dnia odbywają się dwie sesje radnych.
Jako pierwsza rozpoczęła się sesja zwołana na wniosek przewodniczącego Rady Miasta Zakopanego Grzegorza Jóźkiewicza. Kolejna sesja, zwołana na wniosek burmistrza Leszka Doruli, ma się rozpocząć o godz. 13.
Rano, jako pierwsza, rozpoczęła się "sesja przewodniczącego". I oczywiście zaczęła się od kłótni. Radni przez niemal godzinę przerzucali się z burmistrzem argumentami, czy powinny być osobne sesje rady, czy tylko jedna.



Zakopiańscy radni od lat słyną z przedłużania sesji, a nawet rozkładania punktów na kilka dni. Takie przeciąganie sesji i opóźnienie w podejmowaniu uchwał nie spodobało się burmistrzowi Zakopanego, który zapowiedział, że będzie wnioskował o zwołanie sesji z własną propozycją programu. I tak też zrobił.

- Urzędnicy przychodzą na sesję, żeby wesprzeć radę, a oni nie robili nic. Przez 10 godzin musieli wysłuchiwać kłótni. Ma to wpływ na pracę urzędu - tłumaczył swoją decyzję Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.



Z taką argumentacją burmistrza nie chciał się zgodzić przewodniczący rady. – To powoduje totalny nieład w funkcjonowaniu urzędu i rady miasta. Takie numery powodują bajzel i przewlekłość – mówił Grzegorz Jóźkiewicz.

Przewodniczący Rady Miasta Zakopanego złożył także wniosek o włączenie punktów sesji zaplanowanej dzisiaj na godz. 13 w porządek obrad sesji, która rozpoczęła się o godz. 9. Radni w głosowaniu odrzucili ten wniosek.

ms/ zdj. Marcin Szkodziński
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Qum25.04.2018, 18:10
A co tu komentować ?
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl