Po ponad rocznej przerwie przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu odbędzie się kolejna rozprawa w sprawie miliona złotych odszkodowania dla syna Józefa Kurasia "Ognia" za krzywdy, których - jak przekonuje - jego ojciec i rodzina mieli doświadczyć ze strony aparatu represji PRL.
- Wierzę w to, że zbliża się czas rozliczenia z historią, czas ukazania prawdy o Ogniu i jego ludziach. Wierzę, że nadejdzie dzień, w którym stanę oko w oko z moim tatą i powiem mu, nigdy w ciebie nie zwątpiłem, ale też nie ustałem w walce o twoje dobre imię - powiedział na pierwszej rozprawie syn partyzanta, a potem sąd utajnił proces. Zawieszono go na dłuży czas, bowiem sąd zażądał m.in. z Instytutu Pamięci Narodowej informacji na temat działalności podhalańskiego partyzanta. Kolejną rozprawę sąd wyznaczył na 31 stycznia. Józef Kuraś "Ogień" urodził się w Waksmundzie. To postać niejednoznaczna, która do dziś wzbudza kontrowersje i spory wśród historyków oraz mieszkańców Podhala. Dla jednych jest bohaterem, dla innych zbrodniarzem.
r/