Takiego konkursu Mistrzostw Świata w skokach narciarskich prawdopodobnie jeszcze w historii tej dyscypliny nie było. Dawid Kubacki z Szaflar i Kamil Stoch z Zębu zajmowali po pierwszej serii kolejno 27 i 18 miejsce, a mimo to pierwszy z nich został mistrzem świata, a drugi wicemistrzem!
To był loteryjny konkurs. W pierwszej serii nasi skoczkowie trafili na fatalne warunki i spadli na odległe miejsca. Nikomu, zapewne nawet im samym, nie przeszło przez myśl, że może z tego jeszcze coś wyjść. Choć cuda się nie zdarzają, na austriackiej skoczni zdarzył się cud. Zarówno Kubacki, jak i Stoch oddali w drugiej serii daleki skoki. Kolejni zawodnicy skakali, a polscy skoczkowie wciąż zajmowali dwa czołowe miejsca. I dotrzymali je do samego końca. Nawet Japończyk Kobayashi, który prowadził po pierwszej serii skoczył słabo i spadł na dalekie miejsce. Niemożliwe stało się możliwe. Urodzony w Nowym Targu Kubacki został mistrzem świata, Stoch wicemistrzem, Austriak Stefan Kraft z brązowym medalem. r/