Taki pomysł ma radny powiatowy Tomasz Rajca. Radny przypomina, że podróż do Nowego Sącza, na komisję ZUS, jest dla wielu osób uciążliwy.
Zazwyczaj udają się tam osoby schorowane lub niepełnosprawne, a wygodna komunikacja publiczna na tej trasie praktycznie nie istnieje. Tacy ludzie muszą korzystać z pomocy rodziny lub znajomych. Tymczasem, jego zdaniem, problem można rozwiązać w inny sposób.Tomasz Rajca przekonuje, że przecież lekarze z Nowego Sącza mogą przyjeżdżać na dyżury do Nowego Targu i tu przyjmować takie osoby. To tu, a nie do Nowego Sączu, przyjeżdżaliby mieszkańcy obu powiatów - nowotarskiego i tatrzańskiego. - Praktyczniej jest, kiedy do wielu schorowanych ludzi jedzie jeden człowiek, niż odwrotnie - mówi. Radny zwrócił się do władz powiatu o podjęcie rozmów w tej sprawie z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w Nowym Sączu.
r/