W Szczawnicy jednogłośnie przyjęto uchwałę budżetową na 2020 rok. To, co wyróżnia się najbardziej, to ograniczenia w planowaniu nowych inwestycji w gminie.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Szczawnicy burmistrz Grzegorz Niezgoda przedstawił projekt uchwały budżetowej na 2020 rok. Planowane dochody wynoszą 35 mln 793 tys. zł. – Jak państwo pamiętacie, jeszcze kilka lat temu budżet miasta wynosił około 18 mln zł. Teraz jest dwukrotnie większy niż chociażby dwanaście lat temu – stwierdził burmistrz Grzegorz Niezgoda. Dochody na 2020 rok są o 190 tys. zł większe niż w roku ubiegłym. Z kolei wydatki zaplanowano na 35 mln 14 tys. zł. Zatem nadwyżka pomiędzy wydatkami bieżącymi a dochodami bieżącymi wynosi ponad 782 tys. zł. Jak podkreśla włodarz, to optymistyczny element budżetu. Natomiast, jeżeli spojrzeć trzy lata wstecz, ta nadwyżka wynosiła ponad 2 mln zł.Wartość inwestycji w 2020 roku zaplanowano na poziomie 2 mln 936 tys. zł. Przy czym wykonanie zeszłorocznych inwestycji to około 2 mln 170 tys. zł. W nowym budżecie zabezpieczono 88 tys. zł na plany zagospodarowania przestrzennego dla Szlachtowej i Jaworek. Przeznaczono również 235 tys. zł na regulację działki pod dolną stacją kolei linowej na Palenicę. – To kolejna kwota, która na musi być zabezpieczenia w związku z umową, ale która nie będzie pewnie wydatkowana w najbliższym czasie – poinformował Grzegorz Niezgoda. Powiedział również, że rewitalizacja terenów przy ul. Połoniny, Św. Krzyża, Alejki 1 Maja, drogi w kierunku Bereśnika nie znalazła się jeszcze w projekcie budżetu, chociaż rozpocznie się w tym roku, ale jej płatność przewidziano na 2021 rok. Oficjalnie zrezygnowano z rewitalizacji uzdrowiska w centrum Szczawnicy.
Duży wpływ na wygląd nowego budżetu miał wzrost wydatków socjalnych. Ważną kwestią jest również oświata. Subwencja oświatowa na 2020 rok jest praktycznie taka sama, jaka była na początku 2019 roku. – Przy czym wydatki związane z oświatą wzrosły. Chociażby ze względu na wynagrodzenia, szacujemy, że około 1 mln 200 tys. zł to wzrost wydatków związany z oświatą – kontynuował burmistrz. W budżecie nie uwzględniono jeszcze zapowiadanej 6% podwyżki płac dla nauczycieli. – Jeżeli będzie przeprowadzana w ten sam sposób, co ostatnio, to będzie powodować dodatkowe obciążenia – poinformował. Dochody gminy będą niższe przez zmianę progu podatkowego i zwolnienie z podatku dochodowego osób poniżej 26. roku życia. – Szacujemy, że nasze dochody z tego tytułu spadną o kwotę około 200 tys. zł - obliczył.
Kolejnym nieoptymistycznym elementem budżetu jest wzrost kosztów energii i wzrost kosztów bieżących. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że po 2020 roku zadłużenie gminy prawdopodobnie zmaleje. Zła – nie zmaleje w takim tempie, jaki szacowano. – Na koniec 2020 roku zadłużenie planowane jest na kwotę 18 mln 851 tys. zł, a więc o pół miliona mniej niż na koniec 2019 roku – powiedział burmistrz.
Nowy budżet został pozytywnie zaopiniowany przez Regionalną Izbę Obrachunkową.
ao/