Do tej niecodziennej sytuacji doszło w szpitalu w Zakopanem.
Jak poinformowała policja, mężczyzna twierdził, że pił alkohol z Portorykańczykami. Obawiał się, że ma objawy, jakie towarzyszą wirusowi. Choć był pod wpływem alkoholu, lekarze przebadali go, ale zanim otrzymali wszystkie wyniki, mężczyzna ulotnił się z oddziału.Na szczęście badanie nie wykazało u niego objawów tej groźnej choroby. Mimo tego oddział został zdezynfekowany. 41-letni mężczyzna został odnaleziony przez policjantów. Objęto go nadzorem sanitarnym.r/