17.05.2020, 09:40 | czytano: 7197

Znikome zainteresowanie przedszkolami i żłobkami na terenie Miasta

zdj. ilustracyjne
NOWY TARG. Decyzją rządu, 6 maja otwarte mogły zostać przedszkola oraz inne formy wychowania przedszkolnego. Ostateczna decyzja należała do organów prowadzących placówki. W Nowym Targu po konsultacjach z rodzicami zdecydowano o otwarciu kilku żłóbków i przedszkoli.
6 maja otwarte zostały - Prywatny Żłobek Raj Liska przy ul. Parkowej, gdzie z możliwości opieki korzysta 9 dzieci oraz Niepubliczny Klub Malucha Chatka Puchatka na Kowańcu. Tak przebywa dwoje maluchów. Z kolei Niepubliczny Żłobek Fiku Miku przy ul. Szaflarska otwarto 11 maja i przyjęto 14 dzieci.
Niepubliczne Przedszkola Fiku Miku (ul. Szaflarska) przyjęło 51 dzieci, Niepubliczne Przedszkole Lokomotywa (ul. W. Polskiego) - 19, Słoneczne Przedszkole (ul. W Polskiego) - 2, Prywatne Niepubliczne Przedszkole „Liwlandia” (ul. B. Wstydliwego) - 12, Przedszkole Niepubliczne Wesoły Korowód (ul. Szaflarska) - 6, Przedszkole Terapeutyczne Niebieska Kokardka (al. Tysiąclecia) - 8. Przedszkole Niepubliczne Zgromadzenia Sióstr Serafitek pw. Dzieciątka Jezus oraz Klub Przedszkolaka Dziecięce Marzenie (ul. Klikuszówka) otwarte ma zostać 25 maja.

11 maja otwarte zostały dwa przedszkola samorządowe. W przedszkole Nr 2 na Kowańcu oraz przedszkolu Nr 4 na os. Bór jest po troje dzieci.

Co się tyczy oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych, to w SP nr 4 na Niwie jest w dwóch oddziałach przedszkolnych czworo dzieci, a w SP nr 3 na Kowańcu - jedno dziecko. Do oddziałów przedszkolnych w "jedynce", "dwójce" i "jedenastce" rodzice nie posłali dzieci.

W sumie w placówkach przebywa 134 maluchów.

s/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
pomyłka19.05.2020, 07:27
W tekście jest błąd w Słonecznym przedszkolu przebywa dużo więcej dzieci. Nikt nie otworzy przedszkola dla dwójki dzieci.
takitam.18.05.2020, 20:13
do pani jola
- nie rzad was doprowadzil do nedzy. ot, prosta zasada - " kak nie rabotajesz, tak nie kuszajesz." stara madra zasada. jak ci sie robic nie chce, to i zrec tez ci sie nie chce!
mama17.05.2020, 22:50
Tutaj raczej chodzi o to jak placówki aktualnie funkcjonują...dzieci odbierane są przed budynkiem przez zamaskowane Panie, pozabierano im zabawki, dywany, porozsuwano stoliki, nakazano bawic samemu, ...zmieniono ich dotychczasowe przyzwyczajenia i zwyczaje, tym sposobem nie jest juz to stare przyjazne dziecku przedszkole! Pomieszane grupy, dzieko nie ma swoich przyjaciół z którymi do tej pory bawiło się i uczyło. Nic na ten moment nie jest takie samo. Mam nadzieje, że od wrzesnia wrócimy do starego funkcjonowania bo nie wyobrazam sobie zostawiac moje maluchy w tym całym "rezimie" :(
Aaa17.05.2020, 16:15
Jak by nie dawali opieki na dziecko mimo tego że przedszkole otwarte to by ludzie wrócili do pracy a tak to po co wstawać i sie męczyć skoro można w domu siedzieć a wypłatę i tak dostawać. Tacy się będą jeszcze latami obawiać wirusa ;)
Ala17.05.2020, 14:45
To nie znikome zainteresowanie przedszkolami tylko restrykcje które obowiązuje w momencie oddania dziecka do przedszkola... Otóż wszelkie zaświadczenia różnego typu i warunki sanitarne jakie sa stawiane przed maluchami i rodzicami powodują iż rodzice nie mają raczej wyboru... Wolą dziecko zostawić w domu... I tyle w temacie!!!
Adobe17.05.2020, 14:33
Samotna matka - tobie te, się należy ;) więc o co ten ból tyłka?
Samotna matka17.05.2020, 13:54
do Szakal..pewnie pobierasz od państwa 500 na dzieci to cie stać , mnie niestety nie.
Widz17.05.2020, 13:17
Ale jak to?! w tvpis mówili, że wszyscy chcą dzieci oddać do opieki!
Czyżby media władzy kłamały?
Optymista17.05.2020, 13:04
@Szakal.
Rozumiem Ciebie ale nie o to mnie chodziło.
Jeżeli ktoś ma ciężką sytuację finansową, to jest to uzasadnione.
Problem polega na oddawaniu dzieci do przedszkola czy żłobka w którym opiekunki / opiekunowie chodzą w maskach i rękawiczkach ze ścierką z środkiem dezynfekcyjnym. Oddawanie dziecka do takich placówek można porównać do oddawania dzieci na oddział zakaźny.
A paranoją jest to że, ludzie się spotykają,robią zakupy itd. a dzieci patrzą na kosmitów w przedszkolach czy żłobkach.
Szakal17.05.2020, 11:58
Do pani Jola:

Przecież pobierasz 500 na każdego bombelka, to mało ci jeszcze? Zamiast kosmetyczki i fryzjera to wydać trochę grosza na dziecko.
mamaprzedszkolaka17.05.2020, 11:38
To niech coś zrobią z tą ustawą ktoś ją napisał bez wyobraźni, po co puszczać dziecko do pustych ścian bez dywanów zabawek i kredek...
Zainteresowanie nawet jest ale przyjmują tylko dzieci rodziców pracujących, a co z resztą dzieciaków?
ZosiaNieJestem17.05.2020, 11:21
Jessica wysłałaś dziecko do przedszkola bo Ci w domu przeszkadza? Mówisz o swoim dziecku. Mam nadzieję, że nie mówisz poważnie. Rozumiem, że ludzie muszą wracać do pracy, z czysto ekonomicznych powodów. Oczywiste, za coś trzeba żyć. Ale że dziecko rodzica za bardzo absorbuje, nie jest powodem aby je z domu wykopać.
Jessica17.05.2020, 11:07
Ciężko w domu z bombelkami wytrzymać. Trzeba niestety się z nimi bawić, no i w ogóle zajmować. Cały czas coś chcą... dlatego poslalam do przedszkola.
Miejscowa17.05.2020, 10:59
E, posiedzą sobie matki na wolnym puki się należy.......
pani Jola17.05.2020, 10:58
A za co mamy wyslac te dzieci jak nie ma co gara wlozyc!! jak zaplacimy ??? Rzad nas doprowadzil do nedzy i biedy!!!
STAŚ17.05.2020, 10:52
Muszą przeanalizować sytuację !!!
Optymista17.05.2020, 10:00
Obostrzenia i strach. Jak dziecko ma się czuć bezpiecznie, kiedy zostaje oddane pod opiekę osób w maskach i rękawiczkach. Porównać to można do dawania dzieci na oddział zakaźny do szpitala.
Paranoja.
Ludzie chodzą bez masek, pracują, spotykają się w różnych gronach (grupach), chodzą do kościoła i przyjmują komunię, do sklepów itp.
I co?. I są w strachu.
Ale jak posyłali dzieci z przeziębieniem, grypą, ospą czy świnką do przedszkoli to było OK.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl