24.05.2020, 09:47 | czytano: 3129

Podhalańskie gminy aplikują o środki z programu "Zdalna szkoła+"

Do programu "Zdalna szkoła+", w ramach którego dofinansowywany jest zakup sprzętu do zdalnej edukacji, zgłosiło się ok. 90 gmin z Małopolski. Większość z wniosków została pozytywnie rozpatrzona.
"Zdalna szkoła+" to kolejny po "Zdalnej szkole" program, w ramach którego Ministerstwo Cyfryzacji dofinansowuje zakup sprzętu - komputerów i laptopów - ale i oprogramowania, czy mobilnego dostępu do internetu, potrzebnych do zdalnych lekcji. Tym razem przeznaczono na ten cel 180 milionów złotych. Gminy mogą liczyć na wsparcie od 35 do 165 tysięcy złotych. Kwota, którą dostaną zależy od liczby rodzin wielodzietnych, które mieszkają na ich terenie i korzystają z gminnej pomocy.
Zasada jest taka: sprzęt kupuje gmina i wypożycza go uczniom lub nauczycielom, którzy najbardziej go potrzebują. Kiedy lekcje wrócą do szkół, sprzęt też tam trafi - będzie mógł być wykorzystywany przez wszystkich uczniów.

- Złożenie wniosku to gwarancja otrzymania dofinansowania. Z zakupami nie trzeba czekać na przelew. Pokrywamy wydatki poniesione od 16 marca - informuje minister cyfryzacji Marek Zagórski.

Z tej możliwości skorzystało już kilka gmin z Podhala. Wśród grantobiorców jest Raba Wyżna, która wnioskowała o 115 tys. zł i tyle też środków otrzymała, Czarny Dunajec otrzymał zgodnie wnioskiem 145 tys zł, Miasto Nowy Targ - 115 tys. zł, Bukowina Tatrzańska - 114 990 zł, Szczawnica - 55 tys. zł, a Spytkowice - blisko 75 tysięcy.

opr. s/
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Beata26.05.2020, 19:21
Piotrek- ja tez nie.
Piotrek25.05.2020, 10:55
Drodzy nauczyciele, ja nie mam problemu siedzieć z dziećmi i pomagać im w nauce. Do tej pory stałem za Wami murem..... Przy następnym proteście już nie stanę..... zadawanie zadań domowych wielka mi sztuka... Jak się ma autorytet wśród dzieci i rodziców, to żaden rodzić Go nie podważy...
Emeryt24.05.2020, 15:11
To wyzwanie dla dzieci Zdalna NAUKA, uczy samodzielności, a tak jej mało. Mamusia pod drzwi szkoły podwozi, plecak wniesie, śniadanie, książki, przybory, zadanie przywiezie jak dziecko zapomni, usprawiedliwi niby ból głowy i rośnie nam takie pokolenie przzwyczajone do tego, że to KTOŚ Musi wykonać-nie On.Ta sytuacja to czas, żeby rodzice przekonali się, jak samodzielne i obowiązkowe są ich dzieci. Mają okazję zobaczyć to Teraz na co dzień, widząc jak sobie sami radzą,
madry rodzić po szkodzie24.05.2020, 15:09
Wylewane latami pomyje na nauczycieli wreszcie wróciły do tych którzy je wylewali. Mądry rodzicu nawet nie wiesz ile satysfakcji dają nam Wasze komentarze obecnie związane z faktem iż musicie godzinami pracować ze swoimi dziećmi. Następnym razem jak będziesz podważał autorytet pedagogów zastanów się 2 razy bo karma wraca.....
Do ???24.05.2020, 13:44
Zgadzam się z Tobą ;)
głupi24.05.2020, 13:09
do Mądry!
Do pandemii rodzice twierdzili, że nie ma jak być nauczycielem. Nic nie robi a jeszcze ma TYLE wolnego. Naucz mamusiu i tatusiu swoje dziecko tabliczki mnożenia, pisania i czytania ze zrozumieniem w różnych językach, budowy pantofelka, badania przebiegu funcji - nauczyciel ma w jednej klasie ok. dzieci 20. Twoje dziecko ma podręczniki przeważnie do każdego przedmiotu, studiuj je wieczór abyś mógł na następny dzień pomóc WŁASNEMU dziecku.
???24.05.2020, 10:56
Hm, powstał ciekawy oksymoron: głupi mądry
mądry24.05.2020, 10:02
tak sprzęt to jedno a kiedy rodzice dostaną pieniądze za pracę którą wykonują za nauczycieli w domu bo przecież to rodzice uczą dzieci teraz nie nauczyciele , rola nauczycieli kończy się tylko na zadawaniu zadań i nic po za tym niczego uczniom nie wytłumaczą muszą robić to rodzice którzy nie są po szkołach i studiach nauczycielskich i to z wszystkich przedmiotów.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl