Urszula Słowik, kierownik Inspektoratu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Nowym Targu tłumaczyła na sesji radnym powiatowym, dlaczego do tej pory nie uruchomiono dyżurów lekarzy-orzeczników ZUS w Nowym Targu i pacjenci nadal muszą jeździć do Nowego Sącza.
Jak mówiła, ZUS dostał zgodę na uruchomienie dyżurów w Nowym Targu, co byłoby korzyścią dla pacjentów. - Możliwości lokalowe są, mamy zgodę centrali, ale jest problem z pozyskaniem lekarzy nawet na część etatu - tłumaczyła. Radny Adam Jurek, który jak mówi dokładnie rozeznał sprawę m.in. w środowisku lekarskim, uważa, że problemem są stawki oferowane lekarzom za pracę dla ZUS. - W szpitalu brakuje lekarzy, a co dopiero tu. Oni prywatnie zarabiają bardzo dobrze, więc jeśli chcemy, żeby pracowali jako orzecznicy ZUS, trzeba im podwyższyć stawki - przekonywał. Problemu nie rozwiązano. Kierownik Słowik zwróciła się do radnych z apelem o pomoc w pozyskaniu lekarzy. Deklarowała, że jeżeli znajdą się chętni, ZUS uruchomi w Nowy Targu dyżury lekarzy-orzeczników.
r/
taka polityka likwidacja ZUS to będą większe emerytury i renty.