Rondo w Krościenku jest już gotowe po przebudowie, która ma pomóc w rozładowywaniu weekendowych korków.
Mamy za sobą kolejny wakacyjny weekend. Choć pogoda była w kratkę w Pieniny przyjechało bardzo wielu turystów, także tych, którzy postanowili wyskoczyć w góry na krótki weekendowy pobyt. Od lat zmorą regionu było rondo w Krościenku, które łączy trasy z Nowego Targu, Nowego Sącza i Szczawnicy. Na tym sławnym już rondzie w wakacje bardzo często robiły się kilkukilometrowe korki, a czas wyjazdu ze Szczawnicy wynosił nawet kilka godzin.Po latach gehenny rondo zostało przebudowane. Dołożono prawoskręty w stronę Nowego Sącza i Nowego Targu. I już widać efekty. W ubiegły weekend ruch przebiegał praktycznie płynnie. Tworzyły się jedynie chwilowe zatory, bo nie wszyscy jeszcze nauczyli się poruszać po nowym rondzie. A wystarczy stosować się do oznakowania, a nie jeździć na pamięć.
Mieszkańcy Szczawnicy i Krościenka mają nadzieję, że ich droga przez mękę dobiegła końca. Czy tak jest, czas pokaże...
jd/
A na rondzie imbecyle zamiast dać dwa osobne zjazdy na Sącz to znowu jest jeden i ci ze środka ronda mogliby tez swobodnie bezkolizyjnie zjechać!!