Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna poinformowała o ozdrowieńcach - 26 z powiatu nowotarskiego i 24, z tatrzańskiego. Odnotowano także nowe przypadki zakażenia - 74 w nowotarskim i 17 w tatrzańskim. Zmarły trzy osoby z powiatu tatrzańskiego.
W sumie jest kolejnych 655 ozdrowieńców w naszym województwie: z Krakowa (427 osób), powiatu krakowskiego (75 osób), tarnowskiego (33 osoby), nowotarskiego (26 osób), tatrzańskiego (24 osoby), Tarnowa i powiatu oświęcimskiego (po 12 osób), olkuskiego (11 osób), suskiego (9 osób), powiatów: chrzanowskiego i limanowskiego (po 8 osób), brzeskiego (5 osób), bocheńskiego (3 osoby) oraz dąbrowskiego i proszowickiego (po 1 osobie). W Małopolsce mamy 12 369 ozdrowieńców.Ostatnie badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 u kolejnych 1114 osób: z Krakowa (269 osób), powiatu krakowskiego (91 osób), limanowskiego (85 osób), myślenickiego (79 osób), nowotarskiego (74 osoby), wadowickiego (61 osób), nowosądeckiego (58 osób), bocheńskiego (48 osób), suskiego (47 osób), wielickiego (44 osoby), olkuskiego (41 osób), Tarnowa (32 osoby), powiatu tarnowskiego (27 osób), proszowickiego (24 osoby), oświęcimskiego (22 osoby), Nowego Sącza (21 osób), powiatów: gorlickiego i chrzanowskiego (po 20 osób), tatrzańskiego (17 osób), miechowskiego (13 osób), dąbrowskiego (12 osób), brzeskiego (9 osób). Aktualnie 54 osoby są hospitalizowane, pozostałe przebywają w izolacji. Obecnie w Małopolsce zakażenie koronawirusem zostało potwierdzone u 20821 osób.Podano także informacje o śmierci 24 osób w wieku od 52 do 101 lat, z Nowego Sącza i powiatów: oświęcimskiego i nowosądeckiego (po 4 osoby), tatrzańskiego (3 osoby), miechowskiego i krakowskiego (po 2 osoby) oraz Krakowa, Tarnowa i powiatów: wadowickiego, wielickiego, limanowskiego (po 1 osobie). Dwadzieścia osób miało choroby współistniejące. Potwierdzono, że przyczyną zgonu był COVID-19. Tym samym w Małopolsce liczba zgonów spowodowanych COVID-19 wynosi 305.
WSSE w Krakowie, opr.s/
No właśnie wolaym żeby lekaże zajmowlai się nawet zykłą grypą u osób , które tego napeawdeę potrzebują a nie zajmowali wszystkimi u których "wykryto" COVIDA. Nie wiem czy naprawdę miałem COVIDA, ale zastanawia się co jest gorsze, podawanie do wiadomości informacji o tym u ile osób jest zakażonych chociaż testy nie dają suprocentowej pewności, czy nawet jeżeli sa wiarygodne to tylko kilka procent osób potrzebuje faktycznej pomocy. Przez to, ze lekarze skupiają sie na osobach u których wykryto wirusa nie mają czasu zająć sie osobami, które naprawdę tego potzebują.
Więc straszenie ludzi i zamykanie ich w domach wcale nie poprawia sytuacj