- Apelujemy o umożliwienie otwarcia lokalnych gospodarek i branży turystycznej od 18 stycznia, żeby ratować miejsca pracy i całe sektory gospodarki - powiedział wójt Kościeliska Roman Krupa, podczas dzisiejszej konferencji prasowej Porozumienia Gmin Górskich, która odbyła się Karpaczu.
Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego mówił, że przeprowadzone przez samorząd badania pokazały, że turyści nie zarażają się podczas wyjazdów. Są to nieliczne przypadki. Jak mówił, ludzie - mimo obostrzeń - i tak przyjeżdżają w góry, szukają furtek i innych możliwości, co widać po korkach. - Tego ruchu nie zatrzymamy, więc lepiej zrobić to sposób cywilizowany - dodał.Pietrzyk tłumaczył, że branża turystyczna w górach traci 70-80% rocznych dochodów. - Zamknięcie turystyki w zimie, to trak jak zamknięcie plaż latem. Obyśmy nie musieli tworzyć za chwilę tworzyć narodowego programu ratowania gmin górskich - dodał.
Uczestnicy konferencji byli zgodni, że konieczne jest przestrzeganie reżimu sanitarnego w celu zachowania bezpieczeństwa, ale branża turystyczna jest gotowa na ich wdrożenie, ma nawet własne propozycje takich rozwiązań.
- Bezpieczny sezon w turystyce jest możliwy - mówił Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko. Jak dodał, samorządy oczekują od rządu przedstawienie w najbliższych dniach planu otwarcia turystyki zimowej po 17 stycznia. - Ludzie nie wiedzą co dalej - mówił. - Co mamy powiedzieć właścicielom stacji narciarskiej, czy mają mrozić, czy mają przygotowywać się do sezonu zimowego.
Podczas konferencji przedstawiono propozycje rozwiązań sanitarnych, które mają zachować bezpieczeństwo podczas wypoczynku. - Skoro fryzjer, przy tak bliskim kontakcie z klientem, może go obsługiwać, to dlaczego my nie możemy obsługiwać gości - pytano.
Jak podkreślano, tarcza antykryzysowa dla turystyki, jest tak słaba i dziurawa, że nie uratuje branży. - Podam przykład Karpacza. Na 600 obiektów, w których mamy prowadzoną działalność hotelarską, tylko 30 ma wpisane odpowiednie PKD, które uprawnia do skorzystania z tarczy, a reszta, czyli 95% obiektów noclegowych, nie może z niej skorzystać, bo ma inne PKD – mówili przedstawiciele tej miejscowości.
Piotr Lewandowski, burmistrz Dusznik-Zdroju, mówił, że mimo próśb o spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim, samorządy nie dostały żadnej odpowiedzi. - Z tego co wiemy, w ministerstwie trwają prace, są pewne rozwiązania, ale dalej nie ma żadnych decyzji. Niewiedza, co dalej, to najgorsza rzecz, jaka w tej chwili jest - mówił. - Apelujemy o jak najszybsze spotkania, żebyśmy mogli powiedzieć naszym przedsiębiorcom, co robić i jak przetrwać zimę.
r/