Rada Gminy Czarny Dunajec zwolniła z koncesji za alkohol przedsiębiorców z branży gastronomicznej. Wójt Marcin Ratułowski ostrzega, że gmina może się ośmieszyć, bo nie traktuje wszystkich równo.
Zaczęło się od pisma od hotelu Bachledówka w sprawie obniżenia opłaty za zezwolenie na sprzedaż alkoholu. Sprawą zajęli się radni i przygotowali uchwałę zwalniającą przedsiębiorców prowadzących sprzedaż alkoholu w gastronomii z rocznej opłaty za sprzedaż alkoholu.- Do państwa należy teraz decyzja, czy my pomożemy tym firmom. To z naszej strony symboliczna pomoc, ale pokazująca, że my się z nimi utożsamiamy i chcemy ich wspomóc. Uważam, że powinniśmy ten gest wykonać - mówił przewodniczący rady Tadeusz Czepiel. - Tym bardziej, że wiele gmin przymierza się do ogromnej pomocy przedsiębiorcom. - Co ludzi od sierpnia nie mogą sprzedawać alkoholu. To krzywdzące, że muszą płacić za coś, z czego nie korzystają - dodał radny Kazimierz Dzielski.
Ale nie wszyscy byli zwolennikami takiego rozwiązania. Radna Zofia Kierkowska mówiła, że uchwała zabierze pieniądze Gminnej Komisji Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym i Narkomanii, która finansowana jest właśnie z pieniędzy z "korkowego". - Mamy bardzo bogaty program. Stracą na tym dzieci i rodzice - przekonywała.
Zdaniem wójta Marcina Ratułowskiego problem jest złożony, są bowiem wątpliwości prawne czy ta uchwała będzie zgodna z przepisami. Ostrzegał radnych przed sytuacją, że zostanie uchylona przez nadzór prawny Wojewody Małopolskiego i "gmina się ośmieszy". Przekonywał, żeby poczekać z podjęciem uchwały i przygotować taką, która obejmie pomocą większą grupę przedsiębiorców, nie tylko z branży gastronomicznej. - Wszyscy wobec prawa są równi, więc rada gminy nie może podjąć uchwały, że zwolni tylko przedsiębiorców z branży gastronomicznej, bo w sposób rażący godzi w pozostałych przedsiębiorców, którzy zapłacili koncesję alkoholową np. z branży handlowej - przekonywał.
r/