Rada Gminy Spytkowice długo dyskutowała, a potem odłożyła na kolejne spotkanie sprawę wysokości wynagrodzenia dla sołtysa wsi Józefa Szyszki. W tle jest spór sołtysa z wójtem Ryszardem Papankiem.
Zaczęło się w grudniu, gdy radni obniżyli obecnemu sołtysowi miesięczne wynagrodzenie z 1400 na 1000 zł. Sołtys ostro odpowiedział, bo jak przekonywał, nie chodzi mu o pieniądze, ale o zarzuty, że musi mniej zarabiać, bo nie ma za wiele pracy. "Sołtys pracuje 1 dzień w tygodniu po 4 godziny, co daje 16 godzin miesięcznie" - argumentował wówczas wójt, uzasadniając tym konieczność obniżenia wynagrodzenia. Sołtys był oburzony tymi słowami, bo jak podkreślał, jego praca to wiele godzin spotkań z mieszkańcami w domu i w terenie, wyjazdów czy wizyt w urzędach. "Wójt nie ma zielonego pojęcia, na czym polega praca sołtysa" - ocenił.
Część radnych była zdania, że należy przywrócić sołtysowi poprzednie wynagrodzenie i zakończyć trwający spór. Ale były i inne, przeciwne głosy w tej sprawie. Ostatecznie radni zdecydowali, że nie będą podejmować na razie uchwały przyznającej sołtysowi 178-złotową dietę i jeszcze raz, już podczas posiedzeń komisji rady, przedyskutują cały temat.
Wójt, pytany przez nas o komentarz do sporu, odpowiedział, że nie chce tego komentować, bo całą sprawę uważa za żenującą i nie chce zniżać się do tego poziomu.
r/