Wybory sołtysa i członków Rady Sołeckiej w Ochotnicy Górnej nie odbędą się w planowanym terminie. O zmianę terminu wnioskował wójt, choć radni mieli różne zdanie na ten temat.
Zgodnie z ordynacją wyborczą, wybory powinny się odbyć w ciągu dwóch miesięcy od ogłoszenia terminu przez radę gminy. Tadeusz Królczyk, wójt gminy Ochotnica Dolna, zawnioskował do radnych o przesunięcie głosowania w związku z nadchodzącą czwartą falą pandemii. Jak argumentował, nie wiadomo, jak będzie wyglądała w Polsce sytuacja za dwa miesiące. W związku z tym chciałby, aby zarówno sołtys, jak rada sołecka popracowali w obecnym składzie nieco dłużej, a do urn mieszkańcy udali by się w późniejszym terminie. Dla niektórych radnych propozycja wójta wydawała się nie do zaakceptowania, bo burzy kadencyjność w samorządzie sołectwa i jest niezgodna z demokracją. Przeciwko przesunięciu wyborów był chociażby radny Jan Franczyk, który odwoływał się również do nowo przyjętego niedawno statutu. Jak mówił, wybory na prezydenta odbywały się w podobnej pandemicznej sytuacji. Radny Andrzej Runger z kolei przekonywał, że trzeba wybrać mniejsze zło, a w tym wypadku, jeżeli jest taka możliwość, należy chronić zdrowie mieszkańców i nie ryzykować możliwością zakażenia w przypadku gromadzenia się większej grupy ludzi.
Radni, którzy byli za przełożeniem głosowania przekonywali, że i tak musi się ono odbyć, bo tak przewiduje ordynacja. A obecna rada sołecka i sołtys urzędują już kilka lat i nie stwarza to dla nich problemu.
Ostatecznie wybory zdecydowano się na razie większością głosów przesunąć na w miarę stabilny czas i czas, gdy liczba zachorowań będzie mniejsza.
Józef Słowik