Grupa pracowników Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej w Nowym Targu spała dzisiejszej nocy w rektoracie, a od rana pilnuje zarówno biura, jak i urny wyborczej, którą w nim ustawiono. Jest już w niej jedna kandydatura na nowego rektora.
Konflikt na uczelni przybiera na sile. - Pani Bianka Godlewska-Dzioboń, która rości sobie prawo do bycia p.o. rektora, wczoraj o godzinie 8 rano próbowała wejść na teren biura rektora z prywatną ochroną i po raz kolejny wręczyć zwolnienia dyscyplinarne grupie osób, które związane były z grudniowym odwołaniem rektora Roberta Włodarczyka - relacjonuje dr Krzysztof Waśkowski, prorektor ds. nauki i rozwoju. - Wycofała się, że względu na dużą grupę osób pilnującą rektoratu, oczywiście nie przyjęliśmy też tych zwolnień. Stoimy na stanowisku, że p.o. rektora jest dr Maria Zięba, z mocy prawa pełniąca te obowiązki po odwołaniu pana Włodarczyka przez Kolegium Elektorów i zobligowana przez nie do przeprowadzenia wyborów nowego rektora. Pani Godlewska nie ma więc prawa do wręczania nam takich dokumentów, nie jest naszym pracodawcą, a jedynie nauczycielem akademickim. Nie pełni już nawet funkcji prorektora ds. współpracy i projektów, ponieważ została z niej odwołana 21 grudnia. Krzysztof Waśkowski podkreśla, że pilnujący rektoratu pracownicy uczelni są zbulwersowani wczorajszą próbą wejścia do niego Godlewskiej-Dzioboń.
- Mamy demokratyczne sposoby na rozwiązywanie konfliktów, jesteśmy otwarci na rzeczową argumentację, na dyskusję, na argumenty rozumowe, a nie emocjonalne - dodaje.
Dr Maria Zięba wyjechała dziś na rozmowy do ministerstwa edukacji i nauki, w biurze rektora stanęła natomiast urna na kandydatury przyszłego rektora, w której jest już jedno zgłoszenie. Zarówno urna, jak i biuro są pilnowane przez sporą grupę osób.
p/