09.03.2022, 14:48 | czytano: 2121

Miasto upamiętniło postać Mariana Głuta

Tablica pamiątkowa Mariana Głuta w nowotarskim Urzędzie Miasta
NOWY TARG. Na odsłoniętej dziś tablicy umieszczonej przy głównym wejściu do Urzędu Miasta czytamy wspomnienie o ostatnim przedwojennym staroście nowotarskim, zaangażowanym w rozwój spółdzielczości na Podhalu, majorze Wojska Polskiego, prawniku, uczestniku wojny polsko - bolszewickiej, działaczu niepodległościowym. - Jesteśmy jako rodzina bardzo dumni i dziękujemy za to uhonorowanie - mówi wnuk bohatera, Piotr Głut.
Marian Głut żył w latach 1895-1959. W międzywojniu pełnił funkcję starosty nowotarskiego, po czym powrócił do służby wojskowej w Armii Krajowej, a następnie uczestniczył w II Konspiracji jako komendant okręgu krakowskiego organizacji "Nie".
Jego postać przybliżono podczas dzisiejszego posiedzenia miejskiej Komisji Oświaty i kultury. Gośćmi spotkania byli członkowie rodziny Mariana Głuta - z Nowego Targu i Krakowa, wśród nich wnuk - Piotr.

Tablicę wykonała nowotarżanka, rzeźbiarka - Joanna Borowicz.


Życiorys

Urodzony w Krakowie, uczył się w Tarnowie, jeszcze przed maturą zaangażował się w działalność Związku Strzeleckiego - ps. Ciemny.

Po wybuchu I wojny światowej wstąpił do Legionów Polskich, ranny w bitwie pod Nowym Korczynem we wrześnio 1914 r. Po wyjściu ze szpitala przydzielony do Intendentury I Brygady Legionów, potem jako podoficer ratunkowy służył w Komendzie Legionów. Internowany w obozie w Szaldobos, potem wcielony do wojska austriackiego, służył na froncie włoskim, we wrześniu 1918 r. odbył kurs oficerów rezerwy w Opawie.


W listopadzie 1918 roku wstąpił do WP, służył jako dowódca plutonu, brał udział w odsieczy Lwowa. Był m.in. dowódcą kompanii przy Grupie Operacyjnej gen. Władysława Jędrzejewskiego., potem dowódca 3. kompanii. Jednocześnie podjął studia na Wydziale Prawa UJ.

W 1932 roku był dowódcą kompanii szkolnej korpusu Ochrony Pogranicza w Święcianach. Wtedy zdecydował się na zmianę kariery zawodowej. Po odbyciu praktyki administracyjnej w Wileńskim Urzędzie Wojewódzkim - mianowany został w lutym 1935 roku radcą w Zarządzie Centralnym MSW, a potem starostą nowotarskim. Stanowisko starosty pełnił do wybuchu II wojny światowej. Był zaangażowany w rozwój spółdzielczości na Podhalu oraz "zachowanie dziewiczego charakteru Tatr". Sprzeciwiał się dzikim schroniskom dla turystów, był przeciwnikiem budowy kolejki na Kasprowy Wierch, miał pośredniczyć w polsko-słowackich rozmowach na ten temat. Był rok 1938. Decyzja co do spornych obszarów Spisza i Orawy, a także konflikt z wiceministrem komunikacji Aleksandrem Bobkowskich - miały być przyczyną złożenia przez Głuta wniosku o dymisję.

Po wybuchu II wojny światowej został aresztowany przez NKWD, po trzech tygodniach został zwolniony i przedostał się do Lwowa, gdzie włączył się w działania Organizacji Orła Białego - ps. Buk i Roch. wobec groźby aresztowania uciekł do Krakowa, gdzie pod nazwiskiem Gut - kontynuował działalność z SZP, a potem ZWZ-AK. Kierował Organizacją Bezpieczeństwa Wydziału Wojskowego Delegatury Rządu na Kraj. Nie zaprzestał działalności konspiracyjnej do maja 1944 roku - mimo formalnego odejścia ze tych struktur. Nadal udostępniał swoje mieszkanie dla kurierów organizacji.

Podejrzewany o przynależność do WiN został w grudniu 1952 roku aresztowany. Zwolniono go z więzienia we wrześniu 1953 roku. Zmarł 6 lat później w Krakowie. Pochowany został na cmentarzu Rakowickim.

Odznaczony m.in. Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Walecznych - czterokrotnie, Srebrnym Krzyżem Zasługi, Medalem za Wojnę 1918-21, Medalem za Długoletnia Służbę - brązowym i srebrnym.


Archiwalne zdjęcia oraz życiorys opracowany został na podstawie dokumentów udostępnionych przez Wydział Promocji nowotarskiego Urzędu Miasta.

s/
Może Cię zainteresować
komentarze
abc20.03.2022, 17:26
I na dodatek prześladował Słowaków na Spiszu, a niektórzy w 1938 roku musieli uciekać z Polski...
wstążki&kolesiostwo10.03.2022, 09:21
Kolejny dowód nieświadomości historycznej Watychy i jego otoczenia. Jest wielu innych ważnych dla miasta burmistrzów i starostów godnych upamiętnienia. No ale wstążkowa ekipa od przypadku do przypadku.
wiwaldi09.03.2022, 15:06
Czy burmistrz Waldemar sprawdził mocowanie tablicy?, ma gościu wprawę przy deskach to i z tablicą sobie poradzi.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl