W zakopiańskim Muzeum Jana Kasprowicza na Harendzie poza oglądaniem XVIII i XIX wiecznych grafik można było samemu spróbować jak powstają takie dzieła.
"Japonka na Harendzie" to tytuł niedawno otwartej wystawy grafik z kolekcji muzeum, a także inspiracja do warsztatów organizowanych w ramach Nocy Muzeów w Zakopanem.Pretekstem do przeprowadzenia tych warsztatów jest bardzo ciekawa niedawno otwarta wystawa. Są to XVIII i XIX wieczne drzeworyty japońskie do tej pory nie pokazywane - mówi Małgorzata Karpiel, kustosz Muzeum Jana Kasprowicza na Harendzie. - Harenda kojarzy się przede wszystkim z poezją i literaturą, ale epoka, w której żył Jan Kasprowicz to czas fascynacji sztuką japońską. Wtedy dotarły do polski drzeworyty, które wielu fascynowały. W zbiorach naszego muzeum posiadamy dwie niewielkie kolekcje, które połączyliśmy i pokazujemy tutaj - dodaje.Warsztaty z drzeworytu poprowadziła Magdalena Wanat, nauczycielka z Zespołu Szkół Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem, która zajmuje się grafiką i drzeworytem.
- Przygotowałam na desce lipowej dwie matryce. Mamy tu do czynienia z drukiem wypukłym. Musimy wybrać pewne partie, które nie zostaną wydrukowane. To co zostanie w desce zostanie wydrukowane. Jeżeli na obrazku są różne kolory, to do każdego z nich jest inna matryca - opisywała przybyłym na warsztaty dzieciom Magdalena Wanat.
Specjalny papier został najpierw namoczony, a następnie naniesiony i odciśnięty na matrycy. Najpierw o jednym kolorze, a następnie na matrycę o kolorze ciemniejszym. Dzięki temu na papierze powstała dwukolorowa grafika.
Zachwycone drzeworytem dzieci, które przyszły wziąć udział w warsztatach kompletnie nie zauważyły, że znajdują się w pomieszczeniu, które na co dzień w Muzeum nie jest udostępniane zwiedzającym, co dla rodziców oraz osób, które odwiedzają Muzeum Jana Kasprowicza było także miłą niespodzianką.
Kolejną z atrakcji Nocy Muzeów na Harendzie było pokazanie dwóch portretów autorstwa Witkacego. - Ta noc, to także okazja do zaprezentowania dwóch portretów autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza. Przedstawiają one Marię i Jana Kasprowiczów - mówi kustosz muzeum.
ms/ zdj. Marcin Szkodziński