24.05.2022, 08:52 | czytano: 7361

Burza w szklance wody o zamkniętą furtkę

- Główne wejście jest cały czas otwarte - mówi prezes Sławomir Janas. Fot. R. Miśkowiec
Prezes Śląskiego Centrum Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowego w Rabce-Zdroju jest zaskoczony oskarżeniami władz miasta o ograniczanie dostępu do parku.
Rok temu otwarty został zrewitalizowany park przy ŚCRU. Łączy się on poprzez ulicę Nowy Świat z Parkiem Zdrojowym i stanowi jego przedłużenie. Od początku była mowa, że będzie on ogólnodostępny.
Na poprzedniej sesji radni poskarżyli się, że furtka do parku przy Śląskim Centrum jest zamknięta. - Umowa była inna - zwracali uwagę. - Poprosiłem prezesa, żeby ją otworzył zgodnie z umową, jaka została zawarta. Teraz wysłaliśmy pismo. Jeżeli nie zostanie otwarta i nie otrzymamy odpowiedzi, to wystąpimy do Marszałka Województwa Śląskiego, bo w tym momencie jest to złamanie zasad – stwierdził burmistrz Leszek Świder.

Stanowiskiem władz miasta jest zdziwiony prezes placówki Sławomir Janas. - Nie ja zamknąłem tę furtkę. Została zamknięta przez mojego poprzednika na czas pandemii, ale jej zamknięcie nie spowodowało odcięcia dostępu do parku dla mieszkańców i turystów - wyjaśnia. - Przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu teren naszego parku jest dostępny przez główne wejście, 6-metrowej szerokości drogę wewnętrzną od strony ulicy Dietla (nie ma ona bramy i jest ciągle otwarta) oraz przez bramę od ulicy Nowy Świat (koło szkoły uzdrowiskowej). Zniesienie stanu epidemii nastąpiło 16 maja i tego samego dnia furtka, o której mowa, znajdująca się 50 metrów poniżej głównego wejścia, również została otwarta - zaznacza prezes Janas, podkreślając po raz kolejny, że główne wejście do parku było cały czas otwarte.

Źródło: Gorce24.pl, oprac. r/
Może Cię zainteresować
komentarze
Prophet24.05.2022, 09:58
Znowu jakaś paranoja - główne wejście było otwarte, ale furtkę trzeba było zamknąć, bo pandemia...
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl