ZAKOPANE. Zakazy ruchu nie skłaniają turystów do zaprzestania wjazdu do Kuźnic. Bardziej opornych nie zraża także widok pojazdu Straży Miejskiej z włączonymi sygnałami świetlnymi.
ierowcy wjeżdżając na ul. Przewodników Tatrzańskich na pierwszy znak zakazu ruchu trafiają już przy rondzie im. Jana Pawła II. Kolejny znak zakazu ruchu stoi przy skrzyżowaniu z ul. Karłowicza. Niestety znaki te nie zrażają turystów, którzy do Kuźnic chcą dojechać pod samą kolej na Kasprowy Wierch.Trafiają się także kierowcy bardzo oporni na znaki i widok funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Próbują oni jadąc tuż za busem - schować się przed wzrokiem funkcjonariuszy i przedostać jak najbliżej Kuźnic. Część kierowców zaledwie kilka metrów od pojazdu Straży Miejskiej potrafi parkować swoje pojazdy mimo zakazu. Pojawiają się także tacy, którzy proszą funkcjonariuszy, aby zrobił wyjątek i dał przejechać, bo zmęczona wędrówką rodzina czeka w Kuźnicach. Funkcjonariusze mimo nagminnego łamania przepisów przez turystów ze stoickim spokojem tłumaczą to, co dla posiadaczy praw jady powinno być oczywiste, że zakaz ruchu oznacza zakaz, a złamanie przepisu grozi karą 5 pkt. karnych i 500 zł.
ms/ zdj. Marcin Szkodziński
Parę znaków i tyle radości jak te Polacy oglupiali się kręcą zawracają ha ha ha władza rządzi jak umie