ZAKOPANE. Tygodnik Podhalański opisał ubiegłotygodniowe zdarzenie w jednym z hoteli. W tle miała być broń i narkotyki, a w sprawę zamieszany burmistrz miasteczka z woj. łódzkiego. Sam zainteresowany zaprzecza, wydaje oświadczenie, a Policja twierdzi, że "zagrożenia nie było i żadne zgłoszenie nie wpłynęło".
Lokalny tygodnik napisał o broni i narkotykach jakie były częścią zabawy burmistrza gminy Zelów i kilku towarzyszących mu osób. Mowa jest też zaczepianiu kobiet, uwięzieniu jednego z kelnerów w pokoju hotelowych. Na miejsce wezwano Policję. W rozmowie z tygodnikiem pracownicy hotelu mówili, że widzieli broń oraz biały proszek. Rzecznik zakopiańskiej Policji wyjaśnia dziennikarzom, że "na miejscu zatrzymano kilku mężczyzn, którzy mieli brać udział w incydencie, sprawdzono ich personalia, po weryfikacji zgłoszenia okazało się, że zagrożenia nie było, a wszystko wynikało z bariery językowej z osobą, która zgłaszała interwencję".
"Po wyjaśnieniu sprawy policjanci opuścili hotel. Podczas interwencji osoba zgłaszająca opisywaną sytuację nie chciała niczego oficjalnie zgłaszać. Cała interwencja została dokładnie udokumentowana przez policjantów, którzy nagrywali ją na kamerach zainstalowanych na mundurach. Żadne zgłoszenie nie wpłynęło" - cytuje asp. Romana Wieczorka
Burmistrz Zelowa wydał oświadczenie, w którym publikację Tygodnika Podhalańskiego określa jako mającą "charakter pomawiający, a ich głównym celem jest próba politycznego ataku i wykreowania sensacji".
źródło: Tygodnik Podhalański, ele24.pl, FB, s/