07.04.2023, 19:15 | czytano: 1826

Jak Kornel Makuszyński znalazł się w Zakopanem i co zmieniło się w muzeum jego imienia (zdjęcia)

zdj. Marcin Szkodziński
ZAKOPANE. Otwarte 5 kwietnia br. po remoncie Muzeum Kornela Makuszyńskiego jest niemal nie do poznania. Z jednego mieszkania muzeum rozrosło się na cały budynek. Tylko mieszkanie, które przez lata stanowiło część wystawienniczą zachowało się w niemal niezmienionej formie. O tym jak Kornel Makuszyński trafił do Zakopanego opowiada Kinga Nędza-Sikoniowska, koordynatorka Muzeum Kornela Makuszyńskiego w Zakopanem.
- Przez wiele lat muzeum stanowiło tylko jedno piętro. To było piętro mieszkalne w zwykłym mieszkalnym domu. Zwiedzający wchodzili do budynku mieszkalnego, chodzili po zwykłej klatce schodowej. W tym momencie cały budynek mamy w rękach muzeum. Te piętra wyżej i niżej są to sale edukacyjne. Możliwe jest organizowanie sympozjów i spotkań - mówi o zmianach Kinga Nędza-Sikoniowska.
Mieszkanie, w którym było zorganizowane muzeum należało do Kornela Makuszyńskiego. Z miejscem tym wiąże się smutna historia. - Pani Janina przeżyła męża o prawie 20 lat. Miała duży problem z kwaterunkiem, któremu podlegały tu lokale. Wdowa, bez dzieci na kilku pokojach. Jeszcze jak żył Makuszyński dokwaterowano im rodzinę. To był jeden pokój, ale chciano im odebrać kolejne pokoje. Nigdy nie zostawiała mieszkania samego. Jak wychodziła, to zostawała gosposia, która miała nikomu nie otwierać. Była bardzo nerwowa atmosfera. Być może utworzenie tu muzeum było pewnym ratunkiem, by chronić całe to mieszkanie przed podzieleniem i rozproszeniem tej kolekcji - informuje koordynatorka Muzeum Kornela Makuszyńskiego w Zakopanem. - Pani Janina walczyła o to muzeum i w 66 roku ono powstało. Przekazała narodowi całą kolekcję. Meble, księgozbiór, obrazy i przede wszystkim archiwum, czyli rękopisy, listy i dokumenty. Wszystko to przekazała do tej jednostki, która podlega Muzeum Tatrzańskiemu od samego początku - dodaje.

Mieszkanie wraz z obrazami, meblami i wyposażeniem można nadal zwiedzać. Wśród zbiorów, które znajdują się na ścianach są prace wielu znanych twórców.

W centrum nad biurkiem znajduje się ukrzyżowany Chrystus autorstwa Fałata. Jest też pejzaż górski tego samego autora. Pojawiają Się także takie prace jak rysunek Wyspiańskiego, Stryjeńska, jest też Skoczylas i jego słynna grafika oraz Rafał Malczewski i droga na Kasprusie w Zakopanem - Aleksandra Trybuła, konserwator Muzeum Tatrzańskiego.

Zakopane stało się bliskie Kornelowi Makuszyńskiemu m.in. ze względu na częste pobyty z pierwszą żoną, która chorowała na gruźlicę. Droga pod Tatry prowadziła aż z terenów Ukrainy. Przeniesienie się na stałe do Zakopanego spowodowane było zniszczeniem kamienicy w Warszawie, gdzie bezpowrotnie utracono wiele dzieł sztuki, a także rękopisy.

- O kilku miastach można powiedzieć, że są Kornela Makuszyńskiego. Na pewno jest to Stryj. Jest to rodzinne miasto Makuszyńskiego i miasto partnerskie Zakopanego. Na pewno Lwów, gdzie studiował i gdzie rozpoczęła się jego wspaniała kariera. Kijów, gdzie spędził I Wojnę Światową i Warszawa, gdzie żył w okresie międzywojennym. Już wtedy zaczął przyjeżdżać do Zakopanego. Zakopane stało się jego drugim domem. Wykonywał wolny zawód więc miał czas i szczycił się tym, że do Zakopanego przyjeżdżał nie tylko latem i zimą, ale bywał tu naprawdę często. Do Willi Opolanka od 34 roku przyjeżdżali i tu żyli oraz mieszkali. Po II Wojnie światowej, kiedy bomba uszkodziła ich warszawskie mieszkanie stracił ogromną część biblioteczki i znaczną część rękopisów oraz dzieł sztuki. Po tym przenieśli się do Zakopanego na stałe - opisuje Kinga Nędza-Sikoniowska. - Zakopane też dlatego, że Koziołek Matołek tu bywał i jeździł na nartach. Ciągnęło jego również pod Tatry - dodaje.

Kornel Makuszyński przed wojną bardzo dużo pisał i tworzył. Niemal każdego roku wydawał nową pozycję. Był też człowiekiem zamożnym dzięki czemu mógł kolekcjonować dzieła sztuki. Niestety po wojnie popadł w niełaskę władzy.
- Był krytykowany, że jakoby był pisarzem burżuazyjnym i nieczułym na krzywdę społeczną, co jest nieprawdą. Polskę przedwojenną ukazywał jako szczęśliwy kraj, szczęśliwych ludzi. Wiele rzeczy się nie podobało, przestano go wydawać, zaczęto krytykować. On też nie do końca chciał się pogodzić z tą zmianą - zaznacza Kinga Nędza-Sikoniowska.

- Kornel Makuszyński kojarzony jest przede wszystkim z literaturą dla dzieci. Wiele osób zapomina o tym, że tworzył także dla dorosłych, za które był nagradzany. - Absolutnie próbę czasu przetrwały jego felietony. Zwłaszcza te zakopiańskie. Nieraz niezwykle ostra satyra, ale zawsze jednak czuć, że jest życzliwy dla tego miasta i chce dla niego dobrze. Z czasem było widać, że coraz bardziej bronił Zakopanego przed atakami innych. On miał prawo krytykować, bo to było jego miasto i on będzie też go bronił - mówi koordynatorka Muzeum Kornela Makuszyńskiego w Zakopanem.

Mimo nieprzychylności władz, których nie było na pogrzebie Kornela Makuszyńskiego, żegnały go tłumy. Grób na Pęksowym Brzyzku, to ostatnia rzecz, która na stałe związała Makuszyńskiego i Zakopane.

- Zdjęcia które posiadamy z jego pogrzebu pokazują, że całe Zakopane przyszło go pożegnać. Wszyscy górale. To było niezwykle wzruszające dla całego miasta. Tu jest też pochowany. To najsilniejsza rzecz, która łączy go z Zakopanem, czyli Pęksowy Brzyzek, gdzie jest jego grób, gdzie do tej pory dzieci przynoszą nie tylko znicze, ale cukierki i prezenty. Kiedyś przynoszono znaczki pocztowe szkół. Za grobem pochowana jest pani Janina. Ponoć chciała być pochowana w cieniu męża i jej życzenie zostało spełnione - podsumowuje Kinga Nędza-Sikoniowska.

ms/ zdj. Marcin Szkodziński
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
Osiol07.04.2023, 22:21
Czyli nie podobał mu się kraj powstały na rabunku własności prywatnej i rząd jedności narodowej przywieziony czy zrzucony że wschodu, ciekawe czy podobał by mu sie dzisiejszy jako ciągłość prawna z tamtym bezprawnym pokazującym właścicielom środkowy palec ?
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl