26.05.2023, 15:52 | czytano: 2540

Zarażanie energią - młodzieżowa debata w Nowym Targu. "Szkoła powinna uczyć analizowania, a nie wpychać w utarte schematy"

Fot. Piotr Dobosz
NOWY TARG. - Każde miasto w regionie, każda gmina, ma swoje najważniejsze sprawy i swoje problemy, ale łączy nas to, że jesteśmy mieszkańcami Podhala. I musimy wspólnie zadbać o jego przyszłość - mówi Filip Juchniewicz, młody nowotarżanin, społecznik, pomysłodawca młodzieżowej debaty, która w czwartek odbyła się w Nowym Targu.
Ok. 20 osób, głównie młodzieży, choć na sali byli również nauczyciele i kilku innych gości, uczestniczyło w czwartek w debacie ph. „Podhale - Region Przyszłości”. Dwugodzinna dysputa, na temat najważniejszych - według młodzieży - problemach nie tylko regionu, prowadzona przez Bolesława Barę - byłego dyrektora nowotarskiego MOK, a obecnie - Centrum Kultury, Sportu i Promocji w Rabce-Zdroju, odbyła się w hotelu B&B. Zasiedli do niej głównie młodzi ludzie tworzący młodzieżowe rady miast i gmin. Wśród tematów spotkania znalazła się edukacja, komunikacja międzypokoleniowa, turystyka i komunikacja publiczna.
Panelistami byli: Kacper Kraj - przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta w Nowym Targu, Magdalena Kluska - radna I kadencji MRM w Rabce, Julia Krauzowicz - radna MRM w Nowym Targu, Weronika Mrowca-Kuscorz - sekretarz MRM w Zakopanem, Justyna Karlak - przewodnicząca Młodzieżowej Rady Gminy w Lipnicy Wielkiej i Wojciech Rzepiszczak - wiceprzewodniczący, Bartosz Stoch - radny MRM w Zakopanem oraz Piotr Wójciak, wiceprzewodniczący MRM w Rabce.
- Chciałbym, aby dzisiejsza debata przyczyniła się do tego, byśmy my, młodzi ludzie, mogli mieć wpływ na rozwój naszego regionu w różnych dziedzinach - mówił rozpoczynając spotkanie Filip Juchniewicz.



Najwięcej czasu poświęcono edukacji i - nierozerwalnie z nią związanej - komunikacji międzypokoleniowej. Jaka powinna być szkoła? Czego powinna uczyć? Co trzeba zmienić, a co zostawić? Jakie winny być relacje między nauczycielami i młodzieżą? - na te i mnóstwo innych pytań starali się odpowiedzieć zarówno młodzi ludzie, jak i ich goście.

- Dla mnie najważniejsza jest edukacja pozaformalna i praktyczna - mówił na przykład Piotr Wójciak. - I właśnie młodzieżowe rady, których dziś jest coraz więcej, są taką formą edukacji. Uczymy się, jak pracować w urzędzie, jak pracować poza szkołą, jakie kompetencje są tam przydatne. I na szczęście jest to coraz bardziej doceniane przez włodarzy podhalańskich miast i gmin.

Magdalena Kluska zwracała głównie uwagę na - związaną z edukacją - komunikację międzypokoleniową. - Młodzież ma swoje oczekiwania, a starsi nie zawsze wiedzą, jak je spełnić - przypominała, a Bartosz Stoch zwracał uwagę na konieczność międzypokoleniowej współpracy: - Starsze pokolenie może nam naprawdę przekazać sporo wiedzy, a my możemy zrewanżować się tym samym.

- Od szkoły zależy, jakimi obywatelami będą jej uczniowie, jakie kiedyś będą podejmować decyzje, a przecież od tego zależy przyszłość państwa - mówił Wojciech Rzepiszczak, zwracając uwagę na to, że szkoła winna rozbudzać też świadomość polityczną, uodparniać na populizm, uczyć sztuki debaty.

Kacper Kraj również podkreślał konieczność edukacji obywatelskiej, konieczność tworzenia społeczeństwa aktywnego, a początki tej aktywności znajdował w samorządach szkolnych. Choć miało nie być o polityce, to dostało się od niego ministrowi Czarnkowi za likwidację „Wiedzy o Społeczeństwie” i zastąpienie jej przedmiotem „Historia i Teraźniejszość”, co - jak zaznaczył młody człowiek - było tragedią reformy oświaty i działaniem odwrotnym do tejże obywatelskiej edukacji.

Padło oczywiście wiele słów o konieczności zmian całego systemu. Justyna Karlak mówiła chociażby o przeładowanym programie. - Uczniowie muszą się uczyć wszystkiego, na przykład typowy humanista - matematyki w zaawansowanym stopniu, mimo że to w przyszłości nie będzie mu potrzebne - zaznaczała.

Weronika Mrowca-Kuscorz natomiast podkreślała konieczność większego skupienia się na uczniu, jako jednostce, mówiła, że szkoła to nie tylko nauka, ale też kontakty międzyludzkie, a Julia Krauzowicz apelowała do nauczycieli, by ci nie narzucali uczniom swojego punktu widzenia, by ci drudzy mieli prawo do własnej opinii, w tym również własnych poglądów politycznych.


- Przestarzały, przeładowany system, trzeba dokonać jego radykalnej zmiany - podsumował Piotr Wójciak. - Edukacja ma przystosowywać obywatela do życia w społeczeństwie. Nie może być tak, że młodym nigdy nie wolno nie zgodzić się ze starszymi, bo przecież bezwzględna dyscyplina zabija kreatywność. Szkoła powinna uczyć analizowania, a nie wpychać w utarte schematy.

Niektórzy uczestnicy debaty podkreślali też konieczność położenia większego nacisku na praktyczne przygotowanie do życia, do nauki takich czynności jak założenie firmy, konta w banku, pisania CV, choć inni swoje szkoły właśnie za takie działania chwalili.

Nie było w tym wszystkim jednak narzekania i atakowania, tylko wyraźna chęć współpracy ze starszymi. Chęć likwidowania barier, stawianych przez odwieczny przecież konflikt pokoleń, chęć dzielenia się z nimi również tą nową, wynikającą z ducha czasów wiedzą, na którą często przedstawiciele pokoleń starszych są znacznie bardziej odporni, niż młodsi na ich nauki.

Podobnie - czyli konkretnie i rzeczowo - było z kolejnymi tematami, czyli podczas dyskusji o turystyce, jako motorze napędowym regionu, ale jednocześnie o jej szkodliwych wpływach na ten region i jego walory, oraz o komunikacji publicznej, pozostawiającej na Podhalu bardzo dużo do życzenia i zmianach, które muszą nastąpić w jej funkcjonowaniu.



Dwie godziny trwała ta dyskusja - młodzież już zapowiedziała kolejne debaty, która obecnym na spotkaniu osobom starszym na pewno dodała wiary w młode pokolenie w czasach - nie oszukujmy się - gdy ta wiara w jego zaangażowanie w życie społeczne nie jest zbyt mocna. I choć na sali było zaledwie trochę ponad 20 osób, to energia i pasja okazały się bardzo zaraźliwe.

Piotr Dobosz
Może Cię zainteresować
komentarze
POmywacz28.05.2023, 14:56
Czy to PO musi być wszędzie, zajmijcie się pisaniem programu, bo jakoś to wam opornie idzie a wybory tuż, tuż!
Wektor27.05.2023, 21:34
Do brawo młodzi

Brawo, nareszcie jakieś konstruktywne myślenie i przekaz dla młodych ludzi.

"Jak dla mnie to powinno być właśnie więcej matematyki, ze szczególnym uwzględnieniem logiki matematycznej
i statystyki, bo to się bardzo przydaje do późniejszego sprawnego myślenia logicznego i rozumienia zjawisk".

"Uważam też, że w szkołach powinna być jeszcze ekonomia, podstawy prawa i psychologia z elementami socjologii.
To są wszystko ogromnie przydatne w życiu dziedziny, bez których rozumienie świata jest ubogie, i których
nieznajomość szkodzi (czasami bardzo dotkliwie!)".

Dyskutować, spierać się na poziomie. Popieram i pozdrawiam.
Def27.05.2023, 10:03
Tak, najpierw zadbajcie o to, żeby odsiać tych co do tego zawodu się nie nadają, potem zadbajcie o porządne płace dla nauczycieli, odetnijcie głupią papierologię, jakieś dziwne kontrole z delegatur, uspokójcie oszalałe na szczęście nie wszystkie mamuśki i dopiero można pogadać o zdrowym nauczaniu. Chyba nic nie pominąłem?
brawo młodzi26.05.2023, 19:13
"szkoła winna rozbudzać też świadomość polityczną, uodparniać na populizm, uczyć sztuki debaty." - z tym się zgadzam jak najbardziej. Gdyby w szkołach uczono jak rozmawiać na poziomie, to może w końcu człowiek miałby okazję posłuchać rzeczowych dyskusji, a nie wiecznie wysłuchiwać bezsensownego argumentum ad personam i w ogóle słabej jakości rozmów, przypominających osobiste przepychanki, jakimi to raczy nas radio, telewizja i po części też internet.
Natomiast stwierdzenie "Uczniowie muszą się uczyć wszystkiego, na przykład typowy humanista - matematyki w zaawansowanym stopniu" rozbawiło mnie. W liceum to są same podstawy matematyki. Podstawy podstaw. Nawet profil rozszerzony to podstawy tej dziedziny wiedzy. Jedna setna wszystkiego co najwyżej. Gdzie tu mówić o "zaawansowanej" matematyce :) Gruba przesada. W liceum wystarczy logicznie myśleć i przyłożyć się trochę do nauki, żeby bez problemu zaliczyć matematykę na poziomie podstawowym. Jak dla mnie to powinno być właśnie więcej matematyki, ze szczególnym uwzględnieniem logiki matematycznej i statystyki, bo to się bardzo przydaje do późniejszego sprawnego myślenia logicznego i rozumienia zjawisk.
Uważam też, że w szkołach powinna być jeszcze ekonomia, podstawy prawa i psychologia z elementami socjologii. To są wszystko ogromnie przydatne w życiu dziedziny, bez których rozumienie świata jest ubogie, i których nieznajomość szkodzi (czasami bardzo dotkliwie!)
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl