26.05.2024, 12:50 | czytano: 7560

Piętnastka Wierzby

Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego w Nowym Targu
Podhalański Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Nowym Targu jest jednym z największych w Małopolsce; sprawnie zarządzany obiekt dysponuje kilkunastoma nowoczesnymi, dobrze wyposażonymi oddziałami. Z dyrektorem Markiem Wierzbą, rozmawia Jacek Sowa.
Dzieje tej placówki notują wiele burzliwych kart, począwszy od trzydziestoletniej batalii przy równoległej budowie nowego szpitala, którego poprzednik (oddany do użytku 110 lat temu jeszcze za czasów monarchii habsburskiej) funkcjonował na skraju wydolności.
Nowy szpital zatrudnia dziś ponad 900 etatowych pracowników i jeszcze 300 osób obsługi komplementarnej. To ogromna rzesza ludzi w zakładzie pracy, gdzie nie ma miejsca na błędy, które zawsze się zdarzają, ale ich minimalizacja zależy od profesjonalnego zarządzania. A ten aspekt należy do jednego z bardziej wstydliwych wątków historii lecznicy, która w pierwszej dekadzie XXI wieku miała …11 dyrektorów! W 2010, na pół roku przed wyborami samorządowymi, zarząd starostwa powołał kolejnego – był nim ówczesny sekretarz powiatu nowotarskiego, Marek Wierzba.

Liczył się Pan z tym, że może być kolejnym kruchym ogniwem takiej „parszywej dwunastki”?

Marek Wierzba: - W obliczu potężnych zawirowań gospodarczych placówki (szpital był zadłużony na ponad 50 mln złotych!) komisarycznie przejąłem stery po poprzedniku, z myślą utrzymania się na powierzchni przez bodaj kilka miesięcy. Łatwo nie było, gdyż napotkałem na silny opór materii, głównie zasiedziałego w starych strukturach personelu medycznego i związkowców, którzy chcieli dalej rządzić po swojemu.

Stąpanie po korytarzach nowotarskiego szpitala nigdy nie było łatwe…

- Pogodzenie wymagań leczniczych z barierami finansowymi jest trudnym zadaniem w realiach dużej jednostki służby zdrowia. Miałem certyfikat dwuletnich studiów menedżerskich w USA i aby ogarnąć problemy branżowe, dorzuciłem do tego studia podyplomowe i przyjrzałem się problemom z własnej perspektywy. Zarzucony roszczeniami komorników i sieci lichwiarskich firm para bankowych, wyplątałem się z niekorzystnych umów i pogoniłem także nieudaczną firmę konsultingową. Z bólem serca pozbyłem się kilku osób na kluczowych stanowiskach, które pełniły tam role hamulcowych. Otrzymałem wtedy mocne wsparcie ze strony doktora Jana Krzaka i Macieja Jachymiaka, ówczesnego wicestarosty; to był najkorzystniej oprocentowany kredyt zaufania…

Jest Pan przedstawicielem prawicowego obozu politycznego, który włada Podhalem od lat…

- Tak, ale bez politycznego wsparcia rządzących nie dałoby się nic zrobić, bez względu na to, która opcja polityczna jest u władzy. Gdy po czterech latach Podhalański Szpital Specjalistyczny wyszedł na prostą, inaczej zaczęto patrzeć na to, jak jest zarządzany. Ustabilizował się kadrowy kręgosłup, zespół zaakceptował zmiany, w poczuciu zaufania pracownicy przestali się bać o swoją przyszłość.

Jednak od czasu do czasu w nowotarskiej lecznicy notuje się drgania, które medialny sejsmograf rejestruje na swych czołówkach; kiedyś nawet z moim udziałem…

- Przy tak dużej skali działania w jednak niezwykle delikatnej materii trudno, aby czasem coś się nie wydarzyło. Nasz szpital jest powiatowy w nomenklaturze, jednak rzeczywiste spektrum jego zasięgu jest daleko szersze. Bilansowa suma wartości usług sprawia, że jest to największy specjalistyczny szpital w Małopolsce, a do tego dochodzą jeszcze konsekwencje ruchu turystycznego; podczas ferii lub w wakacje jest on wręcz oblężony! Po obu stronach mamy do czynienia z ludźmi, którymi targają emocje, wynikające ze specyfiki funkcjonowania; to nie są zakupy w Biedronce, gdzie też czasem dochodzi do nieporozumień. Jest presja ze strony pacjenta i procedury, które nie zawsze nadążają za rzeczywistością.

Jak sobie Pan radzi z codzienną presją w pracy?

- Mam ponad 60 lat, a jedną czwartą życia poświęciłem temu szpitalowi. Wbrew malkontentom Podhalański Szpital Specjalistyczny jest w dobrej kondycji i ciągle się rozwija. Jest dobrze wyposażony, co gwarantuje dobre warunki pracy i możliwość rozwoju personelu. Mamy dostęp do kompleksowej diagnostyki i na bieżąco reagujemy na zmiany populacyjne. Społeczeństwo nam się starzeje i musimy to dostrzegać. Poszerzać ofertę w przypadku onkologii, tak jak uczyniliśmy to przy tworzeniu centrum diagnostyki nowotworowej piersi, wdrażamy nowoczesne wzory zachodnie, szkolimy personel.
No właśnie, personel, wciąż słyszy się o brakach w kadrze…

- Nie chcę tu epatować liczbami fachowców, którzy wybyli za granicę za lepszymi zarobkami; dziś na to w Polsce też nie mogą narzekać, jeśli pracują z podobnym zaangażowaniem jak na Zachodzie. Uzupełniamy braki, wchłaniając medyków z Ukrainy, są to decyzje polityczne, nie zawsze jednak trafione. Możliwość weryfikacji dyplomów i dokumentów jest ograniczona, pozostaje więc bieżąca praktyka. Przez 15 lat mojego urzędowania przewinęło się przez nasze oddziały sporo lekarzy z Białorusi, Ukrainy czy nawet innych, egzotycznych krajów; różnie z tym bywało. W trudnej sytuacji za wschodnią granicą nie wiadomo też, jak długo będziemy mogli z nich korzystać.

Stąd bierze się pański entuzjazm wobec otwarcia wydziału lekarskiego na nowotarskiej Akademii Nauk Stosowanych?

- Entuzjazm to za dużo powiedziane, bardziej pragmatyczna akceptacja przyszłościowa. Jestem optymistą i z racji potrzeb szpitala i regionu trzeba to przedsięwzięcie wspierać. Lokalizacja uczelni nie jest tu najistotniejsza, „po owocach ją poznamy”. Co prawda dopiero za kilka lat, ale jest to w naszym ogólnym interesie. Nabór kandydatów był zero-jedynkowo selektywny; tu nie było bratanków senatorów czy dzieci ministrów, liczyła się wiedza i kwalifikacje. Jeśli ktoś chce się uczyć i się nauczy, to sobie poradzi. To jak z koniem przy wodopoju…

Zagrożenie jest na zapleczu, na uczelni to działa w obie strony, wobec braku kadry naukowej. Myślę jednak, że stolica Podhala jest atrakcyjnym miejscem do ściągnięcia wysokokwalifikowanej ekipy pedagogów/specjalistów. Ale to już rola dla włodarzy tego regionu…

Czyli także z Pańskim udziałem; niedawno został Pan po raz kolejny od dziesięciu lat radnym Sejmiku Małopolskiego, ostatnio jako przewodniczący Komisji Zdrowia. Prawie 18 tysięcy głosów robi wrażenie…

- Będąc radnym można wiele spraw załatwić – to taka nasza rodzima rzeczywistość. Kraków od zawsze był matecznikiem nowotarskiej służby zdrowia, więc dobre relacje z nim są ze wszech miar wskazane. Trwa jeszcze chwilowy impas na poziomie władz sejmiku, ale wypracowany przyszły układ sił będzie miał kolosalny wpływ na przyszłość także naszej placówki. Ale co do tego, jestem optymistą!

Czy po 15 latach zasiadania w tym fotelu nie jest Pan zmęczony?

- Czasem bardzo i zastanawiam się, czy gdyby zaproponowano mi przejście na emeryturę, nie zdecydowałbym się na to. Wsiadł na motocykl i pojechał tam, gdzie jeszcze nie byłem. Ale rankiem wraca zapał do pracy, który jednak jeszcze pozostał i chcę coś zrobić! Tutaj każdy dzień to nowe wyzwanie wobec rzeszy naszych pacjentów, którzy zawsze będą najważniejsi.

Rozmawiał Jacek Sowa
Może Cię zainteresować
zobacz także
komentarze
miejscową21.06.2024, 21:13
Podziwiam dyr Wierzbę ! Wspaniale zrestrukturyzował prawie wszystkie już oddziały i poza pojedynczymi malkontentami słyszymy same dobre opinie, brawo
kris29.05.2024, 20:15
Nie znoszę tego gościa , dobrzy lekarze pouciekali
Gulasz Juliusz Zeżarł27.05.2024, 23:39
Pragmatyczna akceptacja przyszłosciowa może sie zwyczajnie okazać się mrzonkami vel fantasmagoriami, bo PKA nie przyznała limitów dla Podhalanki na następne lata,co (na dzień dzisiejszy) oznacza faktycznie likwidację studiów medycznych w ANS.
Oczywiscie teraz zaczną się podchody polityczne.
Do CBA27.05.2024, 14:30
Czyżby przetargi wygrywa ta sama co starostwie? Moze warto faktycznie sprawdzić co się dzieje, bo skoro szpital w którym Jarosław kolano leczył dostawał milionowe dotacje, to zastanawiam się co leczył Jarosław u nas!
mieszkanka27.05.2024, 09:27
Pracownicy szpitala powinni władać językiem polskim, a nie żeby pacjent jeszcze się denerwował dodatkowo w chorobie,że nie go lekarz nie zrozumie albo on lekarza. Na sorze maja w komputerze kopiuj wklej i prawie żadnej rozmowy z obcojęzycznym lekarzem.
przyszly felczer27.05.2024, 07:07
Obiektywny zapisz się w innym szpitalu i będziesz miał trochę później niż w nowym targu..
Brak lekarzy jest widoczny w każdym szpitalu.. dlatego podjęto próby kształcenia felczerów aby to poprawic na akademii nauk stosowanych
Lidia.27.05.2024, 06:42
A ja uważam ,że zarządzanie szpitalem jest beznadziejne ,wartościowi specjaliści lekarze odchodzą ,a do poradni nie można się zapisać tylko termniy za 2 lata i póżniej, a chory potrzebuje pomocy już teraz.Zwolnić takiego dyrektora bo ßrzymanie kilka srok za kase nie przystoi.
Nowot27.05.2024, 00:41
Zgadzam się z obiektywnym, poziom lecznictwa w tym szpitalu jest na bardzo niskim poziomie
sawuarek i wiwarek26.05.2024, 23:23
Pamiętamy, pamiętamy. Dług szpitala rósł, bo pomimo wyczerpanych limitów i przekroczonego budżetu gdy pojawiał się pacjent w potrzebie to lekarze wykonywali zabiegi i operacje i chwała im za to.
pompa wodna26.05.2024, 21:54
Specjalista od wodociągów.
gazda26.05.2024, 21:10
Wynagrodzenie za prace na danym stanowisku np Pielęgniarki na pewno dyrektor płaci, być może nie płaci za tytuł magistra bo uważa i słusznie, że magister nie jest potrzebny do tego zawodu, zresztą w większości zwłaszcza tych starszych pielęgniarek dyplomowanych po szkole średniej jest wystarczające, Płaci się za prace a nie za tytuł. Uzyskanie dyplomu magistra dla pielęgniarek starszych było tylko kwestią zapisania się na te niby studia. Poziom wykształcenia pozostał taki sam jak był po szkole pielęgniarskiej. Szkoda było pieniędzy podatników, ale taki był trend, na siłę namawiali bo ktoś na ty korzystał. Wiele pielęgniarek starszych nie magistrów zostało skrzywdzone a tym magistrom się w główkach po przewracoło od tego tytułu, myślały że już nie trzeba koło pacjenta nic robić.
CBeA26.05.2024, 20:25
Zrobić audyt przetargów szczególnie na roboty budowlane.Remontuje tam przeważnie jedna firma. A i jak rozliczono sprzedaż starych okien aluminiowych po remoncie elewacji?
Do gazda26.05.2024, 18:28
więc niech się rozstanie z tymi zbytecznymi magistrami, którym nie płaci, więc zaciąga dług, bo będzie musiał im zapłacić. Wtedy znaczenie słowa siostra nabierze większego znaczenia, bo ze szpitala odejdzie ponad połowa personelu
rózowo tu tak nie jest26.05.2024, 16:53
ja od kilkunastu lat staram się do pracy w tym szpital jako miejscowy . nie ma szans ,trzeba mieć mocne plecy , układy i znajomości!
gazda26.05.2024, 16:06
Do magdy. Napewno pensje płaci. Może nie płaci zgodnie z ustawą ale zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Na pewno płaci pielęgniarkom bo takie są potrzebne w szpitalu a nie magistrom bo pielęgniarce nie jest potrzebny magister. Potrzebny jest czepek i serce do pacjęnta, potrzebne jest doświadczenie i wiedza wystarczająca po dobrym liceum pielęgniarstwa lub podobnym, a na bieżąco szkolenia na koszt szpitala które na pewno są organizowane. To szpital gwarantuje. Jeśli nie płaci to za magistra, który jest zbyteczny. Potrzebna jest pielęgniarka, której nie przeszkadza czepek i zwrot z szacunkiem siostra.
Mieszkanie z nowego targu26.05.2024, 15:58
Jeśli to jest dobrze zarządzany szpital to z całą pewnością mogę powiedzieć że się na niego w tym szpitalu nadaje na dyrektora kolega mój był na dyżurze nocnym na sorze nie zrobiono musg bo powiedziano że nie ma kto mu zrobić a ja czekam od lutego na wizytę u neurologa ponieważ doktor Krysiak się zwolnił nie mówię już o tym co się dzieje w poradni chirurgicznej kiedy człowiek ma zabieg i zgłosić się na wizytę kontrolną paranoja co się tam dzieje a pan dyrektor szuka dodatkowych stanowisk tak jak na przykład sejmiku Wojewódzkim może jeszcze jedną funkcję gdzieś znajdzie bo dorobi se do tej marnej wypłaty pewnie ponad 20 000
Magda26.05.2024, 15:27
zapytać czy płaci pielęgniarkom zgodnie z ustawą, to wtedy będziecie wiedzieć czy szpital ma dług czy nie. jak się czegoś nie płaci, lub powiat pomaga finansowo to wiadomo, ze sie wychodzi na prosta.
Mateusz26.05.2024, 15:24
Ziobrzysta, trzeba audyt zrobić w szpitalu bo jakoś mu nie ufam. Dlaczego nie wspomina,z e ciągłe kontrole sa i ciągłe nieprawidłowości wychodzą.
na kredyt chyba26.05.2024, 15:24
Chyba ktoś sobie jaja robi?
fanclub26.05.2024, 14:52
Poczucie zaufania.... Pięknie powiedziane. Każdy zainteresowany wie, że za tego dyrektora zaczęły się liczne zwolnienie ( o przepraszam - jakie zwolnienia - poprostu nie przedłużano umów). Procesy o mobbig, zastraszanie. CÓŻ ZA HIPOKRYZJA! Jak zawsze... Czy ktoś się pofatygował porównać ilu pracowników się zwolniło w czasie tego dyrektora, a w czasach poprzednich?
Remember26.05.2024, 14:12
Ej, Górale mają krótką pamięć. Przecie ten dług szpitala rósł za seniora Hamerskiego, który był starostą w pierwszej dekadzie XXI wieku. Trzeba było potem wielu trudnych kroków żeby szpital wrócił na prostą. A ile jadu i gromów spadało na obecnego dyrektora. A teraz chichot historii bo syn senatora jest starostą a były woźny nadzoruje pracę szpitala. Czy leci z nami pilot?
kręci się26.05.2024, 13:20
Czyli szpital został oddłużony za PO
dzisiaj przy PiS nie byłoby szans
roszczenia ... roszczenia ..
Wkrótce przesiony zostanie w struktury zdelegalizowanej Suwerrenej
i bedzie mógł odpocząc
a starosta Hamerski wzorem swojego ojca mianuje kogoś kto zadłuży szpital
i znowu ktoś przyjdzie i bedzie oddłużął ...
obiektwyny26.05.2024, 13:09
Pan dyrektor tak zarządza że leczenia nie ma , lub jest fatalnej zazwyczaj jakości. Więc jak się dziwić że notuje wzrosty. Najgorsza placówka w Polsce . Zarówno oddziały jak i poradnie. Wszyscy Ci lekarze ktorzy dobrze leczyli zostało zwolnieni, bo kierownictwu nie odpowiadało że dają skierowania, że leczą, że są terminy na badania , na zabiegi etc. Niech pan wybaczy panie dyrektorze ... Artoskopia - termin dwa lata ( inne placówki max kilka miesięcy ) . Braki na urologii , braki na neurologii. Pacjentów z problemami kardiologicznymi odrazu odsylacie na szpital na Kraków. Dzieci odrazu na Prokocim - nawet że złamaniem. Wstyd.
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl