ZAKOPANE. Radni, którzy po wyborach przeszli do opozycji twierdzą, że pod względem finansowym - Zakopane jest w doskonałej kondycji. Przeciwnego zdania jest nowy burmistrz i popierający go radni. - Jest to fałszywa narracja, którą uprawiacie. Leszek Dorula zadłużył miasto znacznie bardziej. Nagle w dwa miesiące zrobiłem 110 mln zł długu? Najlepiej wbić szpilkę nowemu burmistrzowi - mówił Łukasz Filipowicz.
Debata nad raportem o stanie miasta stała się przyczyną do sporu pomiędzy radnymi, którzy wraz z Leszkiem Dorulą rządzili przez dwie kadencje, a Łukaszem Filipowiczem i popierającymi go radnymi. Kością niezgody stały się finanse miasta oraz ich postrzeganie.- Nie straszmy się tym deficytem i zadłużeniem. Znamy raport przekazania w dniu 7 maja. Dorula przekazał miasto Filipowiczowi z długiem wynoszącym 78 mln zł. Prawie dwa miesiące władzy i nie mamy sekretarza miasta, a ilość pism trafiających do urzędu dziennie to prawie 100. Pora zintensyfikować działania. Pora zakasać rękawy - apelował radny Jan Gluc mówiąc jednocześnie, że Zakopane to miasto opływające mlekiem i miodem ze względu na duże przychody do budżetu.Zupełnie inaczej finanse miasta widzi Łukasz Filipowicz, który uważa, że zadłużenie jest znacznie większe. - Dziwie się tą narracją, żeby zrzucić to na mnie. Sprytnie ubieracie budżet w dług sięgający 78 mln zł. Dług w protokole przekazania bez żadnej podstaw prawnej wpisał pan Leszek Dorula. Jest to fałszywa narracja, którą uprawiacie. Leszek Dorula zadłużył miasto znacznie bardziej - mówił Łukasz Filipowicz wymieniając brak 6 mln zł na oświatę, miliony złotych potrzebne na zakończenie budowy stadionu przy ul. Orkana i ponad 100 mln niezbędnych na budowę oczyszczalni ścieków.
Nowy burmistrz zapowiedział publikację protokołu przekazania, który podpisał z ustępującym burmistrzem Leszkiem Dorulą oraz pełną informację o zadłużeniu miasta.
e/s