08.04.2013, 16:33 | czytano: 1836

Burza piaskowa komplikuje start

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich wystartował Puchar Świata w rajdach terenowych, pierwsza runda rywalizacji. W Abu Dhabi Desert Challenge wystartowało dziesięcioro Polaków, a wśród nich nowotarżanin Tadeusz Błażusiak.
Dla wielokrotnego mistrza świata w SuperEnduro to pierwszy pustynny rajd w karierze, ale drugi cross – country. – Najważniejsze będzie przejechać kolejne oesowe kilometry, zyskać nowe doświadczenie, przyzwyczaić się do GPS-u i roadbooka oraz nawigowania na otwartych pustynnych przestrzeniach. Po pustyni jeździłem wielokrotnie motocyklem crossowym, więc nie obawiam się wydm – mówił przed startem jednego z najbardziej prestiżowych zawodów terenowych, rozgrywanych od 1995 roku.
Na liście startowej znalazło się 51 nazwisk, z numerem ósmym wystartował Tadeusz Błażusiak w teamie Orlen Verva Rally, oczywiście na firmowym motocyklu KTM. „Taddy” wyruszył na trasę jako 45 o godzinie 15:44. Zawodnicy startowali co minutę. Jako ostatni na pomknął (15:50) sześciokrotny triumfator rajdu Mark Coma na KTM. Hiszpan po raz pierwszy triumfował w 2006 roku. Jego serię przerwał w 2008 roku Francuz Cyril Despres, 5-krotny zwycięzca Rajdu Dakar.
Prolog w samochodowym rajdzie wygrał Krzysztof Hołowczyc, w gronie motocyklistów najszybszy okazał się Brytyjczyk Sam Sunderland, który wyprzedził o 0,6 s, kolegę z zespołu Hondy, Portugalczyka Heldera Rodriguesa. Jakub Przygoński był dziewiąty, Tadeusz Błażusiak - 11., a Łukasz Juszkiewicz - 36.

W niedzielę wszystkich zawodników czekało już prawdziwe ściganie. Pierwszy etap to niespełna 309 km, z czego 298 prowadził przez trudny nawigacyjnie odcinek specjalny w sercu arabskiej pustyni. Na trasę pierwszego odcinka wyjechały tylko samochody, ale ich start został opóźniony. Motocykliści i kierowcy quadów pauzowali z powodu burzy piaskowej, która uniemożliwiała start śmigłowcom ratowniczym.

Stefan Leśniowski

Zobacz więcej na

Może Cię zainteresować
Może Cię zainteresować
Zobacz pełną wersję podhale24.pl