Od kilku tygodni na granicy Nowego Targu i Szaflar trwały prace ziemne na terenie dawnego toru motocrossowego. Niektórzy mieli nadzieję, że tor wróci do łask, a niebawem odbędą się tutaj kolejne zawody. Wątpliwości rozwiała dwójka zapaleńców z Zakopanego, która przywiozła na miejsce potężnego stalowego kickera, służącego do skoków na motocyklu z elementami akrobacji – Freestyle Motocross znany również jako FMX.
Razem mają 70 lat - niby nic dziwnego, ale Józef ma 52, a Jan 18 - obaj skaczą!Józef i Jan Stachoń-Tutoń z motocrossem związani są od dawna. Jasiek na motocyklu jeździ od 11 roku życia i w swojej karierze zdobył już tytuł drugiego V-Ce Mistrza Polski oraz drugiego V-Ce Mistrza Słowacji. Był również drugim V-Ce Mistrzem Europy Federacji MACEC. W sporcie jest zawsze wspierany przez ojca, który jeździ z nim na każde zawody, doradza, pomaga ze sprzętem. Zapytany dlaczego postanowił spróbować swoich sił w tak niszowej dyscyplinie motocyklowej jaką jest Freestyle Motocross, odpowiada, że w jeździe na motorze zawsze najbardziej cieszyły go wszystkie skoczne przeszkody. Im większe, tym większa frajda z jazdy. Wpadł więc na pomysł zespawania skoczni i usypania góry ziemi, na której mógłby bezpiecznie wylądować. Obecnie na skoczni można przelecieć ponad 20 metrów, będąc przy tym 10 metrów nad ziemią.
Józef zaś nie planuje powielać ewolucji swojego syna, ale swoich sił na skoczni spróbował. Zresztą ciągnie go do latania. Jest członkiem Aeroklubu Nowy Targ i posiada swój własnym ultralekki samolot, w którym sam spędziłem wiele godzin latając z Józkiem nad Podhalem i okolicą - to dzięki niemu powstało tyle ciekawych zdjęć lotniczych. Oczywiście lataniem został również zarażony jego syn, który niedawno zdobył licencję pilota.
Tekst i zdj. Michał Adamowski